Witam!
Ja ciągle kręcę się wokół przygotowań świątecznych... tak jak każdy z nas. Dzisiaj ostatnie poważniejsze zakupy i zaraz idę piec pierniki z długodojrzewającego ciasta.
Pogoda pod zdechłym azorkiem, bo część śniegu spadła z drzew i zastąpiła go szadź, panoszą się mokre mgły a zimno chociaż nie przekłada się na minusy to bardzo przejmujące. Słońca nie ma nawet na lekarstwo.
Poczyniłam już pierwsze zamówienie na wiosnę
Bea widzę że kaczorek robi furorę i skradł niewieście serca

Powiem szczerze, że chociaż nie mam specjalnych korzyści z tej parki to smutno byłoby bez nich. Często stoję i gapię się co robią no i miło mi że słysząc mnie z daleko witają...no przynajmniej kaczka wrzeszczy
Spróbujemy z wierzbą a nuż się uda i jak możesz to proszę zetnij gałązki jeszcze podczas mrozów, a potem zawiń żeby nie straciły wilgoci. Takie ukorzenianie przynosi mi najczęściej pozytywny rezultat.
Krysiu zimę mam już od dawna i nie tylko śnieżną ,ale i spore mrozy mnie nawiedziły. Ty liczysz na śnieg, a ja na tak szybką wiosnę jak szybko zima przyszła

Pozdrawiam przedświątecznie
Natalio na śnieg nie narzekam...właściwie w ogóle nie narzekam, bo i mróz nie jest jakiś duży. Jedynie może Słonka mogłoby być więcej
Aniu dziękuję! niestety słonko towar deficytowy, ale za to śnieg roślinki otula i bardzo dobrze

Niestety coraz więcej kopców w ogrodzie więc ziemia nie zmarznięta i to moim roślinom nie służy.
Pozdrawiam przedświątecznie
Małgosiu żadnej gafy nie było...to że nie kupuję niebieskiego to nie znaczy że go nie toleruję...nawet nie raz mi się podoba, ale ręka się cofa. Za to zielony zawsze mnie pociągał i jak mi się coś podobało, to moja córka to kwitowała...wiadomo zielony!

Kaczorek skradł zimowy szoł!
Agnieszko wiem, wiem...jakby było głosowanie zebrałby wszystkie głosy

Mój też. kaczka jest też ładna ale strasznie rozdarta
Kliwię wyrwałam sąsiadowi z rąk już ogromną ale chyba długo nie podlewaną, obsuszoną i brudną. Zostawiałam na tarasie na lato, obcinając suszki i deszcze ją podlewały. Już jesienią zakwitła. Zmieniłam donicę, ale tylko dosypałam dołem ziemi i nic nie ingerowałam bo bałam się że dozna szoku.

Jak kiedyś podzielę to będę pamiętać że Ci się podobała

Jak chodzi o mnie to minimalizm związany z wiekiem i wygodą, bo likwiduję ubrania, przydasie i ograniczam zakupy chociaż coś mi się podoba...ale zaraz zadaję pytanie...po co? No wyjątek stanowi ogród
Skoro kaczorek się podobał to dzisiaj ONA!
Miłego wieczoru i dziękuję za odwiedziny!