Maciek, nic pochopnie , liściu daj rosnąć, jeśli zainfekowany sam zaschnie po pewnym czasie i go wyrwiesz bez radykalnej ingerencji.
Trudno radzić na odległość, ale nie wykluczam roztocza które atakuje stożek wzrostu i liście mogą się nie rozwijać prawidłowo, co teraz jest nagminne przy zakupie nowych cebul. Obserwuj i jak następne liście będą rosły prawidłowo to nie ma się czym martwić...
Jolka, i chwała Ci za zeszycik, a raczej za notatki w nim, ja też mam taki 'kajecik' (kajecik - brulion 500 kartek), gdzie systematycznie od lat uzupełniam w rozdziałach (każdy gatunek ma swój dział) wszelkie spostrzeżenia i uwagi dotyczące poszczególnych hybryd.
Bez tego na pewno nie był bym taki 'mądry', bo okazuje się, że nośniki cyfrowe zawodne są, czego doświadczyłem na własnej skórze, a papier cierpliwy, dużo zniesie, nawet wyłączenie prądu ...
Kota już zostawmy w spokoju (miłość ślepą jest i basta, a może bywa? - nie wykluczam), co do 'Acifunginu' , buteleczka ma aplikator, a raczej pędzelek, ja na 0,5 l wody nabieram 3-4 razy i strząsam do wody zawartość która jest na pędzelku, ile to będzie ml. nie wiem, nie mierzyłem, ale zauważyłem, że to środek dość radykalny, bo z dnia na dzień w wodzie po kąpieli cebul wytrącają się osady w formie czarnych nitek. Wynika z tego, że dużo unicestwia, ale co i na jakie grzyby działa??? Wiem tylko, że czerwone plamy na cebulach pięknie się wysuszają i brązowieją. a o to głównie mi chodzi...
