Pierwsze koty za płoty IV

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Małgosiu, Twoje życzenie się spełniło :heja Jesteś kochana ;:196 Dzisiaj mamy prawdziwą niedzielę i jest spokój całkowity. Tak powinna wyglądać niedziela, zwłaszcza po urlopieObrazek
Po tym serniku, to chyba się z Tobą zgodzę, że mam talent. Już myślałam, że ciasto będzie do wywalenia, a tymczasem wyszło pyszne. Piekąc serniczek, zamiast zmniejszyć temperaturę, zupełnie wyłączyłam piekarnikObrazek Po godzinie zajrzałam, a tam piekarnik zalany masłem, które wyciekło z ciasteczkowego spodu, temperatura ledwo, ledwo wyczuwalna, a serniczek tak samo płynny jak go wsadzałam. Wtedy dopiero ponownie włączyłam piekarnik, nie bardzo wierząc, że mój wypiek będzie zjadliwy. Ale o dziwo wszystko wyszło ok, może nie idealnie, bo jednak różni się od oryginału, ale dzisiaj przyniosłam do pracy i wszyscy byli zachwyceni ;:306
Murarki mam od niedawna i do tej pory też do nich nie zaglądałam. ale w tym roku zauważyłam, że coś mi się do nich wkrada i wyrzuca kokony. Nie chciałabym, żeby w kwietniu zamiast murarek wykluły mi się jakieś muchówki czy inne takie, co już nie pamiętam jak się nazywają ;:185
Basiu, jakoś nigdy się nie odważyłam na zrobienie czekodżemu, to chyba jednak nie są moje klimaty. Kiedyś próbowałam tego kupnego i nie bardzo mi podszedł ;:185
Częstuj się jak masz ochotę, a jak będziesz chciała chapnąć rogalika, to uchylę zamrażalnik, odgrzejemy sobie i zjemy do pysznej kawki ;:196
Ewelinko , właśnie dlatego zaczęłąm okrywać pnące chochołami ze słomy, że do tej pory nawet nie udawały pnących ;:202 Co roku marzły do samej ziemi i dopiero tego roku zaczęły choć troszkę je przypominać. W tamtym roku wiązałam je dopiero przy okrywaniu, temperatura była już ujemna i szło mi to wszystko bardzo opornie. Teraz postanowiłam ułatwić sobie zadanie :tan
Miałam ogromne opory, żeby pozbyć się swoich hortensji ogrodowych. zawsze dawałam im szansę, że może wreszcie w tym roku mi sie odwdzięczą za starania i zakwitną, a one co roku nieodmiennie wypinały się na mnie ;:222 I w końcu podjęłam decyzję o pozbyciu się ich. Na razie wyleciała tylko jedna, ale i ta druga wyleci na pewno, tylko muszę dojrzeć. Myślę jednak, że jej koniec jest bliskiObrazek
Anetko, różane rogaliczki są pyszniutkie, smak rozpływa się w ustach. Aż szkoda, że muszę oszczędzać konfiturkę ;:145
Teraz słońce nie jest już takie ostre, zupełnie inaczej oświetla ogródObrazek
Za pochwały ;:196
Dorotko, robiąc dwieście rogalików, jestem spokojna o ich los. Co prawda nie poleżą w zamrażarce zbyt długo, ale na kilka dni wystarczą. Gorzej, że Filip gustuje we wszystkich smakach, to możemy się na nie nie załapać ;:306 Proste rozwiazania sa najlepsze, pokrywkę do wykrajania stosuję od zawszeObrazek
Tarcie płatków zupełnie mnie nie przeraża, tylko żebym miała co trzeć ;:219 W następnym roku chyba się zasadzę na osiedlowe róże. Rośnie ich mnóstwo i aż szkoda patrzeć, że wszystkie płatki się marnują. Jeżeli nie mam dojścia do płatków eko, to skorzystam z takich i machnę rękąObrazek na zanieczyszczenia.
