Drzewa i krzewy owocowe - jakie odmiany kupić?

[Tibia74]

Mam z 12ha pola , nasadzil bym tego orzecha przez 9 lat jak by wyrósł to by sie coś wykombinowało jakaś maszynka ,a jak nie to na drewno tak sobie pomyślałem. Jeszcze są chyba dopłaty.
To co w ogóle nic sie nie opłaca sadzić w polsce żeby dorobić ,już nie mowie o zarobku? Jak te firmy na początku zaczynały?

[herkules]

Dawniej to były inne czasy . Wystarczyło mieć kilka hektarów ziemi i było się proo bogaczem . Dziś są otwarte granice i to wszystko jest... warte bo liczy się cena . Zasadzisz tego orzecha , dostaniesz dotacje i co dalej ? Jak nie będziesz miał na to zbytu to co zrobisz ? Będziesz karczował ?

Nawet jak wpadniesz na jakiś super interes to znajdzie się jeszcze 10 tysięcy takich co ty co nie mają 10 hektarów tylko 100 hektarów. Będą sprzedawać o 10 groszy mniej jak to zwykle robią Janusze biznesu i zbankrutujesz .

Ja bym na twoim miejscu szedł w samowystarczalność bo jak wybuchnie kryzys ( a na pewno wybuchnie kiedyś to będziesz proo) . Ja tak robię
Mój plan ,który realizuje to m.in. drzewka owocowe pod siebie ( zrealizowane) licho ,że trochę zeżarła zwierzyna leśna xD
Rolnictwo tak ,ale milionów się nie dorobisz. Najlepiej siedzieć na rolnictwie , inwestować ,a dodatkowo dorabiać

Zmoderowano, proszę trzymać się tematu wątku/mod.

[Tibia74]

zmoderowano/K
Wracając do mojego pytania , dla jakich drzewek polski klimat sprzyja może znasz jakieś fajne odmiany lub nietypowe?

[herkules]

Z odmian orzechów włoskich ( nie mylić z orzechami laskowymi ) mam dodo , leopolda, chandler i kilka niezidentyfikowanych odmian w tym siewek ... Orzechy mam w sztukach pojedynczych dla każdej z odmiany . Dlatego ciężko coś doradzić w kwestii zakładania plantacji wielkotowarowej ,gdzie bierze się pod uwagę plenność, choroby , jakość surowca itd. .
Jak chcesz na poważnie się tym zainteresować to nie pytaj na forum (bo my nie jesteśmy sadownikami tylko drobnymi producentami , hobbystami ) tylko lepiej wysłać zapytanie do instytutu lub doradztwo rolnicze czy jakoś tak to się nazywa

Najbardziej cenne są chandler oraz Milotai
http://plantatii.ro/
Cena połówek Chandlera czy Milotaia to w tym roku chyba 30 złote - razy 1500 kg daje te ponad 40 tysięcy z hektara.
40 tysięcy razy 12 hektarów da ci ponad 400 tysięcy . Tylko to są liczby . Nic nie znaczące liczby ,które nie mają nic wspólnego z czystym zarobkiem ...

[Tibia74]

A ogólnie jakie odmiany ciekawe, egzotyczne lub takie drzewka które rosną tylko w polsce które trzymają sie caly rok na outdoor ?Szukam czegoś ciekawego co można zasadzić koło chaty. Z tymi orzechami tylko podałem pomysł , ale sprawdze

[herkules]

Jak chcesz mieć coś ciekawego to najlepiej udaj się do ogrodów botanicznych . Porób zdjęcia co cię będzie interesować i kupuj. Wszystko co w ogrodach botanicznych w większości i urośnie u ciebie . Nie mogę napisać co konkretnie bo każdy kieruje się czymś innym . Ogrody oczywiście ci nic nie sprzedadzą

Możesz też robić jak robi to nasz user Marconi_exe czyli posadzić np. stare odmiany agrestu .
viewtopic.php?f=34&t=10936&start=238
Tylko te odmiany agrestu musisz w własnym zakresie sprowadzać ( jak to zrobiłem ja z dzikimi poziomkami ). Nikt ci gotowej kolekcji np. agrestu nie sprzeda - no bo zazdrość ,że kolekcjoner tyle lat zbierał ,a ty chcesz gotowe za free . Kto wie może jeszcze nawet pod przyszłą sprzedaż

