Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Zuzia111
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2090
Od: 13 paź 2016, o 16:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Moja stojąca zaczyna kwitnąć.. :;230 , z niej chcę pobrać sadzonki. ;:oj
Awatar użytkownika
rupert
100p
100p
Posty: 160
Od: 28 mar 2013, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: B-stok

Re: Pelargonia - wysiew nasion Cz.4

Post »

Czy swoje pelargonie przed schowaniem do domu pryskacie jakimś środkiem na choroby grzybowe ?
Pozdrawiam Patryk
Ninia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1864
Od: 24 sty 2016, o 08:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pelargonia - wysiew nasion Cz.4

Post »

Ja nie spryskiwałam w zeszłym roku i w tym tež nie będę - tylko ja przed wstawieniem na zimowisko obrywam wszystkie listki.
Awatar użytkownika
mandorla
200p
200p
Posty: 425
Od: 12 paź 2018, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pelargonia - wysiew nasion Cz.4

Post »

A ja w tym roku podleję. Chętnie zobaczę różnicę.
Pozdrawiam słonecznie, Ika
Awatar użytkownika
meluzyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1304
Od: 8 sie 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kuj. - Pom.

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Ja swoje trzymam na parapetach w temperaturze pokojowej (nad grzejnikami), niczym nie pryskam, podlewam raz w tygodniu, obie odmiany i żyją sobie w ten sposób od ponad 20 lat. :)
Awatar użytkownika
mandorla
200p
200p
Posty: 425
Od: 12 paź 2018, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

O kurczę... ;:oj No dobra, jestem pod wrażeniem!
Też zimuję na parapecie (ale bez grzejnika) i zdarza się niestety, że na niektóre rośliny wchodzi zgnilizna, stąd w tym roku pomysł na podlanie.
Pozdrawiam słonecznie, Ika
Awatar użytkownika
meluzyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1304
Od: 8 sie 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kuj. - Pom.

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Gdyby były niepodlewane to wyschłyby na wiór, ale podlewam nie zalewam.
Awatar użytkownika
mandorla
200p
200p
Posty: 425
Od: 12 paź 2018, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Ale ja mówię o podlaniu antygrzybem, nie o podlewaniu w ogóle... Nieprecyzyjnie się wyraziłam. Wiadomo, że w temperaturze pokojowej niepodlewane przez parę miesięcy by zaschły na amen. Wody dostają mało, ale mimo to potrafią chorować. Może grzejnik pod spodem by im pomógł, ale parapety z grzejnikami są już pozajmowane. :D
Pozdrawiam słonecznie, Ika
Awatar użytkownika
meluzyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1304
Od: 8 sie 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kuj. - Pom.

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Nigdy nie stosowałam oprysków antygrzybicznych do pelargonii czy to w domu czy na balkonie, bo nie było takiej potrzeby. Moim zdaniem, to są kwiaty nad wyraz wytrzymałe, odporne i na grzyby i na szkodniki. Kiedy inne kwiaty miały przędziorka czy mszyce, na nich nie było nic. I dodam, że specjalnie się nimi nie przejmuję, od czasu do czasu dodam nawozu w sezonie i to wszystko, a mimo to bardzo obficie kwitną.
basia_styk
500p
500p
Posty: 712
Od: 31 sie 2006, o 13:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

A jakie odmiany uprawiasz? Bo te bardziej "skomplikowane" (nie potrafię jakoś znaleźć lepszego określenia) bywają wrażliwe i trudne w uprawie.

B.
Awatar użytkownika
mandorla
200p
200p
Posty: 425
Od: 12 paź 2018, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Właśnie... :( Szkodników faktycznie nie ma, ale już grzyb lubi się przyplątać. Szczególnie do moich ulubionych pachnących. :evil:
Pozdrawiam słonecznie, Ika
Awatar użytkownika
meluzyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1304
Od: 8 sie 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kuj. - Pom.

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

basia_styk pisze:A jakie odmiany uprawiasz? Bo te bardziej "skomplikowane" (nie potrafię jakoś znaleźć lepszego określenia) bywają wrażliwe i trudne w uprawie.

B.
Nie mam pojęcia. Zarówno te stojące jak i zwisające to w zasadzie drzewo genealogiczne, bo jak wspomniałam mam je już ponad 20 lat. Teraz to są jakieś praprawnuczki roślin macierzystych:) Czasem dokupię zwisające w innym kolorze i też zero problemów. Może dlatego, że specjalnie nie pochylam się nad roślinkami, często wyjeżdżam na kilka dni, więc muszą same o siebie zadbać. Chyba mają dobre geny, jeśli ze mną tyle wytrzymały. :wink:
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19289
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Może to być też tak, że to kwestia starych odmian. Dzisiaj w wyniku masowej hybrydyzacji Twoja forma uprawy mogłaby się nie sprawdzić w przypadku obecnie sprzedawanych odmian.
Pamiętam, że moja babcia uprawiała pelargonie i raczej nie było z nimi większego problemu, ale to było dawno temu.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
basia_styk
500p
500p
Posty: 712
Od: 31 sie 2006, o 13:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

meluzyna - czyli można z grubsza stwierdzić, że uprawiasz takie popularne. Z nimi faktycznie problemów zwykle nie ma.

B.
Awatar użytkownika
meluzyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1304
Od: 8 sie 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kuj. - Pom.

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

W dużej mierze tak, ale ja o roku dokupuję sobie, jak zaznaczyłam, nowy krzaczek i też zero problemów. Nowe i ich szczepki nie sprawiają żadnych kłopotów, rosną sobie i tyle, w palącym słońcu południowo-zachodniego balkonu, a potem na parapetach czekają następnego sezonu, do wiosny:)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”