Cyklamen perski jak ratować,jak mu pomóc?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 29 lis 2018, o 19:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Cyklamen perski jak ratować,jak mu pomóc?
Hej,
chciałabym zapytać jeszcze o cyklamena. Poprzedniego niestety utopiłam - za radą znalezioną w internecie usunęłam w tej sytuacji wszystkie padnięte liście, bulwę przesuszyłam 2 tygodnie, wsadziłam do nowej ziemi, no i czekam, czy nastąpi cud. Na razie nic.
Kupiłam jednak drugiego i bardzo nie chciałabym mu w ten sam sposób zaszkodzić. Doniczka ma wysokość 9 cm, w obwodzie jakieś 30. Ile wody potrzebuje mniej więcej i jak często, coby nie przedobrzyć? Podlałam go na podstawkę ostatnio w sobotę (tak z pół szklanki przegotowanej wody - oczywiście ostudzonej), po 20 minutach to, co zostało, wylałam. Wyglądało, że mu to pasuje, bo ślicznie pootwierały się pączki. Od tamtej pory codziennie macam ziemię i nawet dziś ostatnie, co bym o niej powiedziała, to to, że jest sucha. Nie jest już mocno wilgotna, ale powiedziałabym, że tak jeszcze odrobinkę jest. Tymczasem wczoraj zauważyłam, że 2 listki zrobiły się jaśniej zielone i wyglądają, jakby miały zamiar zżółknąć. I niektóre kwiatki zaczynają pochylać główki.
I jestem pogubiona, bo możliwe, że on już potrzebuje podlania, ale jeśli jednak nie? I znów zaszkodzę? Proszę o poradę.
Rozejrzałam się po forum i znalazłam, że "rośliny obficie kwitnące i ulistnione zaleca się podlewać dwa-trzy razy dziennie". Naprawdę? Aż tak często?
Doczytałam w wątku o azalii o patyczku - czyli jeśli będzie choc trochę wilgotny, fiołka jednak nie podlewać?
chciałabym zapytać jeszcze o cyklamena. Poprzedniego niestety utopiłam - za radą znalezioną w internecie usunęłam w tej sytuacji wszystkie padnięte liście, bulwę przesuszyłam 2 tygodnie, wsadziłam do nowej ziemi, no i czekam, czy nastąpi cud. Na razie nic.
Kupiłam jednak drugiego i bardzo nie chciałabym mu w ten sam sposób zaszkodzić. Doniczka ma wysokość 9 cm, w obwodzie jakieś 30. Ile wody potrzebuje mniej więcej i jak często, coby nie przedobrzyć? Podlałam go na podstawkę ostatnio w sobotę (tak z pół szklanki przegotowanej wody - oczywiście ostudzonej), po 20 minutach to, co zostało, wylałam. Wyglądało, że mu to pasuje, bo ślicznie pootwierały się pączki. Od tamtej pory codziennie macam ziemię i nawet dziś ostatnie, co bym o niej powiedziała, to to, że jest sucha. Nie jest już mocno wilgotna, ale powiedziałabym, że tak jeszcze odrobinkę jest. Tymczasem wczoraj zauważyłam, że 2 listki zrobiły się jaśniej zielone i wyglądają, jakby miały zamiar zżółknąć. I niektóre kwiatki zaczynają pochylać główki.
I jestem pogubiona, bo możliwe, że on już potrzebuje podlania, ale jeśli jednak nie? I znów zaszkodzę? Proszę o poradę.
Rozejrzałam się po forum i znalazłam, że "rośliny obficie kwitnące i ulistnione zaleca się podlewać dwa-trzy razy dziennie". Naprawdę? Aż tak często?
Doczytałam w wątku o azalii o patyczku - czyli jeśli będzie choc trochę wilgotny, fiołka jednak nie podlewać?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19283
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Cyklamen perski jak ratować,jak mu pomóc?
Kompletne bzdury. Nie podlewa się roślin doniczkowych rosnących w mieszkaniu codziennie, a już na pewno nie ma na to wpływu kwitnienie.
Częstotliwość podlewania dostosowujesz pod konkretną roślinę, porę roku, warunki uprawy, jedne podlewasz rzadziej, inne częściej.
