Ostatnio nie miałam czasu na forum, dlatego takie tyły w odpisywaniu. Za to miałam przemiłe spotkanie forumowe. Gościłam w środę Iwonkę1 z mężem, na drugi dzień przyjechała Irenka i Kasia.
Dwa miłe bardzo dni, wizyty mnie ucieszyły, dziękuję dziewczynom za pyszne kulinaria i prezenciki

Mam nadzieję, że moje gadulstwo Was zbytnio nie zmęczyło. Cieszę się, że mogłam Wam podarować jakieś roślinki z ogrodu.
Lucynko miałam kiedyś bardzo dużo dali takie rarytaski, większość cudów mi wyginęła po zimie karpy trafiało. Z tymi pospolitymi nic się nie dzieje rosną w wielkość i siłę, a szlachetne jaką karpę na wiosnę wkopię, taką wykopuję.
Dobrze, że Twoje lilie kwitną stopniowo, będą dłużej kwiaty zdobić, moje są w zasadzie już po kwitnieniu, na finiszu. A naprawdę było co powąchać, podziwiać, chyba dla nich u mnie najlepszy rok, nawet poskrzypka nie dała rady
U mnie też na rabatkach powstają po kwiatach dziury, znalazłam na to sposób w tych pustych miejscach ustawiam kwiaty posadzone w donicach, później podczas podlewania je szukam.
U nas dziś żar, duchota, przez dwa dni niby coś kapnęło, ale mało.
I ja pozdrawiam serdecznie
Elu bo takie ogrody w kwiatach bardzo lubię. Nie pokazuję warzywnika jest duży, kiedyś jak sił zabraknie tam też będą rabatki z kwiatami, może stanie jakaś altanka, czas pokaże.
Lepiej pracować w ogrodzie niż zajmować się głupotami. Ludzie z pasją mają bogate wnętrze, bądźmy dumne z tego piękna co tworzymy, ja też całymi dniami w ogrodzie biegam za chwastami, ale one są dużo lepsze, zawsze mnie wyprzedzają
Dziękuję za miłe słowa zapraszam w realu.
Pytasz jak mam posadzone liliowce, kilka lat temu jak zakładałam ogród stwierdziłam, że posadzę je na jednej rabatce, dziś wiem że to mój błąd, przestało mi się podobać. Kolory kwiatów zbyt wymieszane, jak liliowce kończą kwitnienie rabatka jest zielona, wiosną jest lepiej bo między liliowcami powciskałam cebulki żonkili, ich mam coraz mniej, myślałam z każdym rokiem cebulek i kwiatów będzie więcej, a tu wręcz odwrotnie. Teraz sadzę liliowce między innymi kwiatami i taka wersja bardziej mi odpowiada.
Na razie nic u Ciebie nie wypatrzyłam, mamy czas.
kania Kasiu sama jego ciężarem byłam zaskoczona, a smak to rozkosz dla podniebienia.
Deszcz u nas powinien padać co noc wtedy byłaby pełnia szczęścia.
Hortensje ogrodowe porządnie okrywam na zimę, wiosną nie spieszę się z jej zdejmowaniem, niebieskie kwiaty to zasługa ściółki z przycinanych iglaków, tak fajnie zakwasiły podłoże.
Wiolu chwasty tego roku przeginają, chyba sobie z nas żartują, wiedziałam, że tak będzie. Staram się nie odpuszczać walczę, ale pogoda upały mi w tym bardzo przeszkadzają, a rano i wieczorem komary tną okropnie.
Wiola chyba chodzi Ci o nagietki, nasionka kupowane.
Marysiu masz tyle wątków do ogarnięcia, nie dziwi mnie że coś umyka. Coś masz chyba źle ustawione w powiadomieniach, akurat mnie to działa. Nadal narzekam na znikające posty co mnie wkurza bardzo
Żałuję, że nie mogłaś mnie odwiedzić, obowiązki, mąż jest najważniejszy, ja bym to samo zrobiła. Będzie jeszcze niejedna okazja, roślinki od Iwonki czekają, nie martw się będę solennie o nie dbała.
Twój mąż jest bardzo odważny, podziwiam i jego i Ciebie
O którego floksa Ci chodzi wskaż zdjęcie, może akurat da się go podzielić.
Marysiu jakiego ja ślimaka nagusa dziś znalazłam, takiego wielkoluda dawno nie widziałam, był w beczce z wodą, pełzał po ściance. Jest jeden, jest więcej

zaczęło się.
Aniu musiałam rano nie jest tak ciepło, ale i tak komary mnie pocięły. Chciałam działkę przygotować na przyjazd gości, no i nie udało się wszystkiego wyplewić, koleżanki udawały, że chwastów nie widzą

Zachowały się tak jak Ty, dziękuję
Irenko a mnie było Was gościć, super dzień nawet deszcz nam samopoczucia nie zepsuł.
Dziękuję , dziękuję

za pochwały ogrodu, staram się, jeszcze daleka droga przede mną.
Pochwałę dla Krzyśka przekażę, będzie zadowolony, naprawdę stanął na wysokości zadania, nawet pomógł nam kopać roślinki, zaskoczył mnie samą
Ja tak gadałam, że mogłabym jeszcze dłużej opowiadać.
Teraz myślę, że Ty roślin wywiozłaś bardzo mało, naprawimy następnym razem
Iwonko mnie też było bardzo miło Was gościć. Następnym razem obiecuję będzie wszystko dopracowane na tip top

żadnych niespodzianek. Ja też jak będę patrzyła na roślinne dary od Ciebie będę wspominać. Dla hortensji już mam pomysł, znalazłam miejsce, na razie jest zadołowana.
Szkoda, że nie zrobiłyśmy żadnego zdjęcia
Kasiu i mnie było miło Was gościć, cieszę się że bagażnik był wypełniony na full, tak miało być.
Za miłe pochwały dziękuję, najbardziej bałam się krytyki pomidorów, no bo Wasza wiedza, doświadczenie dużo na ten temat lepsze. I co spotkało mnie miłe zaskoczenie, zostałam pochwalona, puchłam z dumy
Dzięki za zdjęcia, śmiechu przy łopacie było wiele nawet mi z nią do twarzy
Kule mam już u siebie, koleżanka jak je zobaczyła to też chce, ja nie ukrywam również takie chcę