Tak dla informacji . Ja za poziomkę płaciłem z wysyłką nawet 100 zł . Więc to nie jest dla biedaków , tylko raczej pasjonatów . Za nim dostałem jakąś poziomkę to ile się jeszcze musiałem naprosić ,żeby mi wysłali

Możesz też zasadzić kilka klonów cukrowych , klonów pospolitych na syropy czy tam brzozy ,lipy itd . Jest mnóstwo możliwości Przy 12 hektarach ziemi to ho ho co można wymyślić

[Reposit-11]

Ogrody czasami sprzedają nadwyżki. Produkcja przetworzonych orzechów i sprzedaż detaliczna może być opłacalna, sprzedaż surowca to jakbyś był kolonią zamorską - bogate to one nigdy nie były, a narobić się musiały.
Ostatnio kupiłem kasztany jadalne, 10zł/kg za niezbyt duże (ok 1/3-1/2 marrona). Ładne duże drzewo, ziemia lekko kwaśna do obojętnej.
Derenie dziś mają dobrą cenę, co będzie za kilka lat to nie wiadomo jednak myślę że ceny spadną bo zwiększy się podaż.
Kilka lat temu pigwowce były w cenie (teraz nie wiem bo mam swoje i nie muszę kupować).
Może rokitnik ? Tylko przy większym areale trzeba sprawdzić jak to robią na Ukrainie, bo ręczne obieranie owoców to katorga.
Co można sadzić produkcyjnie zadecyduje lokalizacja (ziemia, klimat, poziom wód etc). Może sady jabłkowe na cydr, a może plantacja orzechów.
Może mini kiwi ? Może borówka wysoka ? Może winnica?
Nikt Ci nie da na tacy rozwiązania z gwarancją zysku. Jak lubisz ryzyko to sprzedaj ziemię i idź do kasyna, jak lubisz bardzo duże ryzyko to weź się za uprawę i sprzedaż tego wy wytworzysz ;)

[NOWY 83]

Może sad jabłoniowy z pancernych odmian i sprzedać na przemysł albo na cydr lub samemu cydr produkować jedno jest pewne musisz rozeznać się " w ryku" ale jak wiesz malinki (lipa), borówki (cena z tendencją w dół i duży wkład ) jabłka też mają problem .Może tylko w tym roku , wyprodukować nie sztuka , sztuka sprzedać z zyskiem .

[Reposit-11]

Niestety ustawa winiarska dotyczy wyłącznie produkcji win gronowych, czyli start w cydrach będzie zwyczajnie drogi. Pancerne odmiany przeważnie nie wyglądają, a klient kupuje oczami. Do przetwórstwa - spoko, ale pod warunkiem że masz swoją fabrykę. Można wynająć samochód z tłocznią i zrobić sok - sok jednak trzeba sprzedać, a trzeba pamiętać że w sadach które zarabiają na jabłkach deserowych, wszelki odpad (źle wybarwione, pęknięte itp) idzie na sok. Czyli też nie poszalejemy z zyskiem.
Swoją drogą to marzy mi się dostęp do cydrów o mocy ~2%, teraz kupuję je we Francji bo u nas wszystko ma >4%.

[herkules]

newrom
Rozcieńczysz sobie z 4% na 2% i jest ok . Cydr nie każdy lubi
Jak już sobie tak marzymy to może własny browar ? Ceny profesjonalnego sprzętu na miedzi do zaakceptowania.
Zbytu szukać w necie . Hipermarketowe siki to mało kto kupuje bo oszczędzają nawet na chmielu
Gdyby to jeszcze wypromować jako Polski produkt .

W każdym bądź razie na pewno nie opłaca się sprzedać produktu nieprzetworzonego . Lepiej samemu np. zasadzić jabłka i przerobić i sprzedać . Niż sadzić jabłka i sprzedać po 30 groszy .

Znajomy ma 30 krów . Mleko przerabia na sery żółte i jest proo. Do mleczarni mu się mleka nie opłacało oddawać bo płacili po śmieszne 80 groszy od litra ...