Jeśli chodzi o podlewanie cyklamenów i ich odpowiedniej pielęgnacji to po prostu przeczytaj ten wątek.
Częstotliwość podlewania dostosowujesz pod konkretną roślinę, porę roku, warunki uprawy, jedne podlewasz rzadziej, inne częściej.
Jeśli chodzi o podlewanie cyklamenów i ich odpowiedniej pielęgnacji to po prostu przeczytaj ten wątek.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 29 lis 2018, o 19:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Cyklamen perski jak ratować,jak mu pomóc?
Oke, przeczytam, ale o tym podlewaniu właśnie w bazie na tym forum znalazłam. Może tam miało "w tygodniu" być?
viewtopic.php?t=4111
viewtopic.php?t=4111
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19283
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Cyklamen perski jak ratować,jak mu pomóc?
Być może to jakiś błąd. Z tego co mi wiadomo podlewanie cyklamenów jest podobne jak w przypadku uprawy fiołka afrykańskiego. Podłoże ok., w czasie kwitnienia powinno być umiarkowanie wilgotne, ale nie mokre. Podlewając codziennie będzie mokre, bo nie zdąży nawet delikatnie przeschnąć. Kiedyś, kiedyś miałem cyklamena i podlewałem nie częściej niż bodajże raz w tygodniu większą ilością wody. Ważne żeby nie pozwolić w czasie kwitnienia przeschnąć wierzchniej warstwie ziemi, bo wtedy może zrzucić kwiaty.
Aha i ważna uwaga, cyklameny lepiej podlewać od dołu czyli albo lejesz wodę na podstawkę albo wstawiasz do miseczki i nalewasz do niej wody - ja nalewałem nie więcej niż do połowy wysokości doniczki, można też nieco mniej. Tak zostawiasz na kilkanaście minut, powinno wystarczyć żeby roślina się opiła, wyciągasz żeby obciekło i stawiasz z powrotem na swoje stanowisko.
Aha i ważna uwaga, cyklameny lepiej podlewać od dołu czyli albo lejesz wodę na podstawkę albo wstawiasz do miseczki i nalewasz do niej wody - ja nalewałem nie więcej niż do połowy wysokości doniczki, można też nieco mniej. Tak zostawiasz na kilkanaście minut, powinno wystarczyć żeby roślina się opiła, wyciągasz żeby obciekło i stawiasz z powrotem na swoje stanowisko.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 29 lis 2018, o 19:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Cyklamen perski jak ratować,jak mu pomóc?
Dzięki.
No podlewam do podstawki, po 20 minutach odlewam to, co zostało. Wsadziłam wykałaczkę, troszkę ziemi się do niej przykleiło, ale bez przesady. Podlałam do podstawki i jutro się okaże - jak kwiatki klapną, znaczy niepotrzebnie podlałam, jak się pączki rozwiną - znaczy dobrze zrobiłam. Oby to drugie. 
--- 2 gru 2018, o 14:51---
No niestety, kwiatkom pozwieszały się główki, a pączki się nie rozwinęły. Tyle dobrego, że liście nie żółkną jak przy poprzednim fiołku (jeden tylko odrobineczkę zrobił się jaśniejszy). I że te przywiędłe kwiatki u nasady nadal są sztywne, klapnęły tak jakoś od góry. W związku z tym nie usunęłam ich na razie, bo może się jednak dźwigną?
Szczerze mówiąc to trochę nadal jestem głupia, czy to na pewno od nadmiaru wody, a może to dlatego, że od 3 dni słońce dość mocno operuje i w tym pokoju zrobiło mu się za ciepło? Mimo wyłączonego kaloryfera temperatura momentami wynosi prawie 20 stopni. Oczywiście moja myśl była, żeby może jednak podlać (mimo że ziemia jest jeszcze w miarę wilgotna). Ale powstrzymałam się, bo chyba już lepiej przesuszyć niż utopić.
Jak i ten fiołek padnie (odpukuje), odpuszczam sobie skomplikowane kwiatki, pozostanę przy storczykach.


