Zacznę dziś od nowości. Z okazji Walentynek

kupiłam sobie (

) Cymbidium i Cattleye, na którą mnie namówił
Grzegorz. Cymbidium bardzo delikatne a Cattleya drobnokwiatowa ma przepiękny kolor i delikatnie nakrapianą warżke.
Zakwitła w końcu pierwszy raz
Phalaenopsis schilleriana. Piękną w swej delikatności.
Kolejne Oncidium rozpoczęło swój spektakl. Bardzo świeży, cytrynowy kolor ma
I dwie nieoznaczone hybrydy Phalaenopsis.
Tuptam bardzo, bo czeka mnie jeszcze siedem premierowych kwitnień. Już nie mogę się doczekać
PS Pozdrawia tego tajemniczego podglądacza, co to mówi, że będzie do końca życia mnie tu śledzić
Andrzej chyba wszyscy tu tęsknimy za Tobą

taaa dokładnie - próbuje Cię wywołać to tablicy podstępem
