Witaj Soniu , szałwię w donicach mam co roku. Traktuję ją jak jednoroczną. Jak zdążę w odpowiednim czasie w tym roku to przeniosę ją na działkę. Nie mam pojęcia dlaczego w zeszłym roku wyrzuciłam.
Działka w zasadzie jest moja, mąż jeździ pomóc w cięższych pracach. Teraz rozbiera stary domek w pocie czoła bo został on postawiony bez zachowania sztuki budowlanej... mówi że zbiłby majątek na gwoźciach - tyle ich jest.
Dobra nowina, że przechodnie pytają o stare deski więc być może nie zostanie wcale dużo do wywiezienia.
Dziubię sobie na tych moich 300 m2 tak często jak się tylko da. Dzieci trochę w tym czasie podrosły 11 i 6 lat więc nie wymagają już tyle uwagi i można popracować.
Wczoraj byłam po południu sama a dziś zabrałam córkę.
W przyszłym roku zaczynam budowę domku, dzieciaki nie będą się tak smęcić i narzekać że się nudzą ....
Kiedy kupiliśmy działkę miałam inną. koncepcję a taraz myślę jak wszystko zaaranżować żeby nie pielić non stop tylko mieć czas na drobne kosmetyczne zmiany a nie orkę od podstaw.
Na razie mam 2 rabatki w miarę zaaranżowane. Reszta czeka na siły czas i gotówkę ....
Dzisiaj półksiężycem wyrównywałam brzegi .. ale upał był niemiłosierny.
