Ogród Lokiego ? część kolejna
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Lokiego ? część kolejna
@ Madziagos ? Dziękuję serdecznie!
@ Elizabetka ? Obecnie ta opuncja jeszcze większa? ;-) A co do lilii ? w sprawie potwierdzania tego jak Lilium henryi wygląda, też byłbym ostrożny ? w końcu na kilka kupionych w tym roku lilii już dwie okazały się nie być tym, czym być miały i czym myślałem, że są?
Pozdrawiam!
LOKI
@ Elizabetka ? Obecnie ta opuncja jeszcze większa? ;-) A co do lilii ? w sprawie potwierdzania tego jak Lilium henryi wygląda, też byłbym ostrożny ? w końcu na kilka kupionych w tym roku lilii już dwie okazały się nie być tym, czym być miały i czym myślałem, że są?
Pozdrawiam!
LOKI
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Lokiego ? część kolejna
Ipomoea purpurea

Scabiosa atropurpurea

Pozdrawiam!
LOKI

Scabiosa atropurpurea

Pozdrawiam!
LOKI
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Lokiego ? część kolejna
Jak nie jestem pewna, co mam, to sprawdzam tutaj:
http://www.missouribotanicalgarden.org/ ... rcode=b369
http://www.missouribotanicalgarden.org/ ... rcode=b369
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1349
- Od: 17 lut 2013, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płd. Wielkopolska
Re: Ogród Lokiego ? część kolejna
Chwilę mnie nie ma, a tu tak mało się działo? Podejrzane... ;)
Nasiona Martagona miesza się z lekko wilgotnym torfem w torebce i trzyma w domu przez 3-4 miesiące, wytwarzają wtedy małą podziemną cebulkę, po czy pakuje do lodówki na kolejne 4 miesiące, w kwietniu wysadza do gruntu w ocienione miejsce gdzie wypuszczają cały jeden liść, najlepiej je zostawić na dwa lata i dopiero rozsadzać. Świeże ponoć potrafią w pewnym procencie kiełkować z liściem na wierzchu od razu, ale mam nadzieję że to się nie zdarzy bo zostawiłem w mieszkaniu torebkę na miesiąc bez opieki. :p
Że ta L. leichtlinii się nie zgadza to faktycznie smutno, jeszcze nie natrafiłem na nasiona formy typowej. L. henryi wygląda wystarczająco "henrykowato", a rzekomy martagon jak hybryda z L. speciosum w rodowodzie, może i byłoby akurat to. Czytanka dla chętnych. :p
Pozdrawiam wszystkich w tym wątku
Nasiona Martagona miesza się z lekko wilgotnym torfem w torebce i trzyma w domu przez 3-4 miesiące, wytwarzają wtedy małą podziemną cebulkę, po czy pakuje do lodówki na kolejne 4 miesiące, w kwietniu wysadza do gruntu w ocienione miejsce gdzie wypuszczają cały jeden liść, najlepiej je zostawić na dwa lata i dopiero rozsadzać. Świeże ponoć potrafią w pewnym procencie kiełkować z liściem na wierzchu od razu, ale mam nadzieję że to się nie zdarzy bo zostawiłem w mieszkaniu torebkę na miesiąc bez opieki. :p
Że ta L. leichtlinii się nie zgadza to faktycznie smutno, jeszcze nie natrafiłem na nasiona formy typowej. L. henryi wygląda wystarczająco "henrykowato", a rzekomy martagon jak hybryda z L. speciosum w rodowodzie, może i byłoby akurat to. Czytanka dla chętnych. :p
Pozdrawiam wszystkich w tym wątku

- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Lokiego ? część kolejna
@ Madziagos ? Dzięki!
@ Drako ? Dziękuję za porady. A że mało się działo? Susza, panie, susza i skwar? Półtora miesiąca temperatur wokół 30°C, w tym dwa tygodnie gdy przekraczało 35°C (dobijało nawet do 38°C), opadów jak na lekarstwo? Ostatni tydzień szczęśliwie był ponoć znośny ? akurat byłem na wyjeździe wakacyjnym i bałem się, że wszystko sczeźnie bez codziennego doraźnego podlewania zwiędłych okazów ? ale i tak większość jednorocznych diabli wzięli? W efekcie nie bardzo mam co pokazywać?
Pozdrawiam!
LOKI
@ Drako ? Dziękuję za porady. A że mało się działo? Susza, panie, susza i skwar? Półtora miesiąca temperatur wokół 30°C, w tym dwa tygodnie gdy przekraczało 35°C (dobijało nawet do 38°C), opadów jak na lekarstwo? Ostatni tydzień szczęśliwie był ponoć znośny ? akurat byłem na wyjeździe wakacyjnym i bałem się, że wszystko sczeźnie bez codziennego doraźnego podlewania zwiędłych okazów ? ale i tak większość jednorocznych diabli wzięli? W efekcie nie bardzo mam co pokazywać?
Pozdrawiam!
LOKI
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Lokiego ? część kolejna
Cyclamen hederifolium