Różom dawałam szansę przez trzy sezony, ale jej nie wykorzystały i w tym roku czara się przelała. Jedna z nich to Susanna Tamaro, która miała być olśniewającą pięknością, a tymczasem kwitła oszczędnie i wcale nie tak pięknie. Za to teraz chyba chciała mnie olśnić, bo miała aż sześć pąków i nawet eM się upewniał, czy na pewno tę ma wykopać. Kwiaty w listopadzie zupełnie mnie nie przekonują, więc potwierdziłam wyrok ;:222 Druga to, Route 66, niewątpliwie piękna, ale nie u mnie. Co roku pierwsza łapała plamistość i od połowy czerwca stała goluśka. Jest tyle innych, że opornych panienek nie będę hołubić. Na razie nie zamawiam różyczek, ale może coś przez sezon się urodzi, albo przesadzę tam Eyes four You, której dałam chyba zbyt ciasną miejscówkę.
Ja chyba jednak zabiorę się za kokony wcześniej, właśnie ze względu na to podejrzenie, że może wkradł mi się tam jakiś intruz.
Z mojego przepisu wychodzi niewielka ilość słonego karmelu, tak akurat na ciasto.
4 łyżki cukru równomiernie rozsypać po dnie rondelka, postawić na ogniu, poczekać aż cukier się roztopi nie mieszać) i lekko ściemnieje. Trzeba uważać, żeby nie przypalić, bo potem to już idzie migusiem i ani się obejrzysz, a będziesz musiała robić jeszcze raz.
Do skarmelizowanego cukru wlać 1/4 szklanki wody i szybko wymieszać. Buchnie gwałtownie parą i może pryskać, chociaż to drugie nigdy mi się nie zdarzyło. Mieszać aż do rozpuszczenia cukru (stwardnieje pod wpływem wody) i dodać 8 łyżek śmietany kremówki i gotować przez 5 minut na małym ogniu. Na koniec dodać dwie łyżki masła, wymieszać , zdjąć z ognia. Zostawić do ostygnięcia. Jak się doda troszkę więcej śmietany, to karmel wyjdzie gęściejszy. Na sam koniec wsypać 1/3 łyżeczki soli morskiej i wymieszać. Ja dodałam troszkę więcej.
Smacznego ;:196
Kasiu, to na klifie byłam tyle samo razy, co Ty. I to w ciągu roku ;:306 I to na pewno nie był ostatni raz, bo uwielbiam to miejsce. Jeszcze zabiorę tam eMa, to znaczy niby on mnie zabierze, bo on kierowca, ale za to ja znam drogę ;:306. Gdybym mieszkała w pobliżu morza, to działka na pewno by z nim przegrałaObrazek Uwielbiam szum morza, hipnotyczne działanie fal. Mogę siedzieć bez ruchu (nawet bez książki!) i tylko się gapić. Nie przeszkadza mi, że zimne, że mało słone ;:333 O, mogłabym być fokąObrazek
Rogaliki jeszcze są, póki co bezpiecznie schowane w zamrażarce, tak więc możesz się częstować ;:196
Rozpisałam się jak nigdy...Dziękuję za odwiedzinki ;:196
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko dlaczego nazywa sie to solony karmel jak tam nie ma soli ;:224 Muszę go wypróbować, a raczej podsunąć synowej jak będzie teraz piekła ciasto na urodziny .Serniczek smakowicie wygląda i z pewnością taki był jak wszyscy go zachwalali.Swoje rurki trzymam już od dawna w altance, bo ktoś mi je wyrzucał na ziemie i wyżerał kokony .Teraz znów widziałam rurki na ziemi jednak sprawca przekonał się ,ze wszystkie są puste bo pełne schowane .Oj Route wyeksmitowałaś to śliczna różyczka zawsze ją podziwiałam .Może zmiana miejsca pomogłaby w zdrowotności czasem tak bywa . Też wreszcie po tylu latach i przesadzaniu wyprosiłam The Princa od siebie nic nie pomagało ,żeby się opamiętał i rósł .Na upartość nie ma mocnych. Piękna fotka https://images90.fotosik.pl/63/cbb71cc54268d7db.jpg
