Marzenia pisane zielenią - ogród Judyty cz.1

judyta · Post » 5 sty 2009, o 15:51

Tulipko, dobrze nie pamiętam ale w okolicach 20-26 strony. Wczoraj się zawzięłam i znalazłam.

tulipanka · Post » 5 sty 2009, o 16:00

Zawzięłam się i znalazłam. Strona 26.
Ale piękny

To kolejne moje chciejstwo.

judyta · Post » 5 sty 2009, o 16:12

Warto na niego polować , no nie?!

Mnie też zauroczył.

szałwia trójbarwna-szkoda, że jest jednoroczna.

szafirki, muszę jeszcze upolować jasnoniebieskofioletowe i białe. Świetnie wyglądają posadzone razem.

kryska · Post » 5 sty 2009, o 19:43

Judyto, nie smuć się tak bardzo z powodu tej szałwii. Ona wprawdzie jest jednoroczna ale na wiele lat.

Siałam ja tylko raz, 9 lat temu a mam każdego roku i to w trzech kolorach - niebieskim, różowym i zielono-białym. Sama się rozsiewa i jest bardzo wytrzymała na chłody Nie wiem czy te, które wzeszły jesienią przetrzymają te mrozy ale na wiosnę inne wyrosną. Ja pomyliłam szałwię trójbarwna z szałwią lekarską o trójkolorowych liściach

, właśnie tej lekarskiej nieopacznie się pozbyłam.

judyta · Post » 5 sty 2009, o 20:19

Krysko- ja dostałam jedną maleńką sadzonkę tej szałwi. Kiedy zaczęła wybarwiać liście byłam w szoku. Dopiero kilka dni temu zobaczyłam w googlach, że są jeszcze inne kolory.!! Chyba nie trudno upolować jej nasiona w sklepie ogrodniczym ? ( w porównaniu z nasionami karczocha)

A szafrana sprawdzałaś?Krysko on też nazywa się trójbarwny? Takie podobne te nazwy

No tak, jeszcze szałwia lekarska o trójkolorowych liściach-niedługo wszystko to mi się kompletnie pomiesza :x

kryska · Post » 5 sty 2009, o 20:36

Judyto, miałam szarłat a nie szafran.

Na razie przyniosłam pudełko z badylkami i suszą się na piecu, bo były bardzo wilgotne. Myślę, ze coś się z nich wysypie ale to dopiero za jakieś 2 dni jak wyschnie.

kryska · Post » 5 sty 2009, o 20:47

U mnie sporo śniegu napadało i pięknie okryło rośliny.
Judyto, ale się wlepiłam ze swoimi zdjęciami w Twój wątek. Dobrze, że w porę zauważyłam.

judyta · Post » 5 sty 2009, o 20:51

oczywiście Krysiu, że szarłat

Szarłat , szafran , szałwia----- wszystko trójbarwne

Nie okryłam złotlinu, nic mu się nie stanie??? U nas już mrozu 18 stopni

Karolcia · Post » 5 sty 2009, o 20:57

Judyto,złotlin lubi przemarzać

ale potem odbija...

judyta · Post » 5 sty 2009, o 21:10

On jest niemowlak Karolciu, kurdupel tegoroczny. A jak jutro go zakryję to nie będzie za późno?

Krysiu-wklejaj sobie bez krępacji, będzie ciekawiej- wal fotki śmiało!!!

Karolcia · Post » 5 sty 2009, o 21:15

Judyto,mrozy krótko trwają,na pewno jeszcze nie przemarzł.
Okryj go jutro.
U mojej mamy przemarzły gałązki złotlinu te co były nad śniegiem,w zimie 2005-2006
ale wtedy śniegu było bardzo dużo,no a teraz...

judyta · Post » 5 sty 2009, o 21:36

Ja myślałam, że tylko straszą na wyrost tymi mrozami-jak zwykle mają skłonność do przesady, ale jak zobaczyłam dziś , że temperatura przed południem zamiast się podnosić obniża się

to pobiegłam doopatulać tamaryszka, któremu wcześniej zrobiłam tylko gatki, a dziś dostał nawet czapeczkę. A o złotlinie na śmierć zapomniałam, a on ma może 30-40 cm wzrostu knypek jeden. Choć mały to i tak śnieg go nie przykrywa

bo śniegu też jak na lekarstwo :x

alana · Post » 6 sty 2009, o 00:07

Judyto boooooooooooooskie tulipany. Uwielbiam papuzie, już dwa lata temu straciłam dla nich głowę, tej jesieni kilka odmian dokupiłam, w tym estellę, którą widzę u Ciebie (cudowna kolorystyka). Ciekawy tylko, jeśli mi wyrosną, czy na pewno okażą sie tymi odmianami, które kupiłam Ty mas wprost z Holandii (jejku jak ja im zazdroszczę takich sklepów).
Kiedys oglądałam jakiś program roślinny i pokazywali standardową giełdę kwiatową w jakimś mieście holenderskim, jak zobaczyłam tamtejsze kwiaty, tylko ciete, to szczeka mi opadała, u nas w Polsce nawet w kwiaciarniach, w porównaniu do nich, jest nędzny wybór ;)

tulipanka · Post » 6 sty 2009, o 08:33

judyta pisze: Nie okryłam złotlinu, nic mu się nie stanie??? U nas już mrozu 18 stopni

Judytko, nie przejmuj się. Ja wczoraj, kiedy ścinałam dla Ciebie nasienniki powojnika zauważyłam, że mam nie okrytą glicynię. Kompletnie o niej zapomniałam. A rośnie właśnie obok Radara i dlatego ją zauważyłam.
Widzisz, gdyby nie Ty, to chyba bym jej nie okryła. :P Być może uratowałaś ją przed mrozami

judyta · Post » 6 sty 2009, o 09:00

Ha ha ha Tulipko.
Ja glicyni nie okryłam też

Po raz pierwszy w tym roku nie okryłam, ale moja ma 4 lata, Jeju, no dramat, u mnie -17

To okrywać tą glicynię?
A to moje złotliny.

Alana- ja im tych sklepów okropnie zazdroszczę, ale może dzięki temu, że ich nie ma jesteśmy zdrowsze