Dahlia x hybrida

Helenium puberulum

Ipomoea purpurea


Lespedeza thunbergii

Mirabilis jalapa





Symphyotrichum novi-belgii

Zinnia violacea


Pozdrawiam!
LOKI

Dahlia x hybrida

Helenium puberulum

Ipomoea purpurea


Lespedeza thunbergii

Mirabilis jalapa





Symphyotrichum novi-belgii

Zinnia violacea


Pozdrawiam!
LOKI
- Biedronka641
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5724
- Od: 5 cze 2012, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród Lokiego ? część kolejna
Loki mimo suszy masz kwitnienia. Nic Ci nadal nie popadało?
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Lokiego ? część kolejna
Popadało mi, popadało. W szczególności zaś padła mi większość jednorocznych. Zdechły na amen i nie ma po nich śladu? Jednoroczne, które jeszcze pozostają przy życiu i nawet kwitną da się policzyć na palcach u rąk niestety? A jeśli chodzi o deszcz ? w zeszłym tygodniu trochę go było, ale była to już musztarda po obiedzie...
Myślisz, że dlaczego nie dodaję już fotek poglądowych? Bo wygląda to żałośnie? Całe placki łysej ziemi tam, gdzie miały być jednoroczne?
Pozdrawiam!
LOKI
Myślisz, że dlaczego nie dodaję już fotek poglądowych? Bo wygląda to żałośnie? Całe placki łysej ziemi tam, gdzie miały być jednoroczne?
Pozdrawiam!
LOKI
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Lokiego ? część kolejna
Owszem, szkoda jednorocznych, bo człowiek się narobi, a tu kicha.
Jednak bylin byłoby dużo bardziej szkoda, więc najlepiej machnąć ręką.
Niestety, w ogrodzie i w zagrodzie zawsze muszą być jakieś straty i nic na to nie poradzimy.
Jednak bylin byłoby dużo bardziej szkoda, więc najlepiej machnąć ręką.
Niestety, w ogrodzie i w zagrodzie zawsze muszą być jakieś straty i nic na to nie poradzimy.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Lokiego ? część kolejna
@ Madziagos ? Jasne. Zawsze są JAKIEŚ straty. Ale TAKIEGO armageddonu jeszcze nie miałem...
Anemone hupehensis

Catharanthus roseus

Mirabilis jalapa

Petunia x hybrida

Scabiosa atropurpurea

Pozdrawiam!
LOKI
Anemone hupehensis

Catharanthus roseus

Mirabilis jalapa

Petunia x hybrida

Scabiosa atropurpurea

Pozdrawiam!
LOKI
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Lokiego ? część kolejna
Althaea officinalis

Pozdrawiam!
LOKI

Pozdrawiam!
LOKI
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Lokiego ? część kolejna
Po ostrej zimie w roku 2012 myślałam, że co najmniej połowa roślin nie przeżyła.
Owszem, trochę padło, ale większość jeszcze w tym samym roku zregenerowała się i wyglądała doskonale.
Od tamtego czasu staram się sadzić wyłącznie to, co ma przynajmniej 80-90% szans na przetrwanie w moich warunkach w długim okresie czasu.
Do kwestii suszy podchodzę podobnie.
Oczywiście mam nie jedną roślinę, która jest delikatniejsza od innych, ale staram się takie gatunki ograniczać do minimum.
Tegoroczna susza obeszła się dość łagodnie z ogrodem, choć rośliny nie są tak bujne jak zazwyczaj.
Myślę, że wzbogacanie gleby próchnicą powstająca z różnego rodzaju ściółek zrobiło swoje i dzięki temu rośliny przetrwały w niezłej kondycji.
Jednak tak, czy siak nie obeszło się bez strat, tym razem w koniach.
Jedna klacz mocno zraniła się i mam wątpliwą przyjemność dbania o to, aby rana zagoiła się bez komplikacji i to do końca mojego urlopu
Najlepsze jest to, że zranienie jest poniekąd skutkiem pogody.
Upalne i suche lato sprzyja rozwojowi owadów, konie trą się o wszystko, przepychają i niestety, nieraz dochodzi do różnych niechcianych zdarzeń.
Tak więc straty muszą być, a my musimy z tym żyć
A przy okazji, co Ci wiadomo na temat przemywania ropiejących ran świeżym moczem?
Owszem, trochę padło, ale większość jeszcze w tym samym roku zregenerowała się i wyglądała doskonale.
Od tamtego czasu staram się sadzić wyłącznie to, co ma przynajmniej 80-90% szans na przetrwanie w moich warunkach w długim okresie czasu.
Do kwestii suszy podchodzę podobnie.
Oczywiście mam nie jedną roślinę, która jest delikatniejsza od innych, ale staram się takie gatunki ograniczać do minimum.
Tegoroczna susza obeszła się dość łagodnie z ogrodem, choć rośliny nie są tak bujne jak zazwyczaj.
Myślę, że wzbogacanie gleby próchnicą powstająca z różnego rodzaju ściółek zrobiło swoje i dzięki temu rośliny przetrwały w niezłej kondycji.
Jednak tak, czy siak nie obeszło się bez strat, tym razem w koniach.
Jedna klacz mocno zraniła się i mam wątpliwą przyjemność dbania o to, aby rana zagoiła się bez komplikacji i to do końca mojego urlopu

