Foxowej urosło ...

[Foxowa]

Lucynko, jak na kilka minut to dobry wynik grzybków. Gdyby nie ulewa zaraz po naszym przejsciu przez bramkę to by pewnie było więcej grzybków.

Wybieraj się Alu,wybieraj,bo warto.

Mnie już się niestety urlop kończy,w pon do pracy,szok.
Zniechęcona deszczami miałam już jechać ,a tu po kilku dniach burz nadeszło piękne słoneczko i zostałam dłużej.

Rano byłam na spacerze z psiakiem w lesie i znalazłam zn?w piękne grzybki. Oddałam jednej z sasiadek i dostałam za to konfiturkę porzeczkową domowej roboty. Mniami.

Na kolejny rok muszę wzbogacić wiejskie grzadki o jakieś krzewiki owocowe żebym mogła sama sobie przetworów narobić. W tym roku dowiozłam agreściki,w tamtym bzy a jeszcze wcześniej przywieźliśmy pigwę. Na rok następny mam zamiar dodać porzeczki. Myślałam też o winogronach.
Nie wiem jak będzie to rosło,ale postaram się żeby coś z tego było. Myślę też o rokitniku,bo krakowska sąsiadka mi proponowala sadzonki ale ze względu na miejską p0rzestrzeń nie chciałam. Teraz już chcę,ale na wieś,będzie dla nas i dla ptaków ;)

Jestem w pełni zachęcona do obsadzania wiejskiej działki. Może i ta ziemia nie jest najlepsza,ale wzbogacona kompostem,gnoj?wkami i ziemią kupną da się coś z niej wyciągnąc. Zjedliśmy 4 wielkie cukinie własnego chowu. Kolejne rosną. Zauważyłam że pierwsze z krzaka są nieduże i koślawe,ale następne rosną tak że aż miło.



Po deszczu lekko podupadły,niekt?re liście poż?łkły i trochę małych zgniło ale i tak jestem zadowolona

I nadal pieję do moich dyniowych kuleczek. Oby przeżyły.



Nie wspominałam ale na wiejskiej grządce wysiały mi się też pomodory. Diabli wiedzą skąd,ale też za jakiś czas będę musiała podjechać żeby je zebrać. Może powinnam je wyrwać ale wyrosły takimi pięknymi dużymi kwiatami że aż mi było żal to niszczyć.

Og?lnie się cieszę z tego co wyrosło i mam zamiar w to iść dalej bo wygląda to całkiem fajnie. Zawsze skreślalam pod tym kątem wiejską działkę,ale teraz widzę że ma to jakiś sens. Sezon na zbieranie nasion i planowanie uwaźam za otwarty.
Spojrzałam na te grządeczki i już wiem czego chcę. Prosto ale łatwo ,na wiejsko - malwy,łubiny, cynie,nasturcja,hortensja, maciejki,słoneczniki,rudbekie,lwie paszcze i orliki. Im więcej tym lepiej. Pewnie coś dojdzie w międzyczasie.Wiosną siałam mieszankę skalniakową,widzę że dopero teraz wyłazi z ziemi(m.in kocimiętka, lawendy i macierzanka). Będę dosiewać po troszku to co ożywi skarpy i przetrwa tam.
No i jeszcze wymyśliłam puścić pow?j i groszki pachnące na 'tipi'.



Będzie kostka,wyr?wnany teren i myślę,że może zrobić się całkiem przyjemnie ;)

[Foxowa]

Witajcie


Trzeba być zdrowo chorym żeby narobić tyle zdjęć!
W niedzielę wróciłam do mojego cuchnącego smogiem miasta królów i po przepracowaniu dwóch dni (znów bym poszła na urlop) wreszcie znalazłam chwilę na zgranie fotek.
Teraz siedzę i zmniejszam, może do jutra pozgrywam wszystkie...

Jak dotąd udało mi się zaktualizować mój doniczkowy wątek, więc jakby kto chciał to zapraszam TU
viewtopic.php?f=36&t=103573
Między innymi pokazałam moją drugą część rozsady czyli pomidorki, bakłażany i paprykę. Rosną nieźle, ciekawa jestem jak działkowe ;)

Tym czasem...fotki.

