Cudowny powiew wiosny! cz.38
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25222
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Byłam dzisiaj u Lucynki i kiedy mnie odprowadzała, zobaczyłyśmy rządek zimowitów
Byłam w szoku
U mnie jeszcze nie kwitną
Ale wszystko wskazuje na to, że zima może przyjść wcześniej niż zwykle.
Bociany już odleciały, a moje wrzosy kwitną od samego dołu, co zwiastuje szybką, ale chyba krótką zimę, bo z kolei od połowy nie kwitną.
Ciekawe, czy sie sprawdzi, bo przecież w prognozach cały czas zapowiadają, że do października bardzo ciepło
Byłam w szoku
U mnie jeszcze nie kwitną
Ale wszystko wskazuje na to, że zima może przyjść wcześniej niż zwykle.
Bociany już odleciały, a moje wrzosy kwitną od samego dołu, co zwiastuje szybką, ale chyba krótką zimę, bo z kolei od połowy nie kwitną.
Ciekawe, czy sie sprawdzi, bo przecież w prognozach cały czas zapowiadają, że do października bardzo ciepło
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17394
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Aha, to ja jeszcze poczekam na widoki zimowitów.Bo moje między innymi roślinami powciskane.
Ale konferencja jak dojrzeje to pyszna gruszka.
:)
Dziękuje tobie też Marysiu dobrych, kolorowych snów.

Ale konferencja jak dojrzeje to pyszna gruszka.

Dziękuje tobie też Marysiu dobrych, kolorowych snów.

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8934
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Marysiu
Co to za piękna różowa różyczka
Ani ''Bonica 82'' ani ''New Down'' nie jest chyba
U nas też kamienista gleba bardzo. Zawsze robię obchód z grabiami i sprawdzam co w trawie a Z. radośnie kosi pa wsiech
Marysiu dzielna kobieta jesteś
Pewnie nie będzie takiego urodzaju długo.
Ja też przeklinam przymus codziennego, dodatkowego pobytu w kuchni...
Ale będziemy mieć zapasy na długo
Z cukiniami i miałam tak samo, większość nie wyrosła, cztery sadzonki karmią nas i innych.
Zimowity i krokusy jeszcze u nas nie wychynęły.
Co to za piękna różowa różyczka


U nas też kamienista gleba bardzo. Zawsze robię obchód z grabiami i sprawdzam co w trawie a Z. radośnie kosi pa wsiech

Marysiu dzielna kobieta jesteś

Ja też przeklinam przymus codziennego, dodatkowego pobytu w kuchni...
Ale będziemy mieć zapasy na długo

Z cukiniami i miałam tak samo, większość nie wyrosła, cztery sadzonki karmią nas i innych.
Zimowity i krokusy jeszcze u nas nie wychynęły.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7193
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Przyszłam powiedzieć, że wszystkiego Ci zazdroszczę. Zacznę od burzy i deszczu, a skończę na zimowitach.
Co roku je podziwiam w ogrodach i zawsze zapomnę posadzić. Chyba jesienią się sadzi?? Nie wiem
Śliweczki wyglądają obłędnie na drzewie. Ja miałam aż 4 drzewa śliwkowe, które nie owocowały i zostały po budowie obcięte. Wyrosły w ich miejsce popularne glupki czy mirabelki, a że marne i wygląd byle jaki, to też poszły pod topór i mam łyse miejsce, ale nie narzekam bo widzę częściej piękny ogród zza płotem
Ależ Marysiu masz moc w sobie. Pozazdrościć i chylę czoła, bo ja leniwa jestem ostatnio łokrutnie i nie chce mi się z tym stanem walczyć.
Marysiu, czy Ty tniesz jakoś amorfę? Ma sporo wybujałych długaśnych pędów co burzy pokrój krzaka, ale na zimę chyba nie można?



