Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Mnie właśnie zamurowała skuteczność tego oleju. Dlatego go "gloryfikuję" Wcześniej odwracałem głowę od środków ekologicznych, jakoś nie mogłem uwierzyć, że mogą być skuteczne. Aż do teraz. A co do chemii, niektóre preparaty poparzyły mi rośliny, w domu nie można ich stosować bo śmierdzą niemiłosiernie i dość długi czas. Na zewnątrz natomiast zwierzaki zawsze pomagają w ogródku. Olej neem podobno jest też dobry na pchły. Dla wzmocnienia działania i aromatu dodaję olejek z drzewa herbacianego.
Dodatkowy plus jest taki, że szkodniki nie nabierają odporności na substancje naturalne.
Norbert, nie zmuszam Ciebie, ani nikogo innego do eko, po prostu dzielę się tym co zaobserwowałem .
Dodatkowy plus jest taki, że szkodniki nie nabierają odporności na substancje naturalne.
Norbert, nie zmuszam Ciebie, ani nikogo innego do eko, po prostu dzielę się tym co zaobserwowałem .
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
A ja na przedziorki polecam saszetki z dobroczynkiem.
Paweł
Zielone eriopusa
Zielone eriopusa
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Mimo iż jestem fanką envidoru zainteresowała mnie ta dyskusja i w wolnej chwili doczytam.jjdj pisze:Jesienią, gdy będę w Polsce, odniosę do punktu sprzedaży wszystkie robako-cydy do sklepu.
Teraz jeszcze musze poszukać naturalnego i skutecznego fungicydu. Śledzę opinie tu na forum i niektóre zbierają dobre recenzje.
Wielu rolników narzeka obecnie na pestycydy, że są po prostu nieskuteczne.
jjdj!
Poszukaj w Google wiadomości na temat Fitosporinu Uratował mi kilka skrętników zakażonych grzybem
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19344
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
botanik1 pisze:Ja nie polecam nic na siłę. Pokazuję tylko alternatywę w zwalczaniu szkodników. Chyba do tego służą fora... Do wymiany myśli, poglądów. Każdy wybierze, co uzna za stosowne. Norbert76, nie obraź się, ale prędzej czytając Twoje wypowiedzi, można odnieść wrażenie, że tylko "chemia" jest OK, a "eko" niekoniecznie. Ja nie przekreślam chemii, podkreślałem to we wcześniejszych postach. I nie gloryfikuję środków naturalnych. Zdrowy rozsądek - tylko! A teorie spiskowe, hmm, w ogóle przez myśl mi to nie przeszło.![]()
![]()
Jak nie namawiasz?
To Twój pierwszy post w tej dyskusji:
Zapytam wprost, czy jesteś z wykształcenia chemikiem, przeprowadziłeś badania, opublikowałeś w jakimś fachowym czasopiśmie, bądź też stronie internetowej, że taki np. Envidor czy Magus jest szkodliwy i wprost trujący dla człowieka? Nie sądzę, więc można śmiało powiedziedzieć iż Twoje twierdzenie że chemia jest trująca opiera się po prostu na obiegowej opinii, która mówi że każdy preparat chemiczny musi być szkodliwy. Jeśli było tak faktycznie, to taki preparat nie został by dopuszczony do obrotu w handlu. Każdy preparat chemiczny jest uprzednio badany na podstawie przeprowadzanych testów. Jeśli podczas oprysku są zachowane podstawowe zasady bezpieczeństwa, czyli tylko w dobrze wentylowanym pomieszczeniu, nie wdychasz specjalnie oparów, dodatkowo masz założoną ochronną maskę, to ryzyko zatrucia jest w zasadzie minimalne. Więc jak taki oprysk ma Ci zaszkodzić? Zwłaszcza, że takiego oprysku nie robisz codziennie, a wystarczą najczęściej ok. 2 - 3 opryski. Po wyschnięciu preparat jest już w zasadzie nieszkodliwy, chyba że zamierzasz z opryskanej rośliny zrobić sałatkę.botanik1 pisze:Zamiast namawiać do stosowania chemii i truć wszystko dookoła, lepiej zapobiegać opryskami samą wodą od początku wegetacji! Przędziorek nie lubi dużej wilgotności, więc najlepiej spryskiwać, a nawet spłukiwać wodą liście (przede wszystkim od spodu). Trzeba po prostu obserwować rośliny i szybko reagować, zanim przędziorek się rozpanoszy. Oprysk chemią powinien być zawsze ostatecznością.