Nie byłabym sobą gdybym nie nacykała 600 ujęć zwierząt,motyli , jaszczurek itd itd.
A więc jedziem.
Wraz z kwiatami przybyły do mojego ogrodu motyle. Brakuje mi do ich wabienia cynii i jeżówek, ale lawendy i inne kwiaty też dają radę. Zaczęłam niewinnie od pazia królowej i - BACH - mam całą kolekcję.
































To nie jest dużo, prawda?
Drugie tyle zostawiłam na dysku, bo są na nich bardziej pospolite.

kolejne 500 zdjęć to żaby i jaszczurki






Masz coś do żaby?No chyba nie..?




Jaszczurki też już na mnie patrzą podejrzliwie...





Nawet ptaki się chowają, no co jest.


Ale i tak je uchwyciłam na zdjęciach. Obserwowaliśmy się z rodzinką sójek i dzięciołków zielonych.






Z tymi obserwacjami ptaków to trochę problem, ze względu na towarzysza, który opracował doskonały kamuflaż i jest naprzemiennie albo lawendą polującą na pszczoły albo borówką polującą na ptaki...


Ej weź, nie zjadłem go,odfrunął, przysięgam!

[Foxowa]

Cz2 - rośliny

Czymże byłoby życie bez dyni?


Cukini
(ta się coś zmutowała i ma podwójne kwiaty, albo kwiat męski i żeński na jednym pręciku)


i grzbów

(nie mam pojęcia co to za grzyb)



i część kwiatowa


















I finito ,idziemy spać , bo słoneczko już zachodzi.



Jutro pewnie kolejna relacja z miejskiej działeczki. Sama jestem ciekawa co tam słychać.

[Alicja125]

Witaj, ale zebrałaś kolekcje motyli piękne trzeba mieć dużo szczęścia żeby takie zdjęcia porobić. Pozdrawiam Cię życzę dużo słoneczka.

[Foxowa]

No i jestem po odwiedzinach działeczki.

Weszłam i jedyne co byłam w stanie powiedzieć to ...

Trawa po kolana. Dziki busz.
Jeżyn tony. Aroni tony. Żywopłoty bukszpanowe szare i w glizdach. Na trawniku gniją jabłka.
Ptaki korzystają na całego.
W tym haosie niewiadomo co jest co. Grządki zarośnięte,zachwaszczone. Rudbekie zamiast na grządkach wyrastają w chodniku. Dynie poszły na całą działkę,aź musiałam wyplątywac,bo niekoniecznie miały być tam gdzie są. Ale kilka ma całkiem fajne owoce więc to plus.
Pomidor?w full. Niekt?re już przejrzałe,popękane.
Pokazało się też kilka papryk,głównie te kt?rych nie zasłania jabłoń.
Bakłażana ani p?ł. Krzaczki.wyrośnięte,przechylone i obżarte. Jakby brakło im słońca. Cukinie olbrzymie. Mn?stwo fasolki kolorowej. Nawet kukurydze są dobre.
Jednym słowem - szok!




















Wrrr.. fotosik zn?w mi poobkręcał zdjęcia.

[Alicja125]

To czeka Cię robota ja też miałam podobnie po powrocie z wakacji. Pozdrawiam

[Foxowa]

Oj czeka.
Nie wiem zbytnio kiedy ja to porobię,bo teraz nadrabiam w pracy p?ki młoda jest z dziadkami na wsi i nie mam jakoś specjalnie dni wolnych pr?cz niedziel.

Ale nadrobię. Kiedyś ;)

[agniesz-ka]

Ten grzyb to zdaje sie sarniak. Raz jeden w dzieciństwie go widzialam.

[Foxowa]

Chyba nie sarniak,jest trochę inny. Tamten był czarny jak smoła i miał łuseczki jakby kolce. Jest taki sam grzyb na grafice google,ale zdjęcie pochodzi z fotobloga i jest podpisane ' grzybek'
Jest jeszcze takie coś jak szyszak łuskowaty czy jakoś tak,ale nie mam pewności co do tego czy to aby to.
Widziałam tych grzybk?w w lesie parę, nie są więc dla mni nowoscią,ale tez nie pokazują się jakoś często.