Śliweczki wyglądają obłędnie na drzewie. Ja miałam aż 4 drzewa śliwkowe, które nie owocowały i zostały po budowie obcięte. Wyrosły w ich miejsce popularne glupki czy mirabelki, a że marne i wygląd byle jaki, to też poszły pod topór i mam łyse miejsce, ale nie narzekam bo widzę częściej piękny ogród zza płotem

Ależ Marysiu masz moc w sobie. Pozazdrościć i chylę czoła, bo ja leniwa jestem ostatnio łokrutnie i nie chce mi się z tym stanem walczyć.
Marysiu, czy Ty tniesz jakoś amorfę? Ma sporo wybujałych długaśnych pędów co burzy pokrój krzaka, ale na zimę chyba nie można?
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Masz rację nieuki, a co najśmieszniejsze w serwisie była 4 razy i za każdym razem naprawiali coś innego, mój mąż typował od początku włącznik i na pewno miał rację. Sam by go naprawił, ale wtedy musiałby urwać blokadę i nie przysługiwałaby reklamacja bo grzebane
A mnie tak się ten Twój wózek podoba, piszesz zabaweczka, tak jest też z plastikowymi taczkami.
Za te garnki powinnam stać na podium, sama jestem zaskoczona, ale tu tak naprawdę pilnowałam.
dzisiaj po raz ostatni robiłam przeciery pomidorowe.

A mnie tak się ten Twój wózek podoba, piszesz zabaweczka, tak jest też z plastikowymi taczkami.
Za te garnki powinnam stać na podium, sama jestem zaskoczona, ale tu tak naprawdę pilnowałam.
dzisiaj po raz ostatni robiłam przeciery pomidorowe.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38


Niczego Ci tak nie zazdroszczę, jak tej deszczowej burzy.

U mnie nadal susza i choć dzisiaj było znacznie chłodniej niż jeszcze wczoraj, to rośliny mdlały, a ciśnienie wody w wężu aby-aby...



Trochę mnie to przeraża,




Moje zimowity jeszcze nie wychyliły nosków, ale u sąsiadki już w pełnym rozkwicie.

Nie zależy mi na ich szybkim kwitnieniu, wolę moje kwitnące lilie.

Kuchennych rewolucji to ja Ci nie zazdroszczę.



Pozdrawiam cieplutko i zdrówka życzę.


- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42367
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Witam!
Robi się coraz chłodniej i coraz wcześniej zapada zmrok...nieuchronnie wali do nas jesień!
Nic już nie piszę co dzisiaj robiłam, bo wzbudzam nie zawsze zdrowe emocje
Gosiu zimowity w tym miejscu co roku kwitną najwcześniej, ale i tak nie jestem zadowolona z tego. Tak długo czekamy na wiosnę później na lato a one tak szybko mijają. Co prawda odpoczynek należy się i nam i matce ziemi, ale chciałoby się dłużej zatrzymać czas wegetacji
Chętnie poszłabym na spacer po działkach razem z Wami
A to moje wrzosy, trochę niewyraźne zdjęcie ale moje kwitną jednolicie???

