Południowy balkon.

[bastis]

Grażynko piękne masz pomidorasy i nie ważne czy duże czy małe, ale Twoje i smaczne.

[GrazynaW]

Zaćmienie księżyca:

[GrazynaW]

Konsumpcja w pełni:

[zielonajagoda]

Apetyczne
Moje zjadła zaraza ziemniaczana, sąsiad za płotem posadził całe pole ziemniaków, udało mi się uratować tylko te które rosły w pojemnikach. Jak to się mówi "lepszy rydz niż nic" ;)
A księżyca nie widziałam bo u nas niebo było zachmurzone.

[GrazynaW]

Wilec błękitny tym razem wydał olbrzymi kwiat:

[Frael]

Jakie piękne pomidory, udały Ci się, Grażynko, wybitnie.
Podziwiam też kobeę, chciałam ją w tym roku na balkon, ale nie udało mi sie sadzonki dostać. Wysiewałaś, czy kupiłaś sadzonkę?

[GrazynaW]

Witaj Elu serdecznie.
Kobea corocznie wysiewam w okolicach lutego, w tym roku aż 4 opakowania zużyłam by wreszcie wyrosła w marcu ale jest niezastąpiona na balkonie. Jak zawsze towarzyszą jej wilec błękitny i tunbergia wielkokwiatowa ( ta ostatnia ma teraz kwiaty pod sufitem).

[Frael]

A doświetlasz sadzonki, czy daje radę wyrosnąć po prostu na parapecie?
Cztery opakowania... czyli kiepsko kiełkuje?

[GrazynaW]

Kiełkowała kiepsko, z 2 nic nie wyszło.
Nic nie doświetlam, kiełkują w plastikowej szklarence a potem stoją na południowym parapecie w kuchni, ten jest najcieplejszy. Najciężej jest z kiełkowaniem, potem już "z górki".
Po raz piewrszy chyba w czerwcu spotkałam na targowisku sadzonki kobea ale moja wtedy już połowę bocznej ściany balkonu zarosła więc nie kupiłam.

[Frael]

Grażynko, to ja poproszę o strzelenie, w wolnej chwili, fotki tej zarośniętej ścianie.
W przyszłym roku chyba też spróbuję wysiać.

[GrazynaW]

Elu proszę bardzo.
tutaj wspólnie z wilcem i tunbergią:





Fuksje niezmiennie kwitną:





I proszę się częstować:



Ten żółty to Cream Sausage.

[emka29]

Grażynko, smakowitości Ci się uzbierały, super zbiory!

[Black Rose]

Piękne fuksje!

I jaka obfitość pomidorów

[Frael]

To balkon juz cały obrośnięty. I ile pączków.
Pomidorki super, i jaka różnorodność.

[zielonajagoda]

Kilka lat temu pogniewałam się z kobeą ;), zakwitła mi późno i na wysokości trzech metrów, na sośnie, żeby zobaczyć kwiaty trzeba było głowę zadzierać do góry i wypatrywać w sosnowych igłach. Jeszcze się na nią nie odgniewałam ;)
Na pomidorki jednak nigdy się nie gniewam, nawet w takim sezonie jak teraz, kiedy 80% zeżarła mi ZZ.
Grażynko, nasionka z ostróżki się prawie wysypały, ale zebrałam co się dało, troszkę jest, więc rzuć adresem na pw to Ci w przyszłym tygodniu wyślę. Gdzieś mam zapisaną nazwę, jak znajdę to Ci podam.