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Bazyla
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1193
Od: 15 lut 2017, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko jakże miło nareszcie do Ciebie dotrzeć. Nadrabiam zaległości, a że przeglądam każdy wątek od ostatniego nieprzeczytanego postu i staram się chociaż w wiekszej części wczytywać w treści, żeby nie było, że tylko oglądam obrazki, to idzie mi to bardzo pomału, ale za to czynię to z wielką przyjemnością. Zdjęcia i roślinki jak zwykle prześliczne, zjawiskowa jesień nad jeziorem, przepiękne zdjęcie werbeny w kominku, lekkość pióra (a raczej klawiatury) w opisie chociażby pielenia róż, fantastyczne wypieki oraz cała reszta zasługują na wielkie ;:138

Pozdrawiam serdecznie i przesyłam moc ;:196
Życie jest zbyt krótkie, żeby się na nie obrażać
Beata
Bazylowo
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Jadziu, karmel oczywiście dopiero wtedy nazywa się słonym, jak doda się do niego soli. To niby taki drobiażdżek, ale jakże istotny ;:306 Pisałam w pracy, z pamięci i wyleciało mi to z głowy. Już dodałam do przepisu, dziękuję ;:196
Z Route żegnałam się z żalem, bo to rzeczywiście śliczna różyczka. Zauroczyły mnie jej kwiatuszki i doskonałe zachowanie w jednym z ogrodów.Przez kilka lat próbowałam coś z niej wykrzesać, ale niestety nie udało się. Zawsze wyglądała jak bida z nędzą ;:222 Najładniejsza i najzdrowsza była w pierwszym roku po posadzeniu, jeżeli w ogóle mogę o niej napisać, że była zdrowa. Bliższe prawdy będzie stwierdzenie, że najpóźniej straciła wszystkie liście ;:202 Nie mam miejsca, żeby gdzieś ją przenieść, a na działkach też już nie ma ludzi, żeby spróbowała rosnąć u kogoś.
Rurki z kokonami mogą wyciągać ptaki, dlatego swój domek mam zabezpieczony siatką, a rurki dodatkowo związane w pęczki. W tym roku dwa wiązania puściły, rurki się wysunęły i też kilkanaście wylądowało na ziemi. Jestem ciekawa ile będzie kokonów, bo już w tamtym roku było ich stanowczo zbyt dużo ;:218 Na pewno część murarek musiała poszukać sobie domków gdzie indziej i mam nadzieję, że poradziła sobie ze zmianą lokum.
Beatko, mam ten sam problem, jak na jakiś czas opuszczę forum. Też czytam wszystko, żeby być w temacie i trwa to wieki. Ciebie nie było bardzo długo (bynajmniej nie jest to naganne ;:196 ), to nadrabianie zaległości zajmuje bardzo dużo czasu ;:108
Jesień w tym roku rzeczywiście przeszła sama siebie, była cudowna, jak i cały sezon, stąd i moje wypady do lasu. Do szczęścia zabrakło mi tylko obfitości grzybów. Znalazłam tylko taki, ale ponieważ był jeden, jedyny-to nie wzięłam. Jeden grzyb to tylko w barszczu, a barszcz będzie pewnie dopiero na święta :;230
Obrazek
Awatar użytkownika
irpam
500p
500p
Posty: 541
Od: 10 lip 2017, o 17:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opole

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko piękne jesienne widoczki u Ciebie. Łódka na wodzie - wspaniały widok i ten jesienny las.
A róże jesienią pysznią się kolorami jesiennymi trochę odbiegającymi od tych letnich. U mnie niektóre też w takich kolorach,że nie powiedziałabym że to ta róża gdybym nie wiedziała jakiej robię zdjęcie.