Aniu ja też mam powciskane cebule w wielu miejscach i najbardziej przeszkadzają mi ogromne liście wiosną, które długo dominują na grządkach...no ale jesienią rozweselają
Aniu dziękuję i miłego wieczoru Ci życzę
Agnieszko różyczek jest aż trzy i po kolei Abraham Darby, Bonica i trzecia Nahema moja ukochana pachnąca jak perfumy Guerlaina
Ja jak koszę to w terenie gdzie wiem że są kamienie to daję na wysokie koszenie, ale teraz to mi odpadło kawałek blachy z obudowy i zablokowało nóż, ale M usunął blachę i kosiarka działa!
Ja sobie nawet nie krzywduję w kuchni, bo jak na zewnątrz był żar to w domu mam przyjemnie i po zaciągnięciu zasłon i wiatraku przy piecu miałam chłodniej niż w polu
Oj, mam zapasów sporo! ale zmartwienia nie ma, bo mam wielu znajomych z którymi obdarowujemy się przetworami. Mam kolegę, który zawsze robi dla mnie ucieraną różę do pączków
Małgosiu z owoców najbardziej lubię czereśnie i śliwki węgierki, ale nim te klasyczne posadziłam i doczekałam się owoców to wsadzałam różne inne. Jak kupiłam dom to na działce miałam dziesiątki siewek i jedną dobra śliwkę. Siewki wycięłam, a ta dobra śliwka w drugim roku zaowocowała jak w tym roku i wyłamała się na dwie strony. Miałam mnóstwo nie całkiem dojrzałych śliwek i postanowienie o posadzeniu dobrych drzewek. Efekt mam ok 10 drzew
Dwie duże węgierki szczepione przez tatę kolegi, trzy podobne do węgierek górskich, trzy różne renklody (w tym jedną chyba 50-letnią), śliwę wiśniową i śliwkę mirabelkę. Ta ostatnia jak dojrzała ma smak miodu!
Małgosiu jesteś przemęczona z pracy i nie ma nic na siłę. Przyjdzie czas to dostaniesz chęci do wysiłku fizycznego.
Teraz o amorfie....tnij, tnij, tnij nie przejmuj się niczym nawet porą. Ja tnę ostro latem i właśnie kwitnie. Ona jest jak chwast!
Dorotko serwis akurat mam bardzo dobry i od 20 lat z niego korzystam, to dawne Solo przy Rondzie Ofiar Katynia. Na chwilę korzystałam z pobliskiego w Jerzmanowicach ale jak po naprawie musiałam zaraz jechać do poprawki więcej tam nie pojechałam.
Pomidorów tym razem mam mniej. Rok temu słoików z przecierami itp miałam tyle co w tym ze śliwkami. Ale nam wystarczy! Tym bardziej, że zostało sprzed roku.
Nie zawsze to co się podoba jest dobre
Ja mam spore odległości i wożę ciężkie rzeczy, po to mam wózek i jak muszę kilka razy nawracać albo przy skręcie wszystko mi się wykipruje to wiesz jakie słowa lecą
Lucynko znowu idą u nas deszcze i to ponoć od piątku do poniedziałku
Współczuję Ci wypraw ze zwierzyńcem...a musisz inwentarz ciągnąć ze sobą?
Moje zimowity w większości też jeszcze pod ziemią, ale te takie wyrywne i pewnie specjalnie żeby mnie wkurzyć
Ja też dzisiaj podziałałam w kuchni, bo ma przyjechać Aga na noc więc zamówiła jedzonko, a dodatkowo upiekłam placek ze śliwkami i z radością to robiłam. Wiesz jak jest jak chcemy dogodzić dzieciom choćby miałam nie wiem ile lat!
Ściskam serdecznie i życzę wody pod jakąkolwiek postacią czy to deszcz czy ciurek z węża intensywny

floksy nieśmiało powtarzają kwitnienie

Queen Elisabeth, muszę ją odnowić bo ostatnio kiepsko kwitnie

fasolnik egipski

i nowy Liliowiec LAVENDER BLUE BABY


a to Albicja wyhodowana z nasionka, zalecali trzy lata zimować w domu więc teraz w gruncie będzie musiałam przetrwać zimę!

Dziękuję za odwiedziny! życzę dobrej nocy!
Robi się coraz chłodniej i coraz wcześniej zapada zmrok...nieuchronnie wali do nas jesień!

Nic już nie piszę co dzisiaj robiłam, bo wzbudzam nie zawsze zdrowe emocje

Gosiu zimowity w tym miejscu co roku kwitną najwcześniej, ale i tak nie jestem zadowolona z tego. Tak długo czekamy na wiosnę później na lato a one tak szybko mijają. Co prawda odpoczynek należy się i nam i matce ziemi, ale chciałoby się dłużej zatrzymać czas wegetacji

Chętnie poszłabym na spacer po działkach razem z Wami

A to moje wrzosy, trochę niewyraźne zdjęcie ale moje kwitną jednolicie???