--- 2 gru 2018, o 14:51---
No niestety, kwiatkom pozwieszały się główki, a pączki się nie rozwinęły. Tyle dobrego, że liście nie żółkną jak przy poprzednim fiołku (jeden tylko odrobineczkę zrobił się jaśniejszy). I że te przywiędłe kwiatki u nasady nadal są sztywne, klapnęły tak jakoś od góry. W związku z tym nie usunęłam ich na razie, bo może się jednak dźwigną?
Szczerze mówiąc to trochę nadal jestem głupia, czy to na pewno od nadmiaru wody, a może to dlatego, że od 3 dni słońce dość mocno operuje i w tym pokoju zrobiło mu się za ciepło? Mimo wyłączonego kaloryfera temperatura momentami wynosi prawie 20 stopni. Oczywiście moja myśl była, żeby może jednak podlać (mimo że ziemia jest jeszcze w miarę wilgotna). Ale powstrzymałam się, bo chyba już lepiej przesuszyć niż utopić.

Jak i ten fiołek padnie (odpukuje), odpuszczam sobie skomplikowane kwiatki, pozostanę przy storczykach.
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Cyklamen perski jak ratować,jak mu pomóc?
A ja robię tak.
1. Przez cały czas mam je na północno-zachodnim parapecie.
2. Podlewam do osłonki 1-3cm wody, zależy od wielkości rośliny i doniczki. Przed podlaniem sprawdzam palcem podłoże i obserwuję roślinę. Jak ma mało wody, to zwiesza liście (powinny być jędrne). Latem to i co 2-3 dni trzeba dać wody.
3. Raz na ok.3 tygodnie do wody dodaję 100% biochumus.
4. Jak zaczyna się sezon grzewczy na czas ciepłych grzejników odstawiam dalej od kaloryferów. Grzejemy od godziny 16-17 bo wcześniej nie ma nikogo w domu. Rano doniczki wracają na parapet, a popołudniu wędrują na komodę daleko od kaloryferów. Trochę z tym zabawy, ale warto.
Nie mam dużego doświadczenia (3 lata ), ale udaje mi się.
1. Przez cały czas mam je na północno-zachodnim parapecie.
2. Podlewam do osłonki 1-3cm wody, zależy od wielkości rośliny i doniczki. Przed podlaniem sprawdzam palcem podłoże i obserwuję roślinę. Jak ma mało wody, to zwiesza liście (powinny być jędrne). Latem to i co 2-3 dni trzeba dać wody.
3. Raz na ok.3 tygodnie do wody dodaję 100% biochumus.
4. Jak zaczyna się sezon grzewczy na czas ciepłych grzejników odstawiam dalej od kaloryferów. Grzejemy od godziny 16-17 bo wcześniej nie ma nikogo w domu. Rano doniczki wracają na parapet, a popołudniu wędrują na komodę daleko od kaloryferów. Trochę z tym zabawy, ale warto.
Nie mam dużego doświadczenia (3 lata ), ale udaje mi się.
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
Re: Cyklamen perski jak ratować,jak mu pomóc?
Chyba udało mi się wskrzesić kompletnie zalanego cyklamena ze smętnie zwisającymi już kwiatami. Po wyjęciu z doniczki woda aż kapała. Sama jestem zdziwiona, że tak gładko poszło.
Cały dzień stoi owinięty ręcznikiem papierowym, w kółko go wymieniałam. Kwiaty się podniosły, bryła korzniowa już wygląda przyzwoicie. Operacja przebiegała w chłodzie
postoi tak jeszcze do jutra

---9 lut 2020, o 10:31---
A dzisiaj reanimek wylądował na zewnątrz, dołaczając do biedronkowej minatury, która stoi tam juz od tygodnia.

