Wandziu
Dobrego E-Ma masz
Woda w moich kotłach nie stagnuje, więc otwory są
Florku
Spróbuję zrobić fotkę, ale jakoś szczęścia nie mam.
Zauważyłam różnicę w kolorze kwiatów na poszczególnych pędach siewki, może to kilka roślinek w jednym miejscu.
Środek jest zielonkawy w początkowej fazie rozwoju, tylko karminowy rodzic posiada u mnie tę cechę.
Z astrem ''Purpure Dom'' jest zagwozdka, mam wątpliwości ,czy to on na pewno.
Kiedyś od Ciebie dostałam i padł, ale było widać ,że to nie ta sama odmiana z którą mam problem obecnie.
Paweł przysłał mi swojego ''Purpura'' i również jest to wyższy, inny kompletnie aster.
Ten, który nie rozwija pąków jest bardzo niski i się mocno rozrasta.
Co ciekawe przy sadzonce astra jasnoróżowego od Forumka Pawła jeden pęd zakwitł na cudny gencjanowo fioletowy kolor, a ''Purpure Dom'' jeszcze paków nie wybarwił.
Ale namieszałam
Asiu
Wow

Jak miło, że ktoś za mnie robi przetwory
Dużo słoiczków wyszło.
Mnie już nie cieszą ani gruszki, ogórki czy cukinie.
Mizeria co dzień, miejsce na ogórki w spiżarni się skończyło.
Cukinia prawie co dzień na obiad w różnych wariantach
Z gruszek zrobiłam ostatnio szybki deser, bo ciasto to nie było
Zmieszałam margarynę z cukrem i mąką, niby kruszonka to miała być, gruszki pokroiłam plus dwa banany i pigwę. Pomięszałam to wszystko, dodałam połamaną gwiazdkę anyżu, cynamon i przyprawę do pierników, posypałam mąką i cukrem i upiekłam. Pychotka
Zjedliśmy w jeden dzień, dziś robię znowu.
Asiu śliweczki rozeszły się po kościach, nawet nie zrobiłam knedli.
Widziałam we wsi jedno drzewo u Stefana, ale rośnie przy drodze, owoce leżą na chodniku i jezdni ,więc nie polecam
Dziś znów słonko i ciepło, jak latem.
Wczoraj w nocy kropiło, ale taki deszcz nie dociera do korzeni i sucho jest.
Pany od wodociągu zrobiły bałagan na naszym trójkącie nieogrodzonym na rozwidleniu dróg, a miały
się w pasie drogowym zmieścić

Paliki przeciwkrowne zdruzgotali i pogubili.
Teraz gdzieś się schowali a czekam cała niespokojna aż mi do końca zieleń od drogi zniszczą
Przy okazji mojego tradycyjnego nocnego chodzenia z taczką wpadłam po kostki w błoto przysypane piaskiem na poboczu.
Wsi spokojna wsi wesoła ...