Aniu ja też mam powciskane cebule w wielu miejscach i najbardziej przeszkadzają mi ogromne liście wiosną, które długo dominują na grządkach...no ale jesienią rozweselają

Aniu dziękuję i miłego wieczoru Ci życzę

Agnieszko różyczek jest aż trzy i po kolei Abraham Darby, Bonica i trzecia Nahema moja ukochana pachnąca jak perfumy Guerlaina

Ja jak koszę to w terenie gdzie wiem że są kamienie to daję na wysokie koszenie, ale teraz to mi odpadło kawałek blachy z obudowy i zablokowało nóż, ale M usunął blachę i kosiarka działa!
Ja sobie nawet nie krzywduję w kuchni, bo jak na zewnątrz był żar to w domu mam przyjemnie i po zaciągnięciu zasłon i wiatraku przy piecu miałam chłodniej niż w polu

Oj, mam zapasów sporo! ale zmartwienia nie ma, bo mam wielu znajomych z którymi obdarowujemy się przetworami. Mam kolegę, który zawsze robi dla mnie ucieraną różę do pączków

Małgosiu z owoców najbardziej lubię czereśnie i śliwki węgierki, ale nim te klasyczne posadziłam i doczekałam się owoców to wsadzałam różne inne. Jak kupiłam dom to na działce miałam dziesiątki siewek i jedną dobra śliwkę. Siewki wycięłam, a ta dobra śliwka w drugim roku zaowocowała jak w tym roku i wyłamała się na dwie strony. Miałam mnóstwo nie całkiem dojrzałych śliwek i postanowienie o posadzeniu dobrych drzewek. Efekt mam ok 10 drzew

Małgosiu jesteś przemęczona z pracy i nie ma nic na siłę. Przyjdzie czas to dostaniesz chęci do wysiłku fizycznego.
Teraz o amorfie....tnij, tnij, tnij nie przejmuj się niczym nawet porą. Ja tnę ostro latem i właśnie kwitnie. Ona jest jak chwast!
Dorotko serwis akurat mam bardzo dobry i od 20 lat z niego korzystam, to dawne Solo przy Rondzie Ofiar Katynia. Na chwilę korzystałam z pobliskiego w Jerzmanowicach ale jak po naprawie musiałam zaraz jechać do poprawki więcej tam nie pojechałam.
Pomidorów tym razem mam mniej. Rok temu słoików z przecierami itp miałam tyle co w tym ze śliwkami. Ale nam wystarczy! Tym bardziej, że zostało sprzed roku.
Nie zawsze to co się podoba jest dobre


Lucynko znowu idą u nas deszcze i to ponoć od piątku do poniedziałku

Współczuję Ci wypraw ze zwierzyńcem...a musisz inwentarz ciągnąć ze sobą?
Moje zimowity w większości też jeszcze pod ziemią, ale te takie wyrywne i pewnie specjalnie żeby mnie wkurzyć

Ściskam serdecznie i życzę wody pod jakąkolwiek postacią czy to deszcz czy ciurek z węża intensywny


floksy nieśmiało powtarzają kwitnienie

Queen Elisabeth, muszę ją odnowić bo ostatnio kiepsko kwitnie


fasolnik egipski

i nowy Liliowiec LAVENDER BLUE BABY


a to Albicja wyhodowana z nasionka, zalecali trzy lata zimować w domu więc teraz w gruncie będzie musiałam przetrwać zimę!

Dziękuję za odwiedziny! życzę dobrej nocy!
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8934
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Marysiu
Bardzo mi się podoba fasolnik
Kiedyś miałam i nawet nie zakwitł.
Ciekawa roślinka z nasion - albicja, ciekawe czy kwitnie, to ta jedwabista, czy jak tam
Różyczka przemiła, ale mam wątpliwości czy faktycznie jest Królową Elżbietą, królowa raczej ma mocniejsze liście i płatki.
Koszenie grozi kalectwem lub śmiercią, trzeba wysokie, mocne buty i okulary ochronne zakładać
Nasz sprzęt ze sklepu o damskim imieniu z kraju Pipi Langstrum sprawdza się na razie ok.
Jak się ma tyle drzew owocowych co Wy i my to nie należy patrzeć zbyt często w ich stronę
Mnie gruchy przywalają i to dosłownie, można oberwać pociskiem
Trzeba jeszcze stoczyć walkę z owadami osowatymi i pszczołami o nie.
Wczoraj miałam przygody z podlewaniem wężem, ale w przeciwieństwie do miłej płocczanki nawet nie zmoczyłam ziemi. Wąż się zagiął, taczka na nim stała a ja parę godzin latałam z jednego końca węża na drugi, jak głupia. Szybciej bym konewkami podlała.
Ehhh susza u nas cały czas niemiłosierna.
Marysiu wyobraziłam sobie właśnie Ciebie z tym wózkiem pełnym dobra, jak się przewraca na zakręcie ..nie Ty nie przeklinasz ,prawda
Bo jak mi się taczka wywróci z ładunkiem...
Bardzo mi się podoba fasolnik