Kolejna sprawa, nie namawiam usilnie do użycia chemii, jeśli ktoś wybrał opcję eko, jego sprawa przeczytaj dokładnie moją poprzednią wypowiedź. Ale dajmy komuś wybór, żeby sam podjął decyzję a nie na zasadzie nie wybieraj chemii, bo trujesz wszystkich dookoła...
Co do preparatów eko, napisałem wiele razy że w czasie mojej walki z przędziorkami używałem również ich. Niestety żaden nie zadziałał i tak trafiłem na Envidor. Jeśli u mnie okazał się skuteczny to dlaczego mam go nie polecać? Bo jest chemią, która dla każdego który woli eko, jest beee? Jeśli chodzi o olej neem, jak każdy olej który będzie pryskany na aparaty szparkowe liści może je pozatykać i nie są to moje jakieś wymysły jak mi to zasugerowano, ale podstawy biologii. Stąd moje wątpliwości w kwestii użycia preparatu. Nie twierdzę, że nie jest nieskuteczny czy wprost szkodliwy dla rośliny, ale jak każdy preparat trzeba odpowiednio go użyć. Jak już dokonywać oprysku to tylko od góry blaszki liściowej. I oto mi chodziło.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Robiąc jakikolwiek oprysk myślę nie tylko o swoim bezpieczeństwie, ale o innych organizmach też. Neonikotynoidy pod koniec XX wieku też uważano za nieszkodliwe (szczególnie dla pszczół). Dziś wiemy, że jest inaczej. To samo było z DDT. Żeby stwierdzić, czy coś jest szkodliwe, czy też nie, potrzebne są lata badań i obserwacji w wielu ośrodkach naukowych. Jeśli mam możliwość użycia czegoś skutecznego i nieszkodliwego - właśnie to wybieram. I nikomu tego nie narzucam. Proponuję.
Skoro już pytasz o wykształcenie - jestem biologiem, który przeszedł kursy m.in. z anatomii roślin, fizjologii roślin, chemii organicznej i nieorganicznej, biochemii, biofizyki, biologii bezkręgowców. Moją specjalnością jest botanika (nick mam nie bez kozery). Nieskromnie więc napiszę, że pojęcie o roślinach mam. I lubię chemię.
Preparaty olejowe stosujesz przecież w formie rozcieńczonej emulsji (na roślinie tworzą one mikrofilm), więc nie demonizuj, że od razu zatkają aparaty szparkowe. Mogą, ale nie muszą. Zależy od gatunku rośliny, jej budowy, wrażliwości, dlatego warto zrobić próbę, jeśli nie mamy pewności. Tak samo jest z pestycydami syntetycznymi.
Na marginesie, jeśli chcemy już stosować Envidor, warto pamiętać, że nie zwalcza on dorosłych samców przędziorka.
Na koniec jeszcze raz zaproponuję Emulpar jako alternatywę.
Skoro już pytasz o wykształcenie - jestem biologiem, który przeszedł kursy m.in. z anatomii roślin, fizjologii roślin, chemii organicznej i nieorganicznej, biochemii, biofizyki, biologii bezkręgowców. Moją specjalnością jest botanika (nick mam nie bez kozery). Nieskromnie więc napiszę, że pojęcie o roślinach mam. I lubię chemię.

Preparaty olejowe stosujesz przecież w formie rozcieńczonej emulsji (na roślinie tworzą one mikrofilm), więc nie demonizuj, że od razu zatkają aparaty szparkowe. Mogą, ale nie muszą. Zależy od gatunku rośliny, jej budowy, wrażliwości, dlatego warto zrobić próbę, jeśli nie mamy pewności. Tak samo jest z pestycydami syntetycznymi.
Na marginesie, jeśli chcemy już stosować Envidor, warto pamiętać, że nie zwalcza on dorosłych samców przędziorka.
Na koniec jeszcze raz zaproponuję Emulpar jako alternatywę.
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Botanik studiowaliśmy praktycznie te same przedmioty, tyle, że ja ogrodnictwo.
