Marta, wreszcie doczekałem się sensownej oferty pracy, a ja na to jak... by tu ustalić warunki pracy. Aha, już wiem, fotel bujany w cieniu tej Twojej 'leszczyny pokręconej' i tylko będę się obawiał o kondycję... - mojego palca wskazującego, bo przewiduję, że będzie co pokazywać : zrób to, zrób tamto... Ale FUCHA, to mi się podoba...Buju, buju 8 godzin i dniówka z głowy...
Tak jest, 'Panie psorze' (to do
Karola), to było przedostatni raz...

Wiem, wiem jak go opisywałem pierwszy raz to był miskantem chińskim 'Giganteus'em', ale ze względu na to, że corocznie dostarcza mi kijków bambusowych , poszedłem na skróty, no i widać jasno, że kto drogę skraca...., temu się nie wybacza...
Przynajmniej tu na forum...no i dobrze tak trzymać...
Ed dzięki za wizytę, ja już przewidywałem długą ciepłą jesień ( w czwartek u nas ma być 24 stopnie C.), więc przewiduję jeszcze długie kwitnienie zarówno datur jak i innych skrzynkowo - balkonowych...
Tym razem na początek wprowadzę trochę doniczkowej egzotyki:
Owoce 'Goji' już prawie do suszenia, a 'Granaty' z każdym sezonem coraz większe, ale dalej nie jadalne...(nie dojrzewają), więc jeszcze wstrzymam się od sadzenia do gruntu bananów i ananasów...
Wdzięczna 'mini datura' ostro daje 'po zaworach' i już cieszę się na przyszły sezon (aktualnie 75 cm. a ma dorosnąć do 2 metrów), b. aktywnie rosnąca, znosi nawet silne formowanie i okazuje się, że jest nawet odporniejsza na chłody od datur...(duży plus dla niej).
No i będę cały 'Happy' jak upoluję do kompletu białą...
A Brugmansja żółta, prawie łysa (bez liści), co jej nie przeszkadza obficie kwitnąć jak co roku o tej porze:
Białe i różowe za 2-3 dni dadzą spektakularny pokaz , bo pąków multum...
No i teraz dociera do mnie ile się straciło przez upalne lato efektów kwitnienia. Białe pojedynczo zaczynające kwitnąć teraz, po tygodniu zaczynają dopiero przekwitać, a w te upały, ech, szkoda gadać...
Równolegle nie przeszkadzając kwitnieniu dojrzewają nasienniki datur:
'Nerine' w flakonie umila coraz dłuższe wieczory:
I tak jesienny akcencik - zachód słońca nad Odrą (przecież mam ją 'prawie w podwórku'):
A na koniec ciekawostka - zabytek z czasów PRL-u i sobie stoi szarpnięty 'zębem czasu' u zbiegu ulic u mnie w dzielnicy...
Czy jeszcze ktoś pamięta takie wynalazki??? No i czuję się bezpiecznie w razie czego nacisnę guzik i już ...