Drugi sąsiad ma 500 świni, farmę kur ,a obok masarnie . Dawniej zarabiał śmieszne pieniądze . Teraz jest proo i rządzi xD

[Reposit-11]

Każdy lubi cydr, ale nie każdy ;-) Czasami kupuję niemiecki wytrawny, jak jest bardzo gorąco to chętnie wypijam po zmieszaniu z wodą. Normalnie nie ruszam. Natomiast francuski wytrawny mnie odrzuca, tej samej firmy półsłodki jest super. Angielskie cydry też wolę półsłodkie lub półwytrawne.
W Polsce niestety mają manie robienia słodkiego i mocnego.
Plus słabego cydru polega na tym że można go sobie popijać w upale bez rozwadniania, czyli z pełnią smaku i nie uwalić się jak świnka na spadach w sadzie ;)
U nas cydr to nowość, cena jest dużo wyższa niż za piwo - a to przecież podobny napój chłodzący.
Browar to nie takie hop-siup, spora inwestycja i wcale niema aż tak dużo chętnych by płacić spore pieniądze za butelkę piwa. Ostatnio wypadłem z obiegu jednak było trochę plajt browarów, trochę przejęć (a i np ciechan na początku bardzo dobry, zrobił się jakościowo podobny do lecha czy innego tyskiego/żywca/okocimia/etc). Tutaj piwo traktowałbym raczej jako surowiec, browar przy restauracji, z pensjonatem - to może by się udało bo cały zysk z niedużego browaru zostaje w kieszeni (oczywiście jeśli państwo nie zarypie browarnika haraczami).
Sprzedaż przez sieć - do sprawdzenia w ustawie o wychowaniu w trzeźwości czy się da.
Oczywiście że lepiej sprzedawać produkty przetworzone, tylko co z tych jabłek i za ile ? Mus ? Nie zarobisz na tym bo wielka firma wrzuca naraz kilkadziesiąt ton jabłek kupionych za grosze i wpuszcza w już działające kanały dystrybucji.
Sery i wędliny to trochę inna bajka bo na małą skalę da się robić rzeczy których wielcy nie zrobią

[herkules]

Duża inwestycja w browar to i duża kasiora .
Jabłka przerabiamy na soki , marmolady i pasteryzujemy sprzedając jako produkt ekologiczny.
Z 2 kg jabłek wychodzi 1 litr soku . 1 litr soku w sklepie to 3 zł . Sok tłoczony na zimno jest droższy bo 0.75 litra kosztuje 3.40 zł. W skupie dają po 30 groszy za 1 kg jabłek. To nam wychodzi produkcja soku za 0.60 zł od lita . To jak się nie opłaca ? W necie wystawiać po 2.80 zł to zejdzie jak ciepłe bułeczki . Jak by się jeszcze postarać o zielony listek czyli eko to już w ogóle masakra .

[Reposit-11]

Duża inwestycja w browar to i duża kasiora .

To dlatego na każdym rogu ulicy stoi browar, a browarnicy z wypchanymi kieszeniami wykupują na pniu całą produkcję chmielu Polski, Niemiec i Ukrainy ?
Zaraziłem znajomego robieniem piwa w domu, tak się zajawił że zaczął brać udział w konkursach i zyskiwać kolekcję nagród. Robił po kilkanaście warek miesięcznie (w piwnicy domu). Doszedł do przekonania że umie robić dobre piwo, więc czemu by nie założyć browaru. Odpuścił gdy głębiej wszedł w środowisko i zobaczył że generalnie szału nie ma.
No ale że lubię dobre piwo to bierz się za to, butelkę czy dwie na pewno kupię jeśli będzie dostępna w mojej okolicy.

Ale skoro kasa na browar jest to może gorzelnia ? Surowiec czy to ziemniaki czy zboże czy inne śliwki, później część w postaci wódek białych, a część nalewki na owocach z tych 12ha ? Nie zgłębiałem tego, pewnie dlatego mam wrażenie że to niezły biznes ;)

Jabłka przerabiamy na soki , marmolady i pasteryzujemy sprzedając jako produkt ekologiczny.

