Najzwyczajniej w świecie opanował mnie leń

Ale już bardzo, baaardzo potrzebowałam jego towarzystwa dlatego też postanowiłam przytulić się do niego na dłużej. Nareszcie życie na chwilkę zwolniło, mam czas na złapanie oddechu i odpoczywam ile wlezie, nawet tak na zapas

W ostatnich dniach udało mi się nareszcie wyspać i budziłam się o 6.30, co dla mnie oznacza sen po samą kokardę

A to wszystko dzięki temu, że z powodu braku śniegu, pługi mogły sobie odpuścić odśnieżanie o 4.30. Mieszkam na parterze i takie hałasy każdego dnia bezczelnie wyrywały mnie z objęć Morfeusza
Tylko nie myślcie sobie, że byłam jakoś nadzwyczajnie zmęczona, to nie to... Brakowało mi po prostu na wszystko czasu. Dlatego teraz pozwalam sobie na leniwe, poranne leżenie w łóżku. Na kawusię i książeczkę w tymże łóżeczku, basen i inne przyjemności. To wszystko oczywiście pomiędzy jedną pracą a drugą, bo na urlopie bynajmniej nie jestem. Komputer otwieram właściwie tylko wtedy, kiedy muszę, a muszę tylko w pracy. Większość czasu przeznaczam na czytanie, a ponieważ ma być przyjemnie, to i literaturę wybieram sobie teraz właśnie taką

Nie tylko się jednak lenię, bo już 10 stycznia zaczął się dla mnie sezon ogrodniczy. Przyszedł czas na pierwsze wysiewy, czyli na helitropy. Zaryzykowałam i wysiałam swoje własne nasionka. Nie wiedziałam czy coś z nich będzie, bo w ubiegłym roku nie chciały kiełkować i dopiero wykiełkowały te od Lucynki. Ale tym razem postanowiły mi sprawić niespodziankę i już po 6 dniach pokazały się w kuwetce pierwsze kiełki
Obiecałam Wam wiosnę, więc dzisiaj właśnie taka będzie. Ta najwcześniejsza, ta która powoduje szybsze bicie serca
Dorotko, zima w tym roku zachowuje się jak nieśmiała panienka. I chciałaby, i boi się

Co tylko zdecyduje się sypnąć śniegiem, to za chwilę pozawala deszczowi wszystko zmyć. I tak na okrągło

Teraz z kolei troszkę przymroziło, ale śniegu niestety prawie nie ma. W tej chwili mrozik jest niewielki, podobno w nocy ma być większy, ale też ciągle taki, który nie powinien zagrozić nieokrytym roślinom.
Marysiu, dzisiaj wreszcie się zmobilizowałam i odgrzałam kilka zdjęć. Prawda, że od razu zrobiło się cieplej

?
Że na balkonie miałabym mieć pomidory? To się niestety nie uda....Po pierwsze balkon mam ciemny, a po drugie przed balkonem nieużytki, z których przylatuje do mnie wszelkie tałatajstwo, a najchętniej mączniak. Już kiedyś próbowałam, prawda nawet zebrałam sporą miseczkę koktajlowych pomidorków, ale same krzaczki przedstawiały sobą obraz nędzy i rozpaczy

Chyba kupię sobie ze cztery sadzonki, gdzieś je upchnę pod płotem i z niecierpliwością będę wypatrywać owocków.
Iwonko, z przyjemnością witam Cię ponownie w moim ogródku. Miło mi, że jesteś
Śniegu obecnie jest tyle, co kot napłakał. Na pewno nie stanowi on żadnej okrywy dla roślin. Ale przy takim mrozie jaki jest, nic nie powinno im się stać.
Małgosiu i niestety lepiej nie będzie
Wandziu, oj tak

Najpierw z niecierpliwością wypatrujesz pierwszych pszczółek, następnie szukasz pierwszych zamurowanych rurek, a wreszcie liczysz ile rurek nie zostało zajętych. i wierz mi każdego roku można je policzyć na palcach jednej ręki. W tym roku mam tyle kokonów, że większość będę musiała zostawić zabezpieczone przed ptakami w pobliskim lesie. Liczę też na to, że i działkowicze może je zaadoptują. W końcu to dla nich czysty zysky.
Domek dla pszczółek warto mieć nie tylko dlatego, że jest ich mniej, ale chociażby dla własnej przyjemności. W tym wypadku można połączyć przyjemne z pożytecznym
Zobacz, jakie są śliczne
Lucynko, że też Ty mnie zawsze musisz przywołać do pionu

A tak mi było przyjemnie pod kocykiem

Dziwna ta zima, przynajmniej u nas. Bo gdzieś tam w Polsce, śniegu jest podobno bardzo dużo, co też niekonieczne jest dobre. U mnie co spadnie, to zaraz deszcz zmyje, ale przynajmniej wszystko w miarę na bieżąco wsiąka w ziemię. A jak z gór nagle spłynie, to nie wiadomo czy rzeki wszystko przyjmą. Oby tylko topniało pomaleńku
Dla Ciebie mam brokułka pierwiosnka, bo pamiętam, że Ci go obiecałam

I nasionka pysznogłówki cytrynowej
Ewuniu, mam nadzieje, że już się ciutkę ogrzałaś

?
Beatko, jaka lista

Ty mnie nie podpuszczaj, bo jak się rozpędzę, to do wiosny nie skończę odgrzewać i zabraknie mi w końcu czasu na świeże fotki
Weekend mam wyjątkowo wolny. Dzisiaj zeszłam z nocy, to cały dzień mam taki kocykowo-ksiażkowo-filmowy. Na koniec obejrzałam skoki i jestem kontenta
Teraz jeszcze szybciutko skoczę do Was, może uda mi się chociaż cokolwiek przeczytać, zanim oczka mi się zamkną ze zmęczenia