Cały dzień stoi owinięty ręcznikiem papierowym, w kółko go wymieniałam. Kwiaty się podniosły, bryła korzniowa już wygląda przyzwoicie. Operacja przebiegała w chłodzie




---9 lut 2020, o 10:31---
A dzisiaj reanimek wylądował na zewnątrz, dołaczając do biedronkowej minatury, która stoi tam juz od tygodnia.

-
- 500p
- Posty: 712
- Od: 31 sie 2006, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Cyklamen perski jak ratować,jak mu pomóc?
W jakim sensie "na zewnątrz", chyba nie na powietrzu?
B.
B.
-
- 500p
- Posty: 712
- Od: 31 sie 2006, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Cyklamen perski jak ratować,jak mu pomóc?
Hm, u mnie jest -2 teraz. Jakoś nie wyobrażam sobie wystawienia cyklamena na podobny mrozik.
B.
B.
- SiMoNa
- 200p
- Posty: 319
- Od: 6 kwie 2016, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nikolai [PL]
Re: Cyklamen perski jak ratować,jak mu pomóc?
Widziałam jakieś owady na liściach i kwiatach. Chyba przyniosłam je razem z zakupionymi c. z przeceny. Wymieniłam ziemię , opłukałam liście w zimnej wodzie z dworu, opryskałam. Teraz wszystkie liście i kwiatki oklapły. Opamięta się ?
- Smerfy
- 100p
- Posty: 193
- Od: 18 kwie 2020, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kalety ( woj. Śląskie )
Re: Cyklamen perski jak ratować,jak mu pomóc?
Powinien. Skoro umyłaś go, przesadziłaś ... Kwiatki z przecen to zwykle roślinki których nikt nie chce już kupić bo właśnie albo już żółkną, albo przekwitły albo ogólnie źle wyglądają..
Ja np lubię takie przeceniane roślinki bo da się je uratować i nie przepłaca się.
Moja mama dostała takiego cyklamena ale nie przeczytała jakie warunki mu odpowiadają.
Kwiatki przekwitły po paru dniach. Liście zwiędły i zżółkły. Obraz nędzy i rozpaczy. A powód prosty.
Postawiła go w oknie gdzie praktycznie przez cały dzień stał w słońcu, do tego nad kaloryferem który fajnie grzeje no i taplał się w wodzie.
Nie wiem skąd ta mania codziennego podlewania i przekonanie że każda roślinka musi stać w szczerym słońcu ...
Cyklamen ostatecznie wylądował na zewnątrz w celu wyrzucenia przy okazji gdy będą zbierać odpady BIO .
Zabrałam. Przesadziłam. Ustawiłam na klatce schodowej od strony północnej i gdzie jest duuuużo chłodniej.
Wypuszcza młode nowiutkie listki w dużej ilości więc jest znak że przeżył.
A mama dalej nie wierzy że to ta sama roślinka.
Także cierpliwości. Czasami roślinka traci starsze liście ale potem gdy się spamięta dochodzi do siebie i wypuszcza młode nowe listki i odwdzięcza się.
Ja np lubię takie przeceniane roślinki bo da się je uratować i nie przepłaca się.
Moja mama dostała takiego cyklamena ale nie przeczytała jakie warunki mu odpowiadają.
Kwiatki przekwitły po paru dniach. Liście zwiędły i zżółkły. Obraz nędzy i rozpaczy. A powód prosty.
Postawiła go w oknie gdzie praktycznie przez cały dzień stał w słońcu, do tego nad kaloryferem który fajnie grzeje no i taplał się w wodzie.
Nie wiem skąd ta mania codziennego podlewania i przekonanie że każda roślinka musi stać w szczerym słońcu ...
Cyklamen ostatecznie wylądował na zewnątrz w celu wyrzucenia przy okazji gdy będą zbierać odpady BIO .
Zabrałam. Przesadziłam. Ustawiłam na klatce schodowej od strony północnej i gdzie jest duuuużo chłodniej.
Wypuszcza młode nowiutkie listki w dużej ilości więc jest znak że przeżył.
A mama dalej nie wierzy że to ta sama roślinka.
Także cierpliwości. Czasami roślinka traci starsze liście ale potem gdy się spamięta dochodzi do siebie i wypuszcza młode nowe listki i odwdzięcza się.
- SiMoNa
- 200p
- Posty: 319
- Od: 6 kwie 2016, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nikolai [PL]
Re: Cyklamen perski jak ratować,jak mu pomóc?
Chyba uratowałam dwa. Trzeci niestety musiałam przyciąć liście do samej cebuli , wyjęłam go z ziemi i żadnych nowych korzeni - też obcięłam. Chcę go do ziemi z powrotem dać, ale niestety nie wiem jak dbać o taką cebulkę aby nie zgniła. Szukam informacji w necie i nic nie znalazłam.
Re: Cyklamen perski jak ratować,jak mu pomóc?
Kochani forumowicze, jestem początkująca, dlatego ośmielam się prosić o wszelkie rady i wskazówki. Dostałam w prezencie taki.
Ustawiłam go w sypialni, ponieważ to najchłodniejsze pomieszczenie u mnie w mieszkaniu. Okno jest od strony wschodniej, ale nie ustawiłam go na parapecie, tylko na komodzie na przeciwległej ścianie - czy to dobre miejsce dla niego?
Czy podlewanie raz w tygodniu bedzie wystarczajace? Dopiero co go dostalam. Czy zastosowac jakis nawoc? Jaki najlepiej?
Za nic w świecie nie chcialabym go zmarnować. Czy przy podlewaniu wodę wlewać do osłonki, a nie do ziemi?
Zauważyłam, ze zaczyna lekk pokładać kwitnące gałązki
Z góry dziękuję!