Ten strach przed uduszeniem roslin bierze się chyba z opowieści ludzi niezbyt roztropnych, którzy usłyszeli gdzieś, że olejem można wybić szkodniki, wzięli zwykły olej z kuchni, a po pewnym czasie było "po ptokach". Przecież nikt nie dopuściłby do sprzedaży ekologicznych ŚOR, które zabijają rosliny razem ze szkodnikami.
Ten strach przed uduszeniem roslin bierze się chyba z opowieści ludzi niezbyt roztropnych, którzy usłyszeli gdzieś, że olejem można wybić szkodniki, wzięli zwykły olej z kuchni, a po pewnym czasie było "po ptokach". Przecież nikt nie dopuściłby do sprzedaży ekologicznych ŚOR, które zabijają rosliny razem ze szkodnikami.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19344
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Envidor zwalcza wszystkie stadia rozwoju, za wyjątkiem samców - samiczki niszczy. Dlatego zalecane jest stosowanie dwóch różnych preparatów zamiennie.botanik1 pisze: Na marginesie, jeśli chcemy już stosować Envidor, warto pamiętać, że nie zwalcza on dorosłych samców przędziorka.
Na koniec jeszcze raz zaproponuję Emulpar jako alternatywę.
botanik1 pisze:Robiąc jakikolwiek oprysk myślę nie tylko o swoim bezpieczeństwie, ale o innych organizmach też.
Wytłumacz mi, jak środek pryskany w domu, na roślinach doniczkowych (bo tylko takie mam na myśli) , który po wyschnięciu zostaje przez jakiś czas na roślinie może zaszkodzić innym organizmom, np. w ogródku przed domem?
Jjdj
Każdy preparat służący ochronie roślin może być dla nich szkodliwy jeśli użyje się go nieodpowiednio - np. znacznie przekroczy się jego dawkę, wyciągając błędne wnioski że większe stężenie = większa skuteczność, albo będzie się go stosowało w dłuższej perspektywie czasu czy z większą częstotliwością niż zalecane.
Nie zapominajmy, że przędziorki mogą dość szybko uodpornić się na każdy preparat, niezależnie czy chemia czy eko.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Oprysk w domu?
Nawet jeśli to jest roślina doniczkowa, to tylko na zewnątrz (balkon, taras, ogródek, zimą piwnica lub garaż). W domu często są przecież małe dzieci, psy, koty itd.
I napiszę po raz kolejny i ostatni, że preparaty olejowe działają mechanicznie (nie mylić kontaktowo!) zaduszając szkodniki (nawet ich jaja). Jakim cudem przędziorki miałyby się na nie uodpornić? Wykształcając nowy narząd oddechowy? Litości.

I napiszę po raz kolejny i ostatni, że preparaty olejowe działają mechanicznie (nie mylić kontaktowo!) zaduszając szkodniki (nawet ich jaja). Jakim cudem przędziorki miałyby się na nie uodpornić? Wykształcając nowy narząd oddechowy? Litości.
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Norbert, jesteśmy dorośli i chyba nie pozwolisz używać ŚOR dzieciom? Jak każde lekarstwo źle podane, oryski też moga zaszkodzić i jako osoby dorosłe i trzeźwo myslące nie używamy ich "na oko" i "jak leci". Czytamy etykietę i się do niej stosujemy. Oleju neem nie używam w środku upalnego i słonecznego dnia, tak jak nie popijam antybiotyku piwem.
Poza tym, cytuję
Ty ciągle twierdzisz, że olej dusi roztocza, a nauka, że olej neem powoduje zaburzenia hormonalne. Wygląda na to, że przebadałeś ten środek lepiej niż wszyscy naukowcy?
Nie jest typową trucizną, na którą nabiera się odporność biorąc ją w małych dawkach. Dla porównania, kobietom podaje się fitohormony roślinne by łagodzić objawy menopauzy, ze skutecznością potwierdzoną naukowo. Odporności na te preparaty kobiety nie nabywają. Jedz i pij wszystko sojowe, a zobaczysz co się stanie z Twoim ciałem.
Poza tym środek ten jest stosowany od wielu wielu lat, zanim jeszcze zostały zbadane w laboratorium i ciągle są skuteczne. Jak to jest, że przez tyle lat szkodniki nie mogły wytworzyć na niego odporności?
