Witam
W naszym oczku aż się roi od larw ważek. Ostatnio wyławiałam glony i przy okazji co raz je znajdowałam.
A już ta ważka bardzo grzecznie mi pozowała.
Ta rabata powstała po usunięciu chorej śliwy.
Jest kolorowa i może nie wszystkim przypadnie do gustu ale bardzo ją lubię, bo zawsze coś na niej kwitnie wiosną,
latem i nawet jesienią. I chociaż wydawało mi się, że w końcu sadzę rośliny w dość dużej odległości , to , jak zwykle,
wyszło dość gęsto.
Te kolejne zdjęcia (5 sztuk) dają zbliżenia na rośliny z tej własnie rabaty.
Kasiu
Z tym podlewaniem to różnie bywało.
Nawet na drodze do mojego domu część tej drogi była zamoczona a część całkiem sucha.
To, że u mnie padało dopiero w środę nie świadczy, jak było u Ciebie.
Nawet w odległości 2-3 kilometrów opady różnie się pojawiają.
Linie kroplujące mam tylko na 3 większych rabatach.
Podlewanie dwóch jest uruchomiane bezpośrednio z kranu a tej trzeciej polega na podłączeniu
węża z tym odcinkiem .
Jednak jakoś mało mnie to podlewanie przekonuje i wolę sama podlewać wszystko z węża.
Aniu Annes 77
Liliowce dostają papu przy okazji, jak podsypuję na całą rabatę jakiś nawóz i trochę kompostu.
One po prostu są z roku na rok coraz dorodniejsze. Lubią słońce i nie za bardzo mokro.
Teraz róże w większości odpoczywają i tylko szkoda , że liliowce tak szybko przekwitają.
Agnieszko
Jakoś tak wyszło, że mieszkamy na takim wzgórzu i woda szybko znika po opadach, zwłaszcza po dłuższym okresie suszy.
Dopiero dłuższe opady powodują, że wsiąka w ziemię.
Trochę nazbierało mi się tych liliowców.
Najpierw sadziłam je, bo podobno rosną bezproblemowo a później szukałam co ciekawsze odmiany.
Ewelinko
Nie przejmuj się zaległościami, bo chyba wszystkim się zdarzają, mnie tym bardziej.
W tym roku lato w moim regionie jest wyjątkowo upalne. Nareszcie wczasowicze mają to, co lubią.
Czyli słońce i ciepłą chyba wodę w Bałtyku czy nad jeziorami.
Tylko ci, którzy coś tam uprawiają w ogródkach i na działkach muszą latać z wężem albo konewkami.
Aniu taro
Za dużo wody też szkodzi liliowcom, bo im się kwiaty rozłażą. Ale masz rację, niektóre moje , o których trochę
zapomniałam i nie podlewałam, marnie kwitły.
Oleńko
Ważki wylęgają się po kolei i jeszcze trochę tych larw do wylęgnięcia zostało.
Jestem bardzo ciekawa jaki to liliowiec długo Ci kwitnie.
Możesz wstawić jego zdjęcie ?
Moje wszystkie utrzymują każdy kolejny kwiat tylko przez jeden dzień .
Zawsze z rana chodzę i obrywam te przekwitnięte kwiatki, by zrobić miejsce następnym rozkwitającym.
Aniu anabuko 1
To moje nawadnianie kropelkowe jest bardzo prymitywne. Nie jest sterowane automatycznie a tylko przeze mnie, manualnie.
Po prostu rozłożyłam linie kroplujące i mam częściowo podłączone do kranu a częściowo do zwykłego węża.
Cieszę się , że podobają się Ci moje liliowce.
Może też obejrzysz lilie.