Ciekawa roślinka z nasion - albicja, ciekawe czy kwitnie, to ta jedwabista, czy jak tam

Różyczka przemiła, ale mam wątpliwości czy faktycznie jest Królową Elżbietą, królowa raczej ma mocniejsze liście i płatki.
Koszenie grozi kalectwem lub śmiercią, trzeba wysokie, mocne buty i okulary ochronne zakładać

Nasz sprzęt ze sklepu o damskim imieniu z kraju Pipi Langstrum sprawdza się na razie ok.
Jak się ma tyle drzew owocowych co Wy i my to nie należy patrzeć zbyt często w ich stronę

Mnie gruchy przywalają i to dosłownie, można oberwać pociskiem

Trzeba jeszcze stoczyć walkę z owadami osowatymi i pszczołami o nie.
Wczoraj miałam przygody z podlewaniem wężem, ale w przeciwieństwie do miłej płocczanki nawet nie zmoczyłam ziemi. Wąż się zagiął, taczka na nim stała a ja parę godzin latałam z jednego końca węża na drugi, jak głupia. Szybciej bym konewkami podlała.
Ehhh susza u nas cały czas niemiłosierna.
Marysiu wyobraziłam sobie właśnie Ciebie z tym wózkiem pełnym dobra, jak się przewraca na zakręcie ..nie Ty nie przeklinasz ,prawda


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7193
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Marysiu, ja też uwielbiam śliwki. Ale chyba już nie będę sadziła, te parę kilo do schrupania i zrobienia powideł zawsze gdzieś dopadnę.
Gratuluję albicji i jednocześnie trzymam kciuki za zimowanie. Jak tylko słońce przestanie tak prażyć, to ruszam z sekatorem na piękny chwast amorfa
Gratuluję albicji i jednocześnie trzymam kciuki za zimowanie. Jak tylko słońce przestanie tak prażyć, to ruszam z sekatorem na piękny chwast amorfa

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38




Dla mojego terenu prognozowano deszczowy piątek, ale nic z tego

Też lubię sprawiać dzieciom radość, ostatnio nie mogę nadążyć z realizacją zamówień na leczo.



Dzisiaj też woda z węża ledwo ciurkała, ale musiałam podlać rano, by nie pędzić na działkę drugi raz.
Ładniusi ten nowy liliowiec.


Myślisz, że mimoza przetrwa zimę w gruncie?



Floksy i różyczki jeszcze zdobią Twój ogród


Nie wiem, czego Ci życzyć: słoneczka czy deszczyku, wobec tego życzę zdrówka dla Was wszystkich.



- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42367
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Witam!
Dzisiaj dzień pełen wydarzeń! Najpierw miałam córeczkę na noc i rano, potem Kraków, potem ostro w kuchni, a potem poszłam na bajki do sąsiadeczki i wróciłam nie dawno
Nie zabrałam żadnych owoców ani pomidorów, za to zachęcona przez Martusię Koziorożec zrobiłam sałatkę według przepisu Ed04 viewtopic.php?f=2&t=104691&start=70 w końcu nie samym przecierem pomidorowym i dżemem człowiek żyje
Agnieszko dostałam nasiona od Darii Elizy i rok temu ładnie fasolnik rósł ale nasiona wydał niedojrzałe, na szczęście nie wszystkie wysiałam i w tym też rośnie ale już widzę że z nasion kicha
Ciekawa jestem jak albicja przetrwa zimę, ale na pewno ją okryję i podobno wytrzymuje do -25 st.
To jest na 200% Queen Elisabeth. Miałam ich kilka zostały dwie, to moja najtrwalsza róża, jak pracowałam to nie miałam nieraz czasu ja okryć i zawsze przetrwała zimę. Teraz to już nawet jej nie kopczykuję, ale muszę ukorzenić patyczki bo kiedyś łatwo się ukorzeniała.
Koszę bez tych zabezpieczeń, o których piszesz
Przyszłam dzisiaj do koleżanki, a ta na stół wystawia michę ...śliwek...nie tknęłam
Mnie się często wąż zagina, ale wtedy słyszę jego ssyyyk