Jak chcesz zabezpieczać jabłonie przed chorobami i szkodnikami w sposób ekologiczny ? Jaką będziesz mieć wydajność z ha ? Skąd weźmiesz obornik eko i ile będzie kosztował ? Bez tego nie możesz sprzedawać jako ekologiczny.

Z 2 kg jabłek wychodzi 1 litr soku . 1 litr soku w sklepie to 3 zł . Sok tłoczony na zimno jest droższy bo 0.75 litra kosztuje 3.40 zł. W skupie dają po 30 groszy za 1 kg jabłek. To nam wychodzi produkcja soku za 0.60 zł od lita . To jak się nie opłaca ? W necie wystawiać po 2.80 zł to zejdzie jak ciepłe bułeczki . Jak by się jeszcze postarać o zielony listek czyli eko to już w ogóle masakra .

Niech będzie że 0,6zł to cena surowca. Ile kosztuje opakowanie i wytłoczenie ?
Powiedzmy że masz 20t/ha, hektarów niech będzie 5 (drugie 5 na gruszki, a 2 na cokolwiek). 100t jabłek, czyli wg Twoich obliczeń 50 000L soku(drugie tyle z gruszek).
Na pniu w detalu nie sprzedasz, trzeba ponieść koszty magazynowania oraz wysyłki - kto kupi sok tańszy choćby o 1zł, jak za przesyłkę zapłaci 10-15zł? Trzeba pamiętać że sok jest ciężki i w paczce niewiele się zmieści (do 30kg dla większości kurierów, ale kto kupuje 25L soku naraz?).
Te hektary trzeba obrobić - jeśli eko to kosząc, a tam gdzie ugór wzruszając ziemię co ~2tyg. To duże ilości paliwa i czasu (albo koszty wynajmu pracownika). Trzeba oczywiście ponieść koszty zbioru owoców i koszty cięcia sadu. Gdzie amortyzacja narzędzi ?
Produkty niszowe, drogie, niespotykane - mogą mieć sens. Soki/musy/dżemy z kamczackiej, rokitnika, róży (płatki i owoce), czarnego bzu i wielu, wielu innych roślin, miały by szansę znaleźć odbiorcę który doceniając ich wartość jest w stanie dużo zapłacić i jednocześnie wielka fabryka przetworów nie będzie miała surowca by konkurować.

[herkules]

1. W mojej okolicy w obrębie 100 km nie ma żadnego browara. Gdyby był to ludzie by się zabijali . Jak jest u was to nie wiem . W mojej okolicy to ludzie nawet nie kupują proszków do prania przeznaczonych na rynek Polski . Z Chemii to jedynie wszyscy kupują ludwik ,albo towary lokalne . Z odzieży kupuje się tylko towary szyte lokalne . Z Chemii działają specjalne sklepy ,które zwożą towary z zagranicy .
2. Kupując odporne odmiany jabłoni .
3. Plastikowa butelka to jakieś 20 groszy od sztuki ,a etykieta to z 5 groszy.
4. Po co ci 100 ton ? Robisz na 10.000 litrów + dotacje z UE dostaniesz na maszyny do przetwórstwa. Wyciągniesz na ręke jakieś 15.000 zł bez znaczka eko . Jak za 2 miesiące to nie tak źle .
5. Teraz firmy kurierskie działają na takich zasadach ,że podpisujesz z nimi umowę i wysyłasz paczek w miesiące nawet 500 za określoną kasę do wagi 25 kg Klient faktycznie płaci te 15 zł ,ale sprzedawce to kosztuje połowę mniej

[garom]

Szanowni koledzy weszli w dyskusję o ekonomicznych aspektach uprawy drzew owocowych, jedynie co mogę dodać do tej dyskusji to odniesienie do stwierdzenia przedstawiongoe prze herkulesa),że nie ma odpornych odmian drzew owocowych. Nawet parchoodporne odmiany potrafią złapać 'grzybka' w niektóre lata (pisaliśmy o tym wielokrotnie w innych wątkach). Dlatego wszelkie teoretyczne założenia,że nie trzeba będzie ochraniać sadów przed chorobami to moim zdaniem tylko pobożne życzenia ,co znacznie podwyższa opisywane powyżej koszty. Dlatego istotne jest by kupować odmiany mniej podatne na choroby u sprawdzonych sprzedawców.