Witam, witam serdecznie i przepraszam za milczenie. Niestety choroba zwaliła mnie z nóg

.Jak poczułam się troszkę lepiej i mogłam usiąść to padł mi komputer i na naprawę czekałam 2 tygodnie. Mam nadzieję że zdążę przed atakiem bólu na wszystko odpowiedzieć.
Zacznę od mojego wyjazdu we wrześniu i przechowaniu moich kwiatków (nie wszystkich).Sporą część wyjęłam z osłonek i wstawiłam do miednicy, nalewając wody do maximum największego wkładu. Po powrocie (po 3 tygodniach) poziom wody w miednicy wynosił ok 1 milimetra. Rośliny były w idealnym stanie.
Emilia mam tylko jedno pnącze, hoje campacte (jeżeli można ją zaliczyć do pnącza).Wystarczy kupić bambusowe podpory w OBI proste lub łukowate i w miarę wzrostu oplatać i podwiązywać (ja podwiązywałam, bo hoja ma sztywną i twardą łodygę i osuwała się z podpory). Sądzę że twój roicissus da sobie świetnie radę.
Stary Akwarysta witaj w moich skromnych progach. Bluszcz na pewno da sobie świetnie radę.Wczoraj byłam na zakupach w sklepie hydroponicznym i szkoda że nie zrobiłam zdjęcia, ponieważ stał tam piękny ok.1m bluszcz. Oczywiście w hydro
Jeżeli chodzi o fikusa to właśnie jego poddaję eksperymentowi który obiecałam zrobić

Mam nadzieję że się powiedzie.
A obiecałam że nie będę bardzo dokładnie czyściła korzeni z ziemi przesadzając z ziemi do hydro. Któż jak nie ja może to zrobić

,przecież lubię eksperymentować i dzielić się doświadczeniami.Wczoraj kupiłam w OBI ślicznego fikusa w ziemi i zdjęcia pokazują jak to zrobiłam.Przyznam że usuwanie ziemi nie sprawiło kłopotu, zostawiłam sporo ziemi i czas pokaże czy miałam rację usuwając w 100% całą ziemię.
iskraiskra może wyrzucimy szydełka i widelce
