Bardzo mi się podoba Twoje rabatka przed płotem. Sama kiedyś wysadzałam przed płot nadmiary kwiatów, tylko to był ogródek działkowy.
Przechodzący ludzie czasem zrywali kwiaty, ale mnie to nigdy specjalnie nie przeszkadzało.
Rozśmieszył mnie wpis: Wtedy wykosił ją małżonek, bo uznał, że to zielsko(chociaż tak naprawdę to sytuacja do śmiesznych nie należy)....och ci nasi panowie uzbrojeni w kosiarki - co na drodze to nieprzyjaciel...skąd ja to znam
