
Ale Ci pięknie wszystko porosło! Kanny zjawiskowe! Mnie się one nigdy nie udały i dałam sobie z nimi spokój


A ten słoneczniczek Lorraine Sunshine masz z nasion? Bo widzę, że ten u Ciebie stracił swoje charakterystyczne dla odmiany pstre liście, chociaż kwiat jest taki sam

Pozdrawiam i miłego weekendu
