Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
- 
				anulab
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 11534
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Dzięki , tak zrobię . Owoce urosły dość duże , w granicach 10 deko . Od dłuższego czasu sprawdzam i
nie dojrzewają , ciągle twarde .
			
			
									
						
										
						nie dojrzewają , ciągle twarde .
- 
				kaLo
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Kiedyś posadziłem krzaka w szklarni u znajomych. Też nie dojrzały.
			
			
									
						
										
						Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Dobry wieczór,
Moje tegoroczne eksperymentalne pepina
Gold ma jeszcze 3 owoce z tyłu
Pierwsze 3 fotki -po obcięciu 80%lisci
Ostatnia fotka -dzisiejsza (już z odrostami)




Pozdrawiam
Karol
			
			
									
						
										
						Moje tegoroczne eksperymentalne pepina
Gold ma jeszcze 3 owoce z tyłu
Pierwsze 3 fotki -po obcięciu 80%lisci
Ostatnia fotka -dzisiejsza (już z odrostami)




Pozdrawiam
Karol
- 
				kaLo
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
 Masz tyle co wszyscy inni razem wzięci !
  Masz tyle co wszyscy inni razem wzięci !   . Gratulacje!
 . Gratulacje!Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
 Dziękuję
  Dziękujęniestety
 , to te jeszcze nie skonsumowane.
  , to te jeszcze nie skonsumowane.- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 14068
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Fajna ilość owocków ale po co tak je ciachałeś?  Nie obawiasz się, że przez to będą mniej słodkie?
Ja wczoraj zjadłem 6sztuk ale u tylko u jednego zaobserwowałem nasionka. Tak czy owak były bardzo słodziutkie. 
 
Zostało już tylko kilka sztuk, więc zaczynam myśleć co dalej z krzakami.
			
			
									
						
										
						Ja wczoraj zjadłem 6sztuk ale u tylko u jednego zaobserwowałem nasionka. Tak czy owak były bardzo słodziutkie.
 
 Zostało już tylko kilka sztuk, więc zaczynam myśleć co dalej z krzakami.

- 
				anulab
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 11534
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
 A u mnie nadal niedojrzałe .
 A u mnie nadal niedojrzałe .  Jednego spróbowałam , był wstrętny w smaku .
 Jednego spróbowałam , był wstrętny w smaku .Nasion też nie miał . Od środka jakby się przebarwiał na żółto , to może jest nadzieja .
Moje odwrotnie do krzaków kaczmot , strasznie rozrośnięte . Owoców mniej , zdecydowanie
mniej . Powinnam latek zostawić ze dwa trzy pędy . A tak to tylko busz . No właśnie ile
tych pędów zostawiać ? W zasadzie to nie wiem po co pytam i tak nie zamierzam eksperymentu
powtarzać .
 Zarosło mi to kawał szklarenki , już lepiej winorośl tam posadzić . No chyba , że
 Zarosło mi to kawał szklarenki , już lepiej winorośl tam posadzić . No chyba , żew donicy . Pędy siedzą w wodzie .

- 
				GrazynaW
- Przyjaciel Forum - Ś.P. 
- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
 Ale urodzaj!
  Ale urodzaj!Świetne miejsce im zapewniłeś do rozwoju dlatego tak Cię obdarowały.
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Pepino to psianka i tak jak z pomidorami po zaowocowaniu zostawiamy minimalną ilość liści. Oczywiście jeśli zachowaliśmy cykl i chcemy coś zjeść.
pomidor (jednoroczny) - dla kolejnego kontrolowanego zawiązywania owoców (po czym ogławiamy)

pepino(wieloletnie) -aby NIE zawiązywało wiecej owoców bo bądzie rosło, kwitło i owocowało 100 lat a my mamy sie zmieścic z owocami w cyklu max 10m-cy (taki klimat)

Musimy zasugerować roślinie aby sie skupiła na tym co jest (istniejące owoce) a nie na tym co będzie(nowe kwiaty i owoce)
Efekt braku cięcia widoczny na pepino obok , :
początek maja, pepino kwitnie (do połowy wrzesnia wszystkie pepina stały na na powietrzu - co do miejsca).

pepino dziś

z kilkunasty krzewów, tysiące owoców , które nie dojrzały (cykl od 10.2017) do dziś i już nie dojrzeją.
			
			
									
						
										
						pomidor (jednoroczny) - dla kolejnego kontrolowanego zawiązywania owoców (po czym ogławiamy)

pepino(wieloletnie) -aby NIE zawiązywało wiecej owoców bo bądzie rosło, kwitło i owocowało 100 lat a my mamy sie zmieścic z owocami w cyklu max 10m-cy (taki klimat)

Musimy zasugerować roślinie aby sie skupiła na tym co jest (istniejące owoce) a nie na tym co będzie(nowe kwiaty i owoce)
Efekt braku cięcia widoczny na pepino obok , :
początek maja, pepino kwitnie (do połowy wrzesnia wszystkie pepina stały na na powietrzu - co do miejsca).

pepino dziś

z kilkunasty krzewów, tysiące owoców , które nie dojrzały (cykl od 10.2017) do dziś i już nie dojrzeją.
- 
				GrazynaW
- Przyjaciel Forum - Ś.P. 
- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Bardzo Ci dziękuję za ten opis, o wielu sprawach nie wiedziałam ( nawet szukając info w necie). 
Jak radzisz sobie z przędziorkami w okresie przechowywania?
			