Serniczek i rogaliki ślinka leci... :tan :tan :tan Aż dwieście szt.??? ;:224 to miałaś co robić. Wyglądają przepysznie. ;:180
A widoki ... rewelacja. ;:108 ;:108 ;:108
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko, czytam, że zdążyłaś uporać się z jesiennymi pracami na działce. ;:63 ;:63
Różyczek żal, ale skoro nie potrafiły się odwdzięczyć za pielęgnację sowitym kwitnieniem, to cóż... ;:100
Serniczek robi wrażenie ;:333 , aż ślinka cieknie po brodzie, ale ja po niedzieli jestem tak nasycona łakociami, że... ;:131 Może wpadnę innym razem i jeśli nie zostanie pochłonięty przez innych gości, to skosztuję z radością. ;:92
Przed Świętem Wszystkich Świętych trochę brakuje czasu, ale przed nami cały listopad na odrabianie zaległości.
Dobrej pogody ;:3 i zdrówka życzę. ;:167 ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
pela11
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2312
Od: 24 sty 2015, o 00:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko , miałam u Ciebie co nadrabiać , ale jak zwykle było ciekawie . Ja też wezmę się za rogaliki bo rodzina się już domaga , a i narobiłam dużo powideł pigwowo-śliwkowych , więc muszę coś z nimi robić . Z pigwą niestety ciągle jeszcze walczę , bo mam jej w tym roku ogromną ilość i jeszcze pewnie będę ją przerabiała do połowy listopada ;:202 .Dzień okropnie się skurczył a ja stale na biegu i już chętnie bym troszkę odpoczęła od obowiązków , ale to pewnie dopiero zimą . Ogromnie się cieszę z Twoich fotek bo niezmiennie tęsknię za mazurskimi widokami , to moje ukochane miejsca , piękne wspomnienia i ani morze , ani góry nie są w stanie przebić tych mazurskich widoków . Dzięki ;:196
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko przez jakiś czas dajemy naszym pannom fory i zamykamy oczy na ich fochy .Jednak miarka się przebiera i nasza cierpliwość się kończy tak jak zrobiłam z moim The Princem .Nawet nowa miejscówka go nie zadowoliła wiec dostał wilczy bilet jednak zrobiłam jeszcze sobie jego sadzonkę i może ten patyczek ukorzeniony zachwyci mnie swoim kwitnieniem i wzrostem.Amelka dostała miejsce miedzy Pink peace a Claire Marshall i powiedziałam jej ,żeby nie przyniosła Ci wstydu ;:196 ;:196 Czyli karmel można robić bez soli również
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko jak przeczytałam przepis pierwszy raz od razu pomyślałam, a skąd ta nazwa solony, widzę że dopisałaś ;:306
Zbieraj różę, praca przy oczyszczaniu płatków z białej części jest dość pracochłonna, ale później idzie jak po maśle, szkoda tylko że po utarciu jest jej tak mało. Mogę Ci podpowiedzieć, płatki zbieram po południu kiedy kwiaty są suche i otwarte, robię to w gumowej rękawiczce, bo dwa razy zostałam urządlona, jak mam mało płatków to zostawiam je w lodówce, na drugi dzień zawsze dozbieram kolejną partię.
Do ucierania idzie sporo cukru, dodaję kwasek cytrynowy, on konserwuje i utrzymuje piękny kolor. Cukier nie zawsze całkowicie się rozetrze, ale podczas mieszania z powidłami i pieczenia rozpuszcza się całkowicie. Nie ucieram pałką w makutrze taj jak dawniej, korzystam z dobrodziejstw sprzętu AGD. Powodzenia :D
Mój syn też uwielbia słodkie miskę rogalików ma na przysłowiowy raz, blacha ciasta jest na 1,5 dnia ;:306
Tę pokrywkę na pewno wykorzystam, super patent. W końcu będę miała wszystkie rogaliki równe jak z cukierni.
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17388
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Fantastyczne ,ciepłe; barwne jesienne obrazy ogrodowe. ;:108
;:oj Ale masz pracę z tymi patyczkami. A dalej co z nimi po tym przeglądzie będziesz robiła ?