PS
Poza tym, cytuję
-przeczytaj jeszcze raz artykuł z linku.Azadirachtyna.... działa przede wszystkim jako regulator wzrostu... oddziałuje na poziomie hormonalnym, powodując zaburzenia morfogenetyczne... produkt działa także na roztocze
Ty ciągle twierdzisz, że olej dusi roztocza, a nauka, że olej neem powoduje zaburzenia hormonalne. Wygląda na to, że przebadałeś ten środek lepiej niż wszyscy naukowcy?
Nie jest typową trucizną, na którą nabiera się odporność biorąc ją w małych dawkach. Dla porównania, kobietom podaje się fitohormony roślinne by łagodzić objawy menopauzy, ze skutecznością potwierdzoną naukowo. Odporności na te preparaty kobiety nie nabywają. Jedz i pij wszystko sojowe, a zobaczysz co się stanie z Twoim ciałem.
Poza tym środek ten jest stosowany od wielu wielu lat, zanim jeszcze zostały zbadane w laboratorium i ciągle są skuteczne. Jak to jest, że przez tyle lat szkodniki nie mogły wytworzyć na niego odporności?
PS
No weź przeczytaj ze zrozumieniem, proszę!Zakres zastosowania: truskawka, jabłoń, czereśnia (zabieg przed kwitnieniem),.......
rośliny ozdobne, grzyby uprawne,......
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19344
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
botanik1 pisze:Oprysk w domu?Nawet jeśli to jest roślina doniczkowa, to tylko na zewnątrz (balkon, taras, ogródek, zimą piwnica lub garaż). W domu często są przecież małe dzieci, psy, koty itd.
I napiszę po raz kolejny i ostatni, że preparaty olejowe działają mechanicznie (nie mylić kontaktowo!) zaduszając szkodniki (nawet ich jaja). Jakim cudem przędziorki miałyby się na nie uodpornić? Wykształcając nowy narząd oddechowy? Litości.
Botanik, to dlaczego te szkodniki są tak trudne do zwalczania? Poczytaj trochę o ich zwalczaniu.
Druga sprawa, wg zaleceń na ulotkach, oprysku powinno dokonywać się w dobrze wentylowanym pomieszczeniu. Wiadomo, że na czas oprysku i to powinno być dla Ciebie i dla każdego innego logiczne, w tym czasie nie powinno być innych osób czy zwierząt. Wiesz od wielu lat tak dokonuje oprysków, mam też zwierzęta i jakoś nikt i nic się zatruło - oprysków dokonuje sam w pomieszczeniu. Nie przesadzajmy, gdyby te preparaty były tak trujące jak starasz się wszystkich przekonać do swojego produktu eko, nie byłyby dopuszczone do obrotu w handlu... One mają zwalczyć szkodniki, a nie zatruć ludzi, chyba że specjalnie wdychasz opary podczas oprysku... Oczywiście w lecie, jak się ma możliwości można dokonywać oprysku np. na balkonie, sam tak wiele razy zresztą polecałem. Tylko dalej nie wyjaśniłeś, jak taki oprysk ma w takiej sytuacji zaszkodzić środowisku. Myślę, że jesteś taki eko że robisz z igły widły i na siłę starasz się demonizować każdy preparat chemiczny wrzucając do jednego worka. Takie opryski musiałbyś robić, nie wiem regularnie, co kilka dni, przez cały rok, a tu mówimy o jednym, dwóch opryskach. Nawet na ulotce Envidoru jest napisane, że w rolnictwie można dokonać jednego oprysku na cały rok. Litości! Zresztą dla porównania eko wywar z Wrotycza, potrafi być trujący dla człowieka, a też jest polecany w zwalczaniu przędziorków. Obiektywnie patrząc co jest napisane o oleju neem, jest bezpieczniejszy w użyciu, ale jak na razie zbyt jeszcze mało używany w Polsce w uprawie domowej, żeby wyciągnąć dalej idące wnioski, czy środek ten jest faktycznie taki super. Ale jeśli ktoś chce go używać, jako alternatywę, to powtórzę jeszcze raz, jest każdego wybór.
