Isiu dotarłam nareszcie z wpisem i do Ciebie. Zaglądałam przelotem, jak i do innych wątków, ale muszę przyznać, że przez pewien czas miałam całkowitą awersję do kompa, a do tego moc różnych obowiązków i zadań po drodze. A ten czas tak szybko leci...
Podziwiam Wasze dalie, bo ja u siebie nie mam żadnej i raczej nie będę się w nie bawić bo nie mam gdzie ich przechowywać na zimę. Współczuję tego przymrozku co je zwarzył

człowiek tyle czeka na coś a potem trzask, prask i nawet nie zdąży się nacieszyć.
Przyłączam się do klubu nielubiących jesieni. Chociaż staram się jak mogę podtrzymywać się na duchu

Właśnie sobie ostatnio mówiłam, że chociaż jesień to tak naprawdę już pomału wiosna. Bo cebulice, szafirki wypuściły już listki, krokusy stoją w blokach startowych płytko pod powierzchnią, kwitnie trochę stokrotek, pierwiosnki - no trzeba się jakoś pocieszać, no nie
Życzę uporania się z pracami na działce i serdecznie pozdrawiam