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Irenko, nie od dziś wiadomo, że nie wystarczy znaleźć się w odpowiednim miejscu, ale i pora ma ogromne znaczenie ;:108 Dzisiaj się tym przekonałam jadąc na wycieczkę podobną trasą, co ostatnio. Dojechałam do miejsca z łódką i z ciekawością się tam zatrzymałam, żeby zobaczyć, jak to wygląda po kilku dniach. I gdybym to dopiero dzisiaj tam dotarła, to nie utrwaliłabym tego widoku. Dzisiaj łódka dalej zasypana jest liśćmi, ale po deszczach są one brzydkie i na dodatek pływają w burej wodzie ;:202 Nic mnie w tej scenie nie zachwyciło, więc pojechałam dalej. Na szczęście zobaczyłam wiele innych, zapierających dech widoków ;:oj
Rzeczywiście część róż trochę inaczej wygląda w powtórnym kwitnieniu, ale Jardin des Tuileries zadziwił mnie najbardziej. Zupełnie nie przypomina swojego letniego wydaniaObrazek
Rogalików, jak i pierniczków zawsze robię bardzo dużo. Mniejsza ilość zbyt szybko znika, czasami aż tak, że sama sie zastanawiam, czy na pewno je robiłam ;:306
Lucynko, na działce jak zwykle zrobiłam tylko konieczne minimum :oops: Jednak u mnie tak jest zawsze, to aż tak się tym nie przejmuję. Czego nie zdążyłam zrobić teraz, po prostu zrobię na wiosnę. Na pewno będę narzekać, że pracy mam zatrzęsienie, ale to też będzie moją normą, to najlepiejObrazek
Jak nie sernik, to za jakiś czas załapiesz się na coś innego, w końcu okazji do zjedzenia czegoś pysznego nie brakuje :;230
Elu, to ja raczej sobie pracy ujmuję, niż dodaję. Kiedyś też przerabiałam pigwę, ale dzieci wyrosły z jej smaku. Dżemów nie jedzą, z soków tylko jabłko, wiśnia i czarna porzeczka, to przestałam przerabiać. Został mi ostatni pigwowiec, ale i z nim chyba się pożegnam, bo zarasta go podagrycznik i nie mam jak z nim walczyć.
Ja już się pożegnałam, zarówno z działką, jak i z przetworami i przeszłam na zasłużony odpoczynek ;:306
Widoki będą i dzisiaj, bo zaliczyłam kolejną wycieczkę :heja
Jadziu, jakoś nie pomyślałam, żeby z Route zrobić sadzonkę, a teraz już przepadło ;:218 Jednak jak, nie ta, to będzie inna, albo i nie będzie. Pożyjemy, zobaczymy ;:108
Oczywiście- karmel, to karmel ;:108 Tylko po dodaniu soli, staje się słonym karmelem, a ten ja uwielbiam pasjami ;:oj
Aniu, Za patyczki zabiorę się dopiero za jakiś czas, muszę znaleźć wolną chwilę, albo nawet i ze dwie, bo zupełnie nie wiem, jakiej pracy się spodziewać. Może pójdzie mi jak z płatka, a może jednak jak po grudzie? Muszę więc dysponować jakimś zapasem czasowym, żeby w razie trudności, część kokonów nie musiała znowu czekać na rozbiór. Później, póki się da, to będę je trzymała na balkonie, a potem niestety wylądują w lodówce ;:202 Po raz pierwszy będę otwierać rurki i tak szczerze mówiąc, nie bardzo jeszcze wiem, jak z nimi postępować. Ale od czego jest internet ;:306 ?