Dodam tylko jeszcze, że nigdy nie użyłbym i nie polecił Envidoru czy innego preparatu chemicznego na rośliny, które są dedykowane jako żywność. Logicznym jest, że wtedy wybiera się preparat alternatywny.
Dlatego tego proponuję jeszcze raz zostać przy swoim i zakończyć tą dyskusję, bo to bezsensowne odbijanie piłeczki. Kto ma rozum, wybierze taki preparat jaki mu wygodny i tyle.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Norbert76, poczytaj proszę trochę o RÓŻNYCH mechanizmach działania środków chemicznych i ewentualnych sposobach wykształcania odporności przez szkodniki oraz o jej (odporności) przekazywaniu kolejnym pokoleniom.norbert76 pisze:Botanik, to dlaczego te szkodniki są tak trudne do zwalczania? Poczytaj trochę o ich zwalczaniu.
A Ty znowu swoje. Próbujesz coś insynuować nie znając w ogóle człowieka. Pisałem wcześniej, że nic nie demonizuję, nie narzucam. Już nie mam ochoty ponownie sprostowywać.norbert76 pisze:Myślę, że jesteś taki eko że robisz z igły widły i na siłę starasz się demonizować każdy preparat chemiczny wrzucając do jednego worka.
Ale co to w ogóle za argument? Każda substancja (woda też!) w nadmiarze będzie szkodliwa.norbert76 pisze:Zresztą dla porównania eko wywar z Wrotycza, potrafi być trujący dla człowieka, a też jest polecany w zwalczaniu przędziorków.
Też proponuję zakończyć tę dyskusję, pozdrawiając z ogrodu, gdzie przędziorki nie stanowią problemu.norbert76 pisze:Dlatego tego proponuję jeszcze raz zostać przy swoim i zakończyć tą dyskusję, bo to bezsensowne odbijanie piłeczki. Kto ma rozum, wybierze taki preparat jaki mu wygodny i tyle.

-
- 500p
- Posty: 712
- Od: 31 sie 2006, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Przędziorek - skuteczne zwalczanie
Akurat podziwiałam w swoim ogrodzie wawrzynki wilcze łyko - stale i co roku atakowane przez przędziorki, niektóre krzaczki niemal wyłysiałe...na każdy argument można znaleźć kontrargument! ;)botanik1 pisze:
Też proponuję zakończyć tę dyskusję, pozdrawiając z ogrodu, gdzie przędziorki nie stanowią problemu.
B.
Re: Sępolia (Fiołek afrykański) - pielęgnacja, rozmnażanie, problemy w uprawie, cz.4
Być może, ale one wtedy miały listki soczyście zielone, a dostały nawóz 2 i pół miesiąca po przesadzeniu (24 września) i później 2 tyg. później (9 października - czyli 3 miesiące po przesadzeniu) - więc nie do końca jestem pewna, czy tu nawóz mógł je, jak to ujęłaś, dobić - bo nawozić można już miesiąc po przesadzeniu. A dopiero około połowy października te małe listki przestały rosnąć, te zmiany dopiero zauważyłam później.
Wstawiam jeszcze jakieś zdjęcie, bo raczej białego nalotu nie widzę na listkach a to białe to meszek pokrywający listki (aż tak bardzo nie znam się na fiołkach) - bardziej są przy ogonkach takie żółto-brązowawe.





Wstawiam jeszcze jakieś zdjęcie, bo raczej białego nalotu nie widzę na listkach a to białe to meszek pokrywający listki (aż tak bardzo nie znam się na fiołkach) - bardziej są przy ogonkach takie żółto-brązowawe.





Re: Sępolia (Fiołek afrykański) - pielęgnacja, rozmnażanie, problemy w uprawie, cz.4
Ninia, wg mnie to są roztocza. Zobacz tutaj
viewtopic.php?p=4905376#p4905376
viewtopic.php?p=4905376#p4905376
Re: Sępolia (Fiołek afrykański) - pielęgnacja, rozmnażanie, problemy w uprawie, cz.4
Jesienią ja nie nawożę fiołków, ze względu na małą ilość światła.Ninia pisze:dostały nawóz 2 i pół miesiąca po przesadzeniu (24 września) i później 2 tyg. później (9 października
Pozdrawiam:)