			
									
						
										
						Jak radzisz sobie z przędziorkami w okresie przechowywania?
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Największy wysyp następuje po wyniesieniu na powietrze.(podczas zimowania było mało lub wcale-było zimno i ciemno) 
Niestety żadne ekologiczne środki (np woda+ocet+płyn do naczyń)
nie były w stanie zahamować plagi przędziorków na ponad 30 młodych krzewach.
Ogród jest na wsi a tam w sklepie maja tylko jeden środek owadobójczy
Karate Zeon 050 CS i to jest odpowiedż na Twoje pytanie.
Natomiast w trakcie zimowania otrzymywało co 7 dni GHE BIO PROTECT.
			
			
									
						
										
						Niestety żadne ekologiczne środki (np woda+ocet+płyn do naczyń)
nie były w stanie zahamować plagi przędziorków na ponad 30 młodych krzewach.
Ogród jest na wsi a tam w sklepie maja tylko jeden środek owadobójczy
Karate Zeon 050 CS i to jest odpowiedż na Twoje pytanie.
Natomiast w trakcie zimowania otrzymywało co 7 dni GHE BIO PROTECT.
- 
				kaLo
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Głównym problemem z pepino u mnie było to, że że kwitło jak szalone  a nie wiązało owoców. Uprawa gruntowa.
			
			
									
						
										
						Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Musimy zrozumieć te roslinę  jej psychikę i potrzeby.
 jej psychikę i potrzeby.
Sadząc w gruncie pozwalamy jej na samowole. Jako roślina wieloletnia w pierwszym roku i sprzyjających warunkach (gorące lato)
będzie chciała urosnąć jak najwięcej-więc rośnie szybko i na potęgę, kwitnie i rośnie ,kwitnie i rośnie,
nie marnuje czasu na owoce (myśli żę będą w kolejnych latach) . Chce rosnąć i rośnie , wie że ma mało czasu,bo niedługo chłodne i suche dni.
W gruncie pepino jednoroczne samorosnące jest trudne do okiełznania na nasze potrzeby, czyli dojrzałe owoce (więcej jak jeden) w jednym sezonie. Jeśli roslinie nie spadną z jakichś powodów liście, lub nie spotka jej jakiś inny kataklizm powodujący zmianę priorytetów z liści na kwiaty to zawiązanie owoców jest trudne. Dlatego pepino nalezy ciąć, puszczać na 1,2 pedy , usuwać wilki i wszystko co zbędne.Wtedy gdy zakwitnie zostawiamy 1-3 kwiatostany i przeszkadzamy roslinie rosnąć ucinając czubek (i) wzrostu. Nie dopuszczamy do rozkrzewiania sie rosliny. Pomagamy w zapylaniu (jak pomidory)

Jest to swietna okazja do pobrania sadzonek .jeśli pepino gruntowe nie zawiąże owoców na koniec maja to możemy nie doczekac dojrzałych okazów.
Natomiast w pojemniku to juz inna rozmowa-tutaj nam nie podskoczy
			
			
									
						
										
						 jej psychikę i potrzeby.
 jej psychikę i potrzeby.Sadząc w gruncie pozwalamy jej na samowole. Jako roślina wieloletnia w pierwszym roku i sprzyjających warunkach (gorące lato)
będzie chciała urosnąć jak najwięcej-więc rośnie szybko i na potęgę, kwitnie i rośnie ,kwitnie i rośnie,
nie marnuje czasu na owoce (myśli żę będą w kolejnych latach) . Chce rosnąć i rośnie , wie że ma mało czasu,bo niedługo chłodne i suche dni.
W gruncie pepino jednoroczne samorosnące jest trudne do okiełznania na nasze potrzeby, czyli dojrzałe owoce (więcej jak jeden) w jednym sezonie. Jeśli roslinie nie spadną z jakichś powodów liście, lub nie spotka jej jakiś inny kataklizm powodujący zmianę priorytetów z liści na kwiaty to zawiązanie owoców jest trudne. Dlatego pepino nalezy ciąć, puszczać na 1,2 pedy , usuwać wilki i wszystko co zbędne.Wtedy gdy zakwitnie zostawiamy 1-3 kwiatostany i przeszkadzamy roslinie rosnąć ucinając czubek (i) wzrostu. Nie dopuszczamy do rozkrzewiania sie rosliny. Pomagamy w zapylaniu (jak pomidory)

Jest to swietna okazja do pobrania sadzonek .jeśli pepino gruntowe nie zawiąże owoców na koniec maja to możemy nie doczekac dojrzałych okazów.
Natomiast w pojemniku to juz inna rozmowa-tutaj nam nie podskoczy

- 
				GrazynaW
- Przyjaciel Forum - Ś.P. 
- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Kaczmot bardzo dziękuję za wyczerpująca odpowiedź. 
Pepino mam w donicy i zimuje w chłodnej i ciemnej piwnicy.
			
			
									
						
										
						Pepino mam w donicy i zimuje w chłodnej i ciemnej piwnicy.
- 
				anulab
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 11534
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
 Kaczmot dzięki za szczegóły dotyczące uprawy pepino .
 Kaczmot dzięki za szczegóły dotyczące uprawy pepino .  Przeczytałam
 Przeczytałamdwa razy to co napisałeś . Pojawiła się w mojej głowie pewna wątpliwość , napisałeś ,
że po zakwitnięciu pęd ogławiamy . Co w sytuacji gdy kwiaty nie zapylą się i nie zawiążą
owoców ? Jak zrozumiałam roślinę prowadzimy na jedno grono , czy tak ? Na zdjęciach
widzę , że rośnie i owocuje bez ogławiania , jedynie liście usunięte . W jakiej fazie
liście się usuwa . Byłam przekonana , że liście są roślinie niezbędne do wykarmienia owoców .
 
 Ja pomidorom nie obrywam tak drastycznie liści , jak na zdjęciu .


 
 
		
