Witajcie i od razu proszę o wybaczenie, że zaniedbuję wątek.
Różne wydarzenia w rodzinie sprawiły, że zamiast wydać antonówki musiałam je zagospodarować. Ponieważ w niedziele wybierałam się na spotkanie forumowe
viewtopic.php?f=63&t=106399&p=6070490#p6070490 to w sobotę włączyłam trzeci bieg i obrałam ogromne ilości spadów i przepuściłam przez sokownik. Zrobiłam kilka buteleczek soku według mnie najpyszniejszego właśnie z antonówek i zasłoikowałam pulpę na szarlotki i tp . Kupiłam sobie nowy sokownik z nierdzewki i jestem z niego bardzo zadowolona, bo niegdysiejszy aluminiowy jakoś strasznie długo wysysał sok z owoców a ten sprawnie współpracuje i musiałam szybko myć i wyprażać szkło żeby nadążyć. Wieczorem tak strasznie bolały mnie dłonie że jedynie zerknęłam na laptop już w pozycji horyzontalnej i odleciałam!
Niedziela upłynęła na tym co forumowiec lubi najbardziej, czyli na rozmowach o roślinach...chociaż w tym wypadku rozmowy zdominowały pomidory! Degustowaliśmy nieznane odmiany w przerwie między pysznymi daniami, które serwowała Kasia Mymysteryy, a przygotowały przybyłe na spotkanie osoby. Jak zwykle było pysznie i obficie

dzień szybko przeleciał i trzeba było wracać do domu. Niestety dałam plamę bo nie wzięłam aparatu mając niezły aparat w telefonie...tylko że telefon pilnował mojego męża w domu i nie pojechał ze mną

Dzisiaj jako że poniedziałek zahaczyliśmy o Krzeszowice, bo mimo upałów kury mają dziwny apetyt

Poza tym mój rolnik jest na orbicie i nie mam dostawy nawet ziarna
Potem żeby mieć gdzie wstawiać nowe przetwory (bo starych jeszcze jest ho ho!) musiałam zrobić rewolucja w mojej maleńkiej piwniczce. Rewolucja doprowadziła znowu moje dłonie do bólu, ale jestem zadowolona z efektu. Potem mój M zmobilizował mnie i zmajstrowaliśmy nowe korytko dla kur, bo tamto było za ciasne i cisnęły się jak kiedyś baby w kolejce za mięsem w komunie

w końcu to przecież inne czasy! Pod wieczór większość kwiatów zamknęła płatki i musiałam kompaktem wyduszać coś żeby zilustrować wątek, ale nie lubię tego wieczornego koloru z tego aparatu
Dorotko ja oczywiście też mam jabłek powyżej nie powiem czego, ale wolę tak niż wypatrywać
Na zdjęciu jest aminek i obydwa aminki mój i Twój wyglądają teraz tak samo
śliczny jest i kiedyś już go siałam, ale nic nie wyszło więc doceniam tegoroczne.
Lucynko dobrze że wszystko się dobrze zakończyło i zostałaś przywrócona FO

Marnie u mnie z kolorami a jak już wycięłam floksy to o mało się nie obraziłam na ogród bo kolorów jak na lekarstwo. Ja nie mam problemu ze spaniem i upał mi nie przeszkadza, a jedynie tak ustawiłam łóżko że głowę mam prawie w otwartym oknie

Woda mi spadła i w nocy lało aż miło było słuchać, ale czy to na długo wystarczy? Lato nie dotrwa do września, chyba że powtórka z niego