Ustawiłam go w sypialni, ponieważ to najchłodniejsze pomieszczenie u mnie w mieszkaniu. Okno jest od strony wschodniej, ale nie ustawiłam go na parapecie, tylko na komodzie na przeciwległej ścianie - czy to dobre miejsce dla niego?
Czy podlewanie raz w tygodniu bedzie wystarczajace? Dopiero co go dostalam. Czy zastosowac jakis nawoc? Jaki najlepiej?
Za nic w świecie nie chcialabym go zmarnować. Czy przy podlewaniu wodę wlewać do osłonki, a nie do ziemi?
Zauważyłam, ze zaczyna lekk pokładać kwitnące gałązki

Z góry dziękuję!


Re: Cyklamen perski jak ratować,jak mu pomóc?
Bardzo proszę o poradę. Mój cyklamen dostałam dokładnie tydzień temu. A dzisiaj z przykrością zauwazyłam, że żółkną mu liście
Co zrobić? Poobrywać je?
Stoi w pokoju z oknem od wschodu, na komodzie ok 3 m od okna. Staram sie zeby mial wilgotno, podlewam na podstakę. Do tej pory podlałam go 2 razy w tygodniu. Wiem, ze nie lubi mieć zbyt ciepło, dlatego ustawiłam go na komodzie, dalej od okna. Czy przenieść go na okno południowe?
Co robić, jak mu pomóc? Bardzo mocno zalezy mi na tym, zeby żył i żeby go nie zmarnować


Stoi w pokoju z oknem od wschodu, na komodzie ok 3 m od okna. Staram sie zeby mial wilgotno, podlewam na podstakę. Do tej pory podlałam go 2 razy w tygodniu. Wiem, ze nie lubi mieć zbyt ciepło, dlatego ustawiłam go na komodzie, dalej od okna. Czy przenieść go na okno południowe?
Co robić, jak mu pomóc? Bardzo mocno zalezy mi na tym, zeby żył i żeby go nie zmarnować