Dzisiaj był cudny dzień i aż szkoda było spędzić go w domu. Jestem po dyżurze, więc na działkę się nie wybierałam (w końcu to nie lato). Trochę sobie odpoczęłam, wypiłam kawkę i wyrwałam się z domu choć na chwilkę. Przejechałam 20 km, większość po lasach i nad jeziorem. Na pewno nie była to karkołomna wyprawa, bo ścieżki, mimo iż naturalne, to jednak łatwe do przejechania nawet dla mnie. Największą przyjemność sprawiła mi dzisiaj rodzinka łabędzi: mama, tata i szóstka, mocno już podrośniętych dzieci. Były bardzo blisko, prawie na wyciągnięcie ręki ;:oj Chyba miały tam sporo smakowitego jedzonka, bo co chwilę zanurzały łabędzie szyje pod wodę i zupełnie nie zwracały na mnie uwagi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z żalem pożegnałam się z sympatyczną rodzinką, ale przed sobą miałam jeszcze kawałek drogi, a dzień, mimo iż piękny, to jednak czuć było, że lada chwila zacznie się ochładzać.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I rajskie jabłuszka
Obrazek

:wit
Awatar użytkownika
Beaby
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6469
Od: 16 lut 2014, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Ojj, słony karmel do mnie przemówił, Iwonko. Ciekawy taki sernik. ;:215
Piękne widoczki pokazujesz. I leśne, i jeziorowe i łabędziowe, super wybrałaś tę wycieczkową trasę rowerową.
A nie doczytałam - zdradzałaś tu może swój przepis na tę tartę z cebulą? Chodzi mi tylko o farsz. Może ciekawie smakować, więc warto się podopytywać co i jak.
Piszesz, że już jesteś na tegorocznej ogrodowej emeryturze. Miłego relaksu życzę zatem ;:215
Ale to pewnie tylko odpopczynek fizyczny, bo w myślach na pewno będzie mocno ogrodowo.
Ja dopiero od następnej środy. Bo zamierzam jeszcze coś niecoś popracować za tydzień przy rabatach, zanim przyjdą chłodniejsze dni.
Awatar użytkownika
Bazyla
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1193
Od: 15 lut 2017, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko prześliczne jesienne widoczki pokazujesz, aż zazdroszczę, że masz takie w zasięgu ręki (no, może rowera).
Piszesz, że już zakończyłaś sezon na działeczce - wszystko ma swoje plusy, będzie więcej czasu na relaks, czytanie książek, no i oczywiście na FO. W takim razie życzę miłego odpoczynku. Ja jeszcze trochę mam do zrobienia, a resztę także zostawiam czy to z chęci czy z przymusu na wiosnę.

Czekam na kolejne relacje z rowerowych eskapad, serdecznie pozdrawiam i życzę dobrego weekendu ;:168
Życie jest zbyt krótkie, żeby się na nie obrażać
Beata
Bazylowo
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7191
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Zawsze się bałam łabędzi, ale podziwiam przy każdym spotkaniu. Mam takie koleżanki na stawie w okolicy, Zuza na nie Kubusie mówi, a one....zawsze reagują :lol: Bo z pustą ręką w gości nie chodzimy. :D :D
Piękny spacer, piękna okolica. Moje klimaty. Na szczęście moja okolica bogata w lasy i jeziora, no ale to nie to samo co Kraina Tysiąca Jezior. Mogłabym oglądać takie fotki non stop. Czuję ten zapach, ten powiew znad jeziora ;:167
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42365
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko skopiowałam sobie przepis na słony karmel, bo lubię dziwne smaki! Robię co dwa trzy lata dżem z gorzkich pomarańczy i właśnie uwielbiam do sernika, bo przełamuje jego słodycz i na pewno podobnie jest z karmelem :D
Róża niestety szybko nie zakwitnie i trzeba będzie poczekać parę lat na swoje słoiczki w spiżarni, ale może jak będziesz za rok w Krakowie to uzbieram dla Ciebie z moich krzewów. Rozdaje płatki, bo ucieram dwa góra trzy słoiki tym bardziej, że mam kolegę który też ma krzewy i nie lubi jak się coś marnuje ...to i potem rozdaje :D Ma ciekawy sposób na róże mieli ją razem z cukrem w maszynce do mięsa :D Miłego weekendu ;:196
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”