I ja Cię kochana serdecznie ściskam i pozdrawiam! Bądźcie zdrowi

Ostatnia lilia dla Ciebie
Olu i u mnie deszcz podlał solidnie ogród że do dzisiaj nie użyłam węża, a mieczyk niestety leżał dlatego oparłam na roślinach bo właściwie go przegapiłam
Róże się rozkręcają powtórnie!
Aniu mieczyki późno posadziłam, a w dodatku ślimaki je atakowały ale może jeszcze coś zakwitnie. Niestety parę róż też ma brzydkie liście ale na szczęście większość wygląda zdrowo. Kwiatek o który pytasz to Leycesteria
Ewuniu u mnie też niewiele cynii wykiełkowało, ale te co wyszły prezentują się wspaniale. Z paru roślin rozwija się niezła kępa! Floksy u mnie czasem tracą zewnętrzny pęd i ja to wiąże z suszą, bo ich nie podlewam, albo jak już schną to podleję

Dzisiaj dokupiłam sobie takiego co straciłam, a bardzo chciałam go mieć! Pozdrawiam serdecznie, niestety upały dzisiaj wróciły, w słońcu po prostu piekarnik!
Agnieszko mój fiolecik w cieniu i zwinął się tak że ledwo go dojrzałam ale parę mieczy jest i mam nadzieję na dalsze fiolety ...a i te od Starkla powinny zakwitnąć
Baldach to koper aminek...masz na oko na koperki

Nawłocie atakuje mnie z jednej strony i nie powiem żebym je kochała...tępię i tępię, a one mimo to zawsze skądś wychynął! Dziękuję Aguniu ! była miła, bo spędziłam ją na spotkaniu

Obiecałam floksa hortensjowego! nie jest zły...niech przyrasta!
Gosiu postaram się pozbierać nasiona Orlai, bo ujęła mnie swoja bielą i nie tylko mnie. Nasion dostałam dużo to chyba nie będzie problemu z ich pozbieraniem. Z aminkiem miałam podobne przejścia, ale w tym roku postanowiłam zawalczyć jeszcze raz posiałam go w kwietniu w tunelu do doniczki i w maju posadziłam do gruntu, a poza tym na spotkaniu dostałam siewki od Dorotki i też się przyjęły, więc może pech pokonany!
Irenko dzielna dziewczyno

Ty podziwiasz moja energię, a ja od lat nie mogę się nadziwić Twojej! Chyba nie mam drugiej takiej aktywnej osoby na FO jak Ty?
Już chyba nie pierwszy raz będziesz na Kazimierzu więc baw się dobrze i pomyśl o mnie, bo jako dziecko mieszkałam tam na Starowilśnej, ale przemianowali ją w komunie na Boh. Stalingradu brrrr!
W kolejce czekają 3 drzewa brzoskwiń, więc ja też nie będę próżnować
Bea to zwykły wilec różowy, który miał taki zniekształcony jeden kwiatek. Dzisiaj wyglądał tak ślicznie, ale ja jak robotnik na budowie....biegałam tak zarobiona, że nie miałam czasu taczek załadować

czyli aparatu wziąć ze sobą, a wieczorem kwiatuszki już spały
To nasze FO takie jest że ciągle coś nowego nas urzeka i miejsca coraz mniej. Ściskam Cię moja miła i pozdrów ogród ode mnie

Gaura dla Ciebie
Martuniu dlatego tak ważni są przyjaciele

Musimy się wspierać żeby zasuwać do przodu

Cóż człowiek jest wart sam? Ja też nie zauważam chwastów jedynie czasem coś wytargam i wrzucam kurom a w zasadzie tylko zrywam i przerabiam ...no i ciągle myję, wyprażam i tłokę się tym szkłem. Dzisiaj zrobiłam porządek w altanie i na moja zgubę odkryłam nowe słoiki
Końca nie widać, ale karczochy zaczynają owocować...no może nie owocować a kwitnąć!
Bardzo się cieszę ze spotkania i liczę na następne...a i na wysyp grzybków

Pozdrawiam i mocno całuję

Popatrz kolejne wiadro antonówek czeka!
Jest też ogrom konferencji, ale większość niedużych, to samo z jabłuszkami Redlove. Bardzo malutkie i chyba trzeba pomyśleć o cięciu drzewa.
ale ja czekam na degustację szczepionych jabłuszek...ciekawa jestem co to za odmiana?
Dobrej nocy i dziękuję że jesteście ze mną
