Mam bardzo niewielkie doświadczenie jeśli chodzi o posiadanie roślin, a ponieważ działkę mam jak widać od niedawna (od czerwca ubiegłego roku), to pierwszy raz dopiero widziałam kwitnienie orlików. U mnie kwitły przez cały maj, zauważyłam, że obficiej kwitły te rosnące w miejscach bardziej zacienionych. Uważam, że to niewymagające rośliny.
. Dopiero od 23 maja zaczęliśmy wysadzać pomidory. Czyli niemal z miesięcznym opóźnieniem (w tym roku miało nie być zimnych ogrodników i nie było i niektórzy już pod koniec kwietnia posadzili pomidory w gruncie).
Biedne te nasze sadzonki były, wątłe, bo stały cały czas w mieszkaniu, serce się krajało na taki widok.
A tak wyglądała całość, po kilku dniach sadzenia etapami. Nawet nie wiem, ile mam krzaków! Muszę koniecznie policzyć i poprawić opisy, bo pomysł ze szpatułkami laryngologicznymi (nieużywanymi rzecz jasna!) okazał się średnio udany, delikatnie mówiąc.
Pozostali mieszkańcy warzywnika:
Rzut oka na połowę niepomidorową:
Muszę przyznać, że coraz lepiej to wyglądało. Nie tylko mnie się podobał warzywnik, miałam takiego "pomocnika", który wykradała mi warzywnikowych sprzymierzeńców - tłuściutkie dżdżownice:
U sąsiada tuż pod płotem straszył widok jak z horroru powodując u mnie dreszcze obrzydzenia. To namiotnik jabłoniowy, którego resztki oprzędów i larw spadają na moje rabatki. Brrrr i fuj!
No to teraz coś przyjemniejszego:
Tu zaś naturalna "pijalnia wód" dla ptactwa i zapewne robactwa również. Kolor mało zachęcający, ale kto grymasi podczas suszy?:
Może nieco za dużo tych zdjęć z mojego mini skalniaka, ale po prostu nieodmiennie zachwyca mnie to, co wyrosło z podeptanych okruszków zebranych ze ścieżki. Prócz 3 rojników - reszta jest z małych uratowanych "odpadków".
Cyt. "...ale po prostu nieodmiennie zachwyca mnie to, co wyrosło z podeptanych okruszków zebranych ze ścieżki. Prócz 3 rojników - reszta jest z małych uratowanych "odpadków", SUPER! Ja też uważam że nalezy im dać szanse, często bowiem pięknie potem rosną.
A ta siatka na koty to zdaje egzamin? Znalazłaś kiedys kota zaplątanego w niej??
Dobry pomysł ale ja to chyba musiałabym kupić sieci rybackie, bo czegoś takiego nie zrobie.... ha, ha ,ha
Fajny pomysł też miałaś na groszek!
Siatka "na koty" jest siatką "przeciwgrzebalniczą" ;) - uniemożliwia im kopanie dołków celem... pozostawienia mało dla mnie atrakcyjnego śladu po ich posiłku.
Nadziergałam się przez ładnych parę dni, sporo potrzebowałam na różne grządki, przykro było patrzeć na zniszczenia i trafiać gołą ręką na nieczystości.
Piękny widok, widać cały trud Waszej pracy. Good job.
Jak przeglądam Twój wątek to przypominają mi się nasze początki. Najpierw myśl w co się wkopaliśmy, poźniej jeden pomysł zrealizowany później drugi i kolejny mały sukces napędzał do dalszej tyry. Teraz jeszcze mamy sporo do zrobienia, ale już można znaleźć czas na błogie lenistwo w ogrodzie czego i Wam życzę.
. W pierwszym tygodniu