[Foxowa]

Witajcie

Weekendowe działkowanie nie wyszło mi wcale, choć miałam ambitne plany.
Myślałam, że w sobotę po pracy polecę sobie na działkę i potem prześpię się u rodziców żeby mieć bliżej na działkę w niedzielę, a tu klops.
W sobotę ledwo dowlekłam się do domu , bo od rana towarzyszyła mi migrena i zataczałam się jak pijana. Obiecałam sobie , że prześpię się godzinkę i wstanę rześka i pójdę coś pogrzebać w ziemi.
Zasnęłam więc o 17, a obudziłam się o...1 w nocy. I tak przewracałam się z boku na bok próbując usnąć, aż do 4 nad ranem dopóki nie zasnęłam. Obudziło mnie dopiero rano dudnienie i okazało się, że jest już po 10.00, a na niebie wiszą czarne jak smoła chmury i grzmi jakby zaraz całe miasto miało wylecieć w powietrze. Czekałam jak burza przejdzie i doczekałam tym sposobem do 13, po czym jak tylko wyszłam z domu to lunęło znowu
Weszłam na działkę tylko na moment, ale ta chwila zdążyła mnie sfrustrować...
Trawa,chwasty, brzydko jak diabli, brudno i syfnie.W dodatku odkryłam, że mi tato pokosił dynie ( wpadł tylko na chwilę skosić mi działkę i wrócił na wioskę), dwa owoce uszkodził, obciął końce pędów na których były jeszcze owoce.
Szkoda mi ich, bo już je sobie fajnie puściłam i liczyłam, że będzie dyniek a dyniek.

No pewnie będzie, bo i tak widzę ich sporo - na jednym krzaku w oponie wyrasta kilka.Zaskakujące jest to,że każda jest inna. Się chyba z lekka pokrzyżowały i nie wiem nawet czy nie z cukinią...
Mam je podpisane jako Makaronowa, ale tylko jedna wygląda jak makaronka ze wzoru- jest paskowana i podłużna. Druga natomiast jest okrągła i zielona w delikatne paski,a trzecia podłużna i paskowana ale jaśniejsza.
W kolejnej oponie wyrosły piękne Muscaty,które idą w siną dal (skierowałam je na kompost),a liście mają takie, że spokojnie by się można było pod nimi schować przed deszczem. Nie wypatrzyłam natomiast żadnego owocu i to mnie martwi troszeczkę.
Ale nie bardzo, bo w innej częsci działki na płotku rośnie mi kolejny Muscat i już mi na niego cieknie ślinka
Widocznie wybrałam im dobre miejsce, bo dynia wyrosła dokładnie w tym samym miejscu co w tamtym roku. Idealnie równo i identycznie. Na tym krzaku wypatrzyłam jeszcze trochę kuleczek, więc jak mi się uda wyhodować więcej muscatów niż jeden to będzie sukces roku.
W warzywniku wypatrzyłam też coś zółtego i chyba to będzie hokkaido.
Nie wiem czy kolejne hokkaido nie rosną też z tyłu działki, są jeszcze za małe. W każdym razie znalazły sobie miejsce same i wspięły się na złom i deski,które mój tato odłożył po remoncie ogrodzenia i pną się właśnie po siatce zbrojeniowej, a ja im na to pozwalam. Mam nadzieję,że tato nie wpadnie na próbę wyciągnięcia spod nich tego wszystkiego
Ostatnia dynia jest z przodu. Totalnie nie wiem co za odmiana,wiem, że to był jakiś odrzut połamany i wsadziłam byle gdzie licząc się że pewnie zginie. Tym czasem odrzut urósł ogromny i wylazł mi nawet poza działkę z czym miałam problem bo już zawiązał kuleczki. I to całkiem sporo.

Ogólnie to chciałabym rozszyfrować co gdzie wysiałam, bo za nic nie pamiętam, a moje zapiski gdzieś wciągnęło, no ale ...

