Dzień dobry Kochani
Dziękuję za wszystkie miłe odwiedziny

Jestem zaszczycona, że do mnie zaglądacie i mogę się z Wami dzielić różnymi sprawami, głównie działkowymi, ale przecież nie samym chlebem człowiek żyje, więc troszkę dygresji też nie zaszkodzi.
Zima w pełni i u mnie, z temperaturami w okolicach -6/-8 w nocy. W dzień różnie, dzisiaj było +3 w południe. Śnieg to topnieje, to dosypuje i tak na okrągło. Dzisiaj byłam na działeczce, roślinki przykryte no może nie pierzynką, ale grubszym kocykiem śnieżnym. Niektóre już w blokach startowych czekają na cieplejsze dni. Mimo śniegu widać, że do wiosny bliżej niż dalej. Jeszcze żeby tylko sąsiad, który ma altanę postawioną może z pół metra od naszego płotu nie kopcił tak z komina, to by było fajnie. Nie wiem, czym oni tam palą, ale kopcą jak nie wiem. I jak wiatr jest w naszą stronę, to czasami nie da się wytrzymać.
Dziękuję także Wszystkim za życzenia zdrowia, których nigdy dość. Niestety czasami nie tak łatwo wyrwać się z kręgu choróbsk. Ledwie co się pozbieraliśmy po przeziębieniach dopadła nas jakże oczyszczająca, jednak nie można powiedzieć że ożywcza, pani jelitówka. Ominęło tylko mnie, może z tej okazji, że jednak przeziębienie tak łatwo nie odpuściło i po tygodniu znowu mnie zagnało z gorączką do łóżka. No mówię Wam, jakaś masakra

A co gorsze to jelitówka dopadła także moje kochane wnusie

Co prawda jest już lepiej, ale jakoś strasznie nam opornie idzie ten powrót do zdrowia. Mam tylko nadzieję, że w myśl powiedzenia: co nas nie zabije to nas wzmocni.
Mireczko mój Pan M marudzi, marudzi, ale już zeszłej wiosny jak słyszał pochwały od innych na temat naszej działeczki, kwitnących kwiatów, to nie wiem, ale robił się jakiś taki jakby większy

coś tam widziałam jakby miał z pawia czy indora

No bo że ja byłam dumna to się rozumie samo przez się

Chociaż u mnie kolejność jest taka: najpierw mnie musi się podobać, a potem może się podobać innym. I jeżeli tak jest jestem podwójnie zadowolona, ale jeżeli się komuś nie podoba, to jeszcze póki co mamy wolność wyboru - zawsze można odwrócić wzrok lub wyrazić konstruktywną krytykę. Nie cierpię jedynie krytykanctwa i bezpodstawnego hejtu.
Oj, ale ja przecież nie o tym miałam się rozpisywać. Mireczko dziękuję za gratulacje, które z całego serca z wielką przyjemnością odwzajemniam
Zgadzam się, zimozielone robią teraz robotę, tylko te ponad 80 krzaków już mi bardzo osusza i wyjaławia ziemię, a jeszcze są młode. Aż boję się myśleć co będzie dalej. Tak, tak, z pewnością będą przycinane. A co będzie później to zobaczymy.
Zawsze zapraszam w odwiedziny i ślę pozdrowienia
Marysiu kochana bardzo dziękuję za tak miłe słowa, chyba się zaczerwienię

A poważnie to bardzo się cieszę, że mogę się z Wami dzielić swoją radością. A do tego jak czasami uda mi się komuś poprawić humor, spowodować, że się uśmiechnie, to ja jestem podwójnie szczęśliwa. To taka wbrew pozorom egoistyczna postawa. Dzieląc się szczęściem pomnażam je, odbieram je podwójnie ( jeżeli ktoś oczywiście potrafi się cieszyć z cudzego szczęścia, cudzej radości ).
Co do chorowania, to już wyżej napisałam niestety, że jakoś nam to zbieranie się nie bardzo wychodzi. Ale trzeba być dobrej myśli, przecież po każdej burzy wstaje słoneczny dzień.
Oj Marysiu o wiośnie to ja myślę wciąż i na okrągło i już z niecierpliwości przebieram kopytkami coby galopem popędzić na działeczkę nie tylko ją doglądnąć, czy dożywić ptaszki, ale żeby coś pokopać, popielić, podziabać, posiać - ojoj, jak mi się do tego ckni
Również przesyłam serdeczności i życzenia zdrówka
Natalko jak miło Cię gościć. Niestety jeszcz się nie pożegnaliśmy do końca z choróbskami, jak pewnie wyżej przeczytałaś. Najgorsze, że wnusie też dostały jelitówki. Już jest lepiej, ale jeszcze nie całkiem dobrze. Miejmy nadzieję, że to tylko złe początki dobrego i już teraz będzie coraz lepiej.
Tobie także przesyłam serdeczności i życzę przede wszystkim zdrówka
Lucynko droga, witaj w moich progach. Dziękuję za dobre słowo i za info na PW - jesteś Kochana
Jak z pewnością wyczytałaś jeszcze się zmagamy z pewnymi dolegliwościami, ale wygląda, że idzie ku dobremu i tego się trzymajmy. Pooglądałam dziś u Ciebie i u Marysi pierwsze wysiewy - gratuluję rozpoczęcia nowego sezonu
Zdrówka i pogody ducha, ale też i tej meteo życzę
Jadzinko tak się do Ciebie zbierałam, że aż się spóźniłam

. Ja przyszłam dzisiaj, a Ty wczoraj zamknęłaś wątek.
Bardzo się cieszę, że Twoje roślinki w domowym zaciszu już zbierają się do sezonu. Ja także zrobiłam sobie odpoczynek nie tyle od FO co ogólnie od komputera, a i okoliczności zdrowotne nie były najlepsze w ostatnim czasie. Ale mam nadzieję, że teraz to bedzie tylko coraz lepiej. I oby do wiosny.
W takim razie do zobaczenia w nowym Jadzinkowym wątku (prawdę mówiąc już się nie mogę doczekać tego cudownego Twojego buszu).
Ślę gorące pozdrowionka
Beatko dziękuję za odwiedzinki i miłe słowa. I oby do wiosny. Już także z niecierpliwością czekam na relacje z Twojego ogrodu.
Pozdrawiam serdecznie
I dla Wszystkich Zaglądających miłych Gości jeszcze troszkę mojej zeszłorocznej wiosny
Miłego wieczoru i dobrego tygodnia