Małgosiu można i tak! ale żadne kupne śliwki nie smakują mi tak jak te prosto z drzewa i potwierdzili to moi znajomi w tym roku jedząc ze mną
Ja też trzymam kciuki za albicję
Ponoć to koniec upałów, piszą że jesień wali!
Lucynko no masz! wszystkim latoś obrodziło
Podobno to ostatnie upalne dni, a potem od zachodu ochłodzenie i to znaczne 16-18 st...jak my to przeżyjemy?
Co idę w odwiedziny to biorę jakiś dżemik ze sobą...ale wracam z innym
Cukinie jeszcze rosną ale jedna coś zaczyna mieć nalot
Chciałabym, żeby albicja przetrwała, ale jak przyjdzie duży mróz to nie wiem jak sobie da radę w moim górskim klimacie.
Fasolnik ładnie wygląda, ale rozsadę robiłam w kwietniu i rok temu i teraz już też widzę, że nasiona nie dojrzeją...ale parapety nie z gumy
Dziękuję za dobre życzenia! Ty chcesz deszczu to niech Ci podleje no i niech Ci już nikt nie podrzuca pomidorów pod bramkę



Asterki zaczynają






od Lucynki


Dobrej nocy!
Dzisiaj dzień pełen wydarzeń! Najpierw miałam córeczkę na noc i rano, potem Kraków, potem ostro w kuchni, a potem poszłam na bajki do sąsiadeczki i wróciłam nie dawno

Nie zabrałam żadnych owoców ani pomidorów, za to zachęcona przez Martusię Koziorożec zrobiłam sałatkę według przepisu Ed04 viewtopic.php?f=2&t=104691&start=70 w końcu nie samym przecierem pomidorowym i dżemem człowiek żyje

Agnieszko dostałam nasiona od Darii Elizy i rok temu ładnie fasolnik rósł ale nasiona wydał niedojrzałe, na szczęście nie wszystkie wysiałam i w tym też rośnie ale już widzę że z nasion kicha

Ciekawa jestem jak albicja przetrwa zimę, ale na pewno ją okryję i podobno wytrzymuje do -25 st.
To jest na 200% Queen Elisabeth. Miałam ich kilka zostały dwie, to moja najtrwalsza róża, jak pracowałam to nie miałam nieraz czasu ja okryć i zawsze przetrwała zimę. Teraz to już nawet jej nie kopczykuję, ale muszę ukorzenić patyczki bo kiedyś łatwo się ukorzeniała.
Koszę bez tych zabezpieczeń, o których piszesz

Przyszłam dzisiaj do koleżanki, a ta na stół wystawia michę ...śliwek...nie tknęłam

Mnie się często wąż zagina, ale wtedy słyszę jego ssyyyk

Marysiu wyobraziłam sobie właśnie Ciebie z tym wózkiem pełnym dobra, jak się przewraca na zakręcie ..nie Ty nie przeklinasz ,prawda![]()
![]()


Małgosiu można i tak! ale żadne kupne śliwki nie smakują mi tak jak te prosto z drzewa i potwierdzili to moi znajomi w tym roku jedząc ze mną

Ja też trzymam kciuki za albicję

Ponoć to koniec upałów, piszą że jesień wali!

Lucynko no masz! wszystkim latoś obrodziło

Podobno to ostatnie upalne dni, a potem od zachodu ochłodzenie i to znaczne 16-18 st...jak my to przeżyjemy?
Co idę w odwiedziny to biorę jakiś dżemik ze sobą...ale wracam z innym


Chciałabym, żeby albicja przetrwała, ale jak przyjdzie duży mróz to nie wiem jak sobie da radę w moim górskim klimacie.
Fasolnik ładnie wygląda, ale rozsadę robiłam w kwietniu i rok temu i teraz już też widzę, że nasiona nie dojrzeją...ale parapety nie z gumy

Dziękuję za dobre życzenia! Ty chcesz deszczu to niech Ci podleje no i niech Ci już nikt nie podrzuca pomidorów pod bramkę






Asterki zaczynają






od Lucynki


Dobrej nocy!

Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Marysiu 
Masz rację, ja też czuję zbliżającą się już jesień
Bardzo podoba mi się Twoja albicja i jestem pod wrażeniem, że udało Ci się ją wyhodować od nasionka
U nas sąsiad ma albicję i moja mama na nią choruje, przez kilka lat nie wiedziałyśmy z mamą co to, ale mamie się bardzo podobała, obstawiałyśmy akację i dziwiłyśmy się, że u nas zimuje
Aż w końcu zapytałyśmy przy okazji sąsiada i powiedział, że to albicja
Marysiu, pięknie Ci rośliny powtarzają kwitnienie, dzięki temu chociaż wzrokowo daleko do jesieni
Pozdrawiam!

Masz rację, ja też czuję zbliżającą się już jesień

Bardzo podoba mi się Twoja albicja i jestem pod wrażeniem, że udało Ci się ją wyhodować od nasionka



Marysiu, pięknie Ci rośliny powtarzają kwitnienie, dzięki temu chociaż wzrokowo daleko do jesieni

Pozdrawiam!

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8934
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Marysiu
Moje gnaty też czują osjeń.
Skoro mówisz, że 200 procent to pelaśka się poddaje
Ja bym się ucieszyła z siatki pomidorków
Nie chcę nic mówić, ale takiego floksa variegata nie ma w mojej kolekcji narodowej...
Jakoś mi się nie podobały wcześniej, co innego u Ciebie
Biały rozchodnik piękny, a cóż to za brązowawe listki wystają z pomiędzy niego
Wiciokrzew
Jeśli chodzi o wypadki i związane z tym przeklinanie to wczoraj po ciemku o mało się nie obaliłam i wypuściłam z łapek durszlak z gruszkami, który zarył w kwiatach... nie było czasu na wulgaryzmy
Teraz puściłam dopiero wiąchę bo sobie przypomniałam, że delikatne słoneczniki tam były...
Moje gnaty też czują osjeń.
Skoro mówisz, że 200 procent to pelaśka się poddaje


Ja bym się ucieszyła z siatki pomidorków

Nie chcę nic mówić, ale takiego floksa variegata nie ma w mojej kolekcji narodowej...
Jakoś mi się nie podobały wcześniej, co innego u Ciebie

Biały rozchodnik piękny, a cóż to za brązowawe listki wystają z pomiędzy niego


Jeśli chodzi o wypadki i związane z tym przeklinanie to wczoraj po ciemku o mało się nie obaliłam i wypuściłam z łapek durszlak z gruszkami, który zarył w kwiatach... nie było czasu na wulgaryzmy

- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Marysiu masz rację jesień do nas wali, mój ogród wygląd ma typowo jesienny jest zasuszony.
Dzień za szybko się kończy, poranne mgły długo nie znikają, pająki pchają się do domu.
A ja dalej w słoikach.
Dzień za szybko się kończy, poranne mgły długo nie znikają, pająki pchają się do domu.
A ja dalej w słoikach.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Cudowny powiew wiosny! cz.38
Witaj Marysiu,ogród jeszcze pieknie kwitnie ,fasolnik jest uroczy ,a już chryzantemki zakwitły ,muszę jutro zobaczyć na moje ,śliweczki i ja uwielbiam ,Boguś mi powiedział,że mam śliweczek parę bo sobie kupiłam w tamtym roku dwa śliwkowe drzewka ,a ja zapomniałam,ze sobie je kupiłam
,może w tym roku też sobie kupię dwa drzewka
i już będą cztery ,to może coś się najem własnych w przyszłości ,masz podobno fajny przepis na śliwki do placka ,podziel się przepisem ,bo mam śliczne śliwkowe przykryweczki na słoiki
a nie wiem co z tych śliwek zrobić ,pozdrawiam 