W najbliższym czasie porobię dynieczkom zdjęcia to może mi jakaś dobra dusza pomoże, bo póki co to się tylko domyślam.
Będzie też debiut hortensji, bo odkryłam pierwsze kwiaty. Niewiele, ale to jej pierwsze kwitnienie, jest jeszcze malutka. Myślałam,że po przemarznięciu już nie ma szans na taką regenerację,a tu niespodzianka.
Miałam zamiar coś cyknąć , ale się okazało , że wysiadł mi telefon. Myślałam, że się rozładował, tym czasem w domu włączyłam go bez trudu. Jakiś pech mnie dzisiaj prześladuje, odkryłam też że nasiona pomidorów które odłożyłam do suszenia na rok następny .....skiełkowały
Żyć nie umierać. Aaaaa,no i oczywiście jak tylko wróciłam z działki to przestało padać

[plocczanka]

Majeczko, wróciłaś wprost w objęcia klęski urodzaju!
Teraz czeka Cię multum roboty z zagospodarowaniem całego dobra, ale przecież od przybytku głowa nie boli.
Ładną kolekcję motylków sfotografowałaś, a i zdjęcia tychże bardzo wyraziste. Śliczności!
O innych żyjątkach zamilczę.
Piszesz, że nie masz jeżówek. A może chciałabyś mieć? U mnie wyrosły siewki tych najzwyklejszych różowych i muszę się ich pozbyć, bo już za dużo ich mam.
Pozdrawiam i buziaki ślę.

[Foxowa]

Aż nadto. Rozdaję te owoce a końca nie widać. Dziś znów byłam z ciocią i wyszłyśmy z miskami tak obładowanymi , że ledwo doszłyśmy do domu.

Za to jak chodzi o prace działkowe to nie widać początku , co mam wolne to się chmurzy i pada...

Dlaczego zamliczysz Lucynko o innych zwierzątkach? Czyżbyś nie lubiła żab i jaszczurek?
To moja wielka miłość. Nie rozumiem jak można ich nie podziwiać ;)
Ale jak tak to może te zwierzaczki Ci się spodobają :




To zeberki. Mam na tzw tymczasie. Dostałam i mam przekazać znajomemu. Mam nadzieję, że odbierze, bo coraz bardziej mi się podobają

[Alicja125]

Maju witaj piękne te ptaszki oj będzie trudno Ci się z nimi rozstać ja też uwielbiam ptaszęta miałam kanarka potem papużki ale jak córka wyszła za mąż to je zabrała do siebie i wiem jak ich brakuje zwłaszcza ich głosiku. Ja w tym roku nie miałam jakoś posadzonych dyni w sumie nie wiem nawet dal czego jakoś tak przeleciało że o nich zapomniałam mam tylko cukinie od sąsiadki więc mi rośnie. Twoje dynie ciekawe czekam na zdjęcia. Pozdrawiam

[Foxowa]

No fajne były,ale się z nimi pomimo źalu rozstałam. Nie na moje 26 metr?w mieszkania jeszcze dodatkowe zwierzę. Już mamy psa i rybki. A ponadto ptaszka trzeba wypuszczać a przy Waldusiu by mogło być r?żnie ;)

Czas ogarniać co się ma,a działkę w szczeg?lności. Pozbywam się stopniowo plonów, znajomi zachwyceni. Ciocia w zamian za cukinie pomogła mi plewić. Ostatnio też byliśmy tam ze znajomymi z rocznym dzieckiem i odpoczęliśmy fantastycznie,podarowałam im owoce, a mąż koleżanki zainteresował się szklarnią. Chyba uda mi się pozbyć metalu,bo jak się okazuje ma maszynę do cięcia,dostawcze auto i jest chętny mi szkieletor uciąć i zabrać. Byłoby świetnie.

P?ki co brak wolnego powoduje że nie mam kiedy zająć się robotą,ale intensywnie o działeczce myślę i planuję sobie plany r?żne. Pięknie mi to wszystko zaowocowało, jestem bardzo zadowolona.
Szczeg?lnie zajadam się pomidorami,bo mi znów zaowocowały na maksa i przez moją nieobecność puściły milion wilków. Na następny rok szukam miejsca i chcę spr?bować z jakimś krzakiem o większych owocach.

A w temacie pomidor?w - taka ciekawostka się nam wylęgła koło pracy. Na środku ulicy,między płytami chodnikowymi,w centrum betonu...

[Alicja125]

Maju dobrze jest dzielić się z innymi zawsze dobro wraca wcześniej czy później, a w twoim przypadku zabranie czegoś co ci przeszkadza byłoby super już wyobrażam sobie na pewno plany będą. Miłego wieczorku