Najlepsze jest to, że zranienie jest poniekąd skutkiem pogody.
Upalne i suche lato sprzyja rozwojowi owadów, konie trą się o wszystko, przepychają i niestety, nieraz dochodzi do różnych niechcianych zdarzeń.
Tak więc straty muszą być, a my musimy z tym żyć

A przy okazji, co Ci wiadomo na temat przemywania ropiejących ran świeżym moczem?
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Lokiego ? część kolejna
@ Madziagos ? dla mnie nauczką była zima 2016/2017? Zachęcony kilkoma łagodnymi zimami, gdzie temperatura nigdy nie spadła poniżej -7°C, a i to tylko w nocy, kupiłem w 2016. roku parę delikatniejszych bylin wytrzymujących minimalnie -10°C? Po czym przyszło -11°C bez śniegu i trochę potrzymało? Natomiast z jednorocznymi nigdy nie miałem większych problemów? Jasne, zawsze coś wypadło w zależności od pogody, ale nigdy jeszcze nie miałem tak jak w tym roku, gdy wypadło prawie wszystko? Najpierw burze z ulewnymi opadami, które totalnie namoczyły glebę tak, że wrażliwsze na zalanie rośliny diabli wzięli, a zaraz potem półtora miesiąca upałów i suszy? Nie zostało mi prawie nic z jednorocznych? Jeden gatunek szałwii, słoneczniki, trochę wilców, niedobitki wdówek, fasoli, kosmosów, aksamitek, cynii i barwinków madagaskarskich, nasturcje? I koniec. Lista jest zamknięta? Współczuję problemów z klaczą i życzę jej szybkiego powrotu do zdrowia? A co do urynoterapii ? o ile mi wiadomo, nie ma żadnych naukowo potwierdzonych skutków pozytywnych?
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Lokiego ? część kolejna
Z tym przemywaniem ran świeżym moczem sprawa jest o tyle ciekawa, że większość starszych weterynarzy uważa, że działa on zabójczo na bakterie wytwarzające ropę.
Skuteczność tej metody potwierdziły w swojej praktyce dwie osoby, co do których raczej wątpliwości nie mam.
Mimo wszystko na razie pozostałam przy rivanolu i octenisepcie.
Rana ropieje coraz mniej i goi się, więc nie będę kombinować.
Co do roślin i ich odporności na skrajne warunki pogodowe, to prawda jest taka, ze czasem nawet gatunki rodzime chorują np. po przymrozkach w niektórych latach.
Co do gatunków obcych - dobierając roślinę do strefy klimatycznej, powinno się sadzić te, które np. sadzone w strefie 6b mają deklarowaną odporność do 5b.
Wtedy mamy jako taką pewność, że roślina przetrzyma w ogrodzie dłużej.
Niestety, na suszę i powódź nie za wiele możemy poradzić.
Skuteczność tej metody potwierdziły w swojej praktyce dwie osoby, co do których raczej wątpliwości nie mam.
Mimo wszystko na razie pozostałam przy rivanolu i octenisepcie.
Rana ropieje coraz mniej i goi się, więc nie będę kombinować.
Co do roślin i ich odporności na skrajne warunki pogodowe, to prawda jest taka, ze czasem nawet gatunki rodzime chorują np. po przymrozkach w niektórych latach.
Co do gatunków obcych - dobierając roślinę do strefy klimatycznej, powinno się sadzić te, które np. sadzone w strefie 6b mają deklarowaną odporność do 5b.
Wtedy mamy jako taką pewność, że roślina przetrzyma w ogrodzie dłużej.
Niestety, na suszę i powódź nie za wiele możemy poradzić.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Lokiego ? część kolejna
@ Madziagos ? Ciągle nie jestem przekonany do tego moczu? Nawet jeśli również i ja słyszałem rozmaite anegdoty na jego temat (w moim przypadku chodziło o dziadka-partyzanta, który tak odkażał rany odniesione na wojnie)? Osobiście (choć nie chodzi o problem weterynaryjny, lecz o własne skaleczenia) mam bardzo pozytywne doświadczenia z dermatolem? Wysusza i odkaża? Jeśli chodzi o wytrzymałość roślin ? oczywiście masz rację? Ale wiesz jak to jest, jak się jest jeszcze młodym, niedoświadczonym ogrodnikiem i koniecznie chciałoby się mieć wszystko? Trzeba się przekonać na własnej skórze o własnej głupocie, żeby uwierzyć, że jednak nic z tego...
Gladiolus x hybridus

Salvia coccinea

Pozdrawiam!
LOKI
Gladiolus x hybridus

Salvia coccinea

Pozdrawiam!
LOKI