Ananas u mnie był mało plenny. Wprawdzie uprawiam pomidory w skrzyniach, więc plon siłą rzeczy jest mniejszy, niż z krzaków rosnących w lepszych warunkach, lecz zbiór z Ananasa (2 krzaki) ani się umywał do jakiegoś żółtego NN, którego wyhodowałam z nasion wydłubanych z pomidora kupionego w sklepie.

Ananas był z nasion niemieckiej firmy nasienniczej, wyrósł wysoki, wydawał się podatny na choroby, ale w końcu wszystko przetrzymał i owoce miał bardzo smaczne. Żeby jeszcze więcej, a nie 4 sztuki na krzaku...
Smak pomidorów to oczywiście sprawa względna - moja Malachitowa Szkatułka była smaczna, ale jakoś szczególnie mnie nie zachwyciła, natomiast bardzo smakował mi Cherokee Green Pear, który tu na forum róznie bywa oceniany

Może właśnie dlatego wrażenia miałam lepsze, że nie oczekiwałam wspaniałości

Z innych zielonych poleciłabym Prune Verte. To właściwie większa koktajlówka, owoce wielkości śliwki. Plenna, smaczna, odporna na ZZ i długo owocująca - ostatnie pomidorki zbierałam w październiku. W tym roku też ją posieję.