Cytrusy - porady ogólne

[norbert76]

A co mnie interesuje słoiki czy inne eksperymenty, mnie interesuje wilgotność powietrza uzyskana w warunkach mieszkaniowych, standardowych. A w takich warunkach, jak rozszczelnisz okno w mroźny bezchmurny dzień, to wilgotność będzie spadać.

[Senior]

Co do wilgotności powietrza to jeżeli masz w mieszkaniu kilka pokoi, to największa wilgotność względna będzie zawsze w pokoju o najniższej temperaturze. Czyli rozszczelnianie okna przy nawet największych mrozach ma sens. Wilgotność względna może w takim wypadku dojść nawet do 75%

Totalna nieprawda.
Przy dużych mrozach właśnie wilgotność powietrza spada i może mieć nawet 30 - 40%...
Wszystko zależy od tego, jakie warunki są na zewnątrz - jeśli jest bezchmurne niebo to wilgotność będzie niska, jeśli są opady śniegu, wtedy przy niewielkim mrozie może być większa. Zresztą przy wyższym mrozie niż ok. -8 -10 przy rozszczelnionym oknie (rozumiem że masz na myśli drugi stopień, czyli większe rozszczelnienie) można przymrozić rośliny na parapecie.
Druga ważna kwestia, akurat wysoka wilgotność powietrza i niska temperatura to pierwszy krok do chorób grzybowych. Zresztą przy niższych temperaturach wilgotność powietrza może być niska, bo wtedy roślina hibernuje. Istotą jest zapewnienie wyższej wilgotności powietrza przy wyższych temperaturach. Powyżej 20 stopni powinna być między 60 - 70%.
A już tak całkowicie na marginesie to na zachodzie Polski od jakiegoś czasu nie ma mroźnych zim.

Nie lubię tak długich cytatów, lecz muszę to zrobić aby oddać sens temu co jest napisane.
Norbert to co napisałem to jest prawda. Jeżeli jeden pokój jest zimny to ciepłe powietrze z innych pokoi będzie mimo wszystko do niego docierać, a schładzając się będzie mieć coraz większą wilgotność względną. Nas interesuje tylko i wyłącznie wilgotność względna.
Dobrym przykładem jest oddychanie w chłodny niekoniecznie mroźny dzień. Wydychane powietrze schładza się i jego wilgotność względna wynosi 100% a nadmiar wilgoci widoczny jest w postaci mikroskopijnych cząsteczek wody zawieszonych w powietrzu.
newrom dziękuję

[norbert76]

Senior, ale 18 stopni to nie jest zimny pokój...
A w takich warunkach, jak rozszczelnisz okno w mroźny bezchmurny dzień, to wilgotność będzie spadać. Sprawdzone przez wiele lat mierzenia...
Nikt w normalnych warunkach nie będzie robił lodówki z pokoju.

[Senior]

Aby wilgotność była większa nie musi robić lodówki z pokoju. Wystarczy że jest w nim te 18 stopni a w pozostałych np. 24 stopnie. W pokoju o 18 stopniach będzie zawsze największa wilgotność względna.

[norbert76]

Nieprawda, mam obok ciepłą kuchnię, po przeciwnej stronie od okien łazienkę (oczywiście też ciepłą) sąsiadów i jeśli nie włączę nawilżacza to przy mocno rozszczelnionym oknie w mroźny dzień albo noc, wilgotność powietrza leci na łeb, na szyję... Pomijam już, jak dodatkowo wieje zimny wiatr.
Nie wiem skąd bierzesz wyniki.

Zresztą to i tak nie ma większego sensu, bo niska temperatura i wysoka wilgotność powietrza to ryzyko załapania chorób grzybowych, a dla roślin wyższa wilgotność powietrza jest ważniejsza w wyższych temperaturach - powyżej ok 18 stopni.

[Senior]

Zapominasz że piszemy o cytrusach, a im do zimowania potrzebna jest niska temperatura i duża wilgotność powietrza. Jeżeli chodzi o pokój o którym piszesz to spadek wilgotności względnej może być spowodowany tym, że przez rozszczelnione okno dociera dużo więcej zimnego powietrza niż przez szpary w drzwiach pokoju. Wystarczy domknąć okno i wilgotność będzie wzrastać.

[norbert76]

Senior, a jakie ma to znaczenie że to cytrusy? Rośliny wymagające podwyższonej wilgotności powietrza potrzebują jej wtedy, gdy panuje wysoka temperatura. Wtedy masz większe parowanie wody z liści. W niższych temperaturach uprawianych oczywiście w warunkach domowych wyższa wilgotność nie jest potrzebna. Bardziej istotne jest zapewnienie dużo światła.
Co do ostatniego zdania, to pokrywa się z tym co napisałem przecież wcześniej, bo domknięciu okna oczywiście że wilgotność będzie wtedy wzrastać, ale tak lepiej zapewnić sobie nawilżacz powietrza.

[Senior]

Norbert nie zgodzę się ze zdaniem, że w niższych temperaturach potrzeba cytrusom dużo światła. Moje zimują w półmroku przy temp. ok. 5-7 stopni. W tej temperaturze samoczynnie wilgotność względna wynosi ok. 70-80% i więcej.
Na forum jest więcej użytkowników zimujących swoje cytrusy w prawie ciemnych piwnicach.

[norbert76]

Ok., jeśli są w niskiej temperaturze to hibernują, o czym pisałem wcześniej, dlatego podobnie jak wyższa wilgotność powietrza nie jest istotna. Miałem raczej na myśli zimowanie w wyższych temperaturach, wtedy doświetlanie jest wskazane - źle się wyraziłem w tej kwestii w poprzednim poście.
Na tym zdjęciu widzę, że doświetlasz - rozumiem, że te zimujesz w wyższej temperaturze?
viewtopic.php?p=6104908#p6104908

[Senior]

Masz rację, aktualnie zimuję w ten sposób cytrona Rękę Buddy i pomarańczę Myrtifolia Chinotto . Pierwszy cytrus ma przeszło 30 owoców, a drugi 23 owoce. Chciałem aby owoce dojrzały w domu, a później miałem zamiar zrobić im krótsze zimowanie (gdzieś o tym pisałem, być może na innym forum).
Niestety w poniedziałek powędrują na zimowisko. Doszedłem do wniosku że musiałbym je doświetlać jeszcze bardzo długo, aby owoce się wybarwiły.

[Senior]

Mój grejpfrut jesienią obok kalamondyny wariegata

[Foxowa]

Oszalalam na punkcie tych variegatek. Chwal się nimi często,bo cieszą oko niesamowicie.


W jakim wieku masz te drzewka?

[Senior]

Cytrusy rosną u mnie od 2 do 15 lat. Najkrócej mam kalamondynę wariegata. Pierwszą jak kupiłem w LM to mi skradziono. Zacząłem szukać w internecie po innych sklepach i udało mi się trafić w Sosnowcu. Jak zadzwoniłem to okazało się że mają tylko jeden egzemplarz, a pani nie chciała go zarezerwować dla mnie. Musiałem szybko kupić go w sprzedaży wysyłkowej. Udało się.

[Senior]

Kilku forumowiczów pisało o tym jak zmusić mandarynkę do zakwitnięcia. Ja stosowałem różne sposoby takie jak przycinanie, przesuszanie i wiele innych. Niestety nie chciała zakwitnąć. Teraz zastosowałem sposób z umieszczeniem jej w najgorszych dla niej warunkach.
Postawiłem ją na parapecie okiennym w temperaturze +22 stopni i w końcu zakwitła. Na razie liście nie lecą, lecz jak tylko zawiążą się owoce to przeniosę ją na zimowisko do garażu. Myślę że nastąpi to za kilka dni. W garażu panuje półmrok, a temperatura wynosi 5-7 stopni.

[martin79]

Ja swoją cytrynę też bym wyniósł na zimowanie. Ale moja m jest temu przeciwna. Więc jak to mówią " robim co możem" żeby przeżyła zimę na parapecie. Na razie jest ok, kwitnie i daje przyrosty. Zero opadłych liści.