Witajcie!
Za oknami jasne słoneczko ozłaca świat, w domu Misia odsypia wczorajsze przeżycia. Na razie jest na mnie mocno obrażona, bo musiała przełknąć gorzką pigułkę, którą jej zaaplikowałam. Mam nadzieję, że gdy się wyśpi, zapomni o krzywdzie, która spotkała ją z mojej strony. Już widać poprawę, już tylko do kuwety wchodzi na siusiu. Będzie dobrze, ale jeszcze przez pięć dni muszę ją męczyć podawaniem antybiotyku.
Iwonko0042 - jak to dobrze, że są ludzie prawdziwie kochający zwierzęta i kotce, dla której znalazłaś kochający dom, będzie w nim dobrze.

Cieszę się razem z Tobą i zaopiekowaną przez Ciebie kicią.
Gosiu ]Margo2] - kotki tak mają, że nie zawsze wszystko zjadają. Ponadto są dość grymaśne, np. moja Misia nie zje drugi raz tego samego, muszę jej zmieniać karmę, bo jeśli czegoś nie zje, a innej karmy nie dostanie, to się wyzłośliwia i tak broi, że zwariować można.
Ewuniu [ewarost] - Misia wygłaskana wczoraj, dzisiaj jeszcze obrażona i nie pozwoliła się nawet dotknąć, więc wygłaszczę ją, gdy tylko zapomni
wyrządzoną krzywdę i przyjdzie po pieszczoty. Dziękuję.
Iguniu - jakie czułe pieszczoty!

Misia ich zazna, gdy tylko przestanie się na mnie boczyć.
Majeczko - tak mi też pani weterynarz powiedziała, tzn. że teraz wiele kotków cierpi na taką przypadłość.
Misia na kaloryferach nie leży, ale potrafi wślizgnąć się pod kołdrę, mimo że w mieszkaniu jest bardzo ciepło.
Do zdrowia szybko wraca, może dzięki temu, że gdy tylko zaobserwowaliśmy niepokojące objawy, nie czekaliśmy, lecz szukaliśmy pomocy specjalisty.
Danusiu [Danka65] - masz rację: serce boli na widok cierpienia zwierzaczka, tym bardziej że one nie powiedzą, co im doskwiera i trzeba je po prostu bacznie obserwować, by w porę zareagować.
Będzie dobrze. Już jest lepiej. Dziękuję.
Dziękuję Wam wszystkim za dobre serduszka

i cieszę się, że wśród nas nie ma nikogo, komu obojętne byłyby cierpienia zwierząt.

Dla Was kilka wiosennych obrazków w ten zimowy czas.
Miłego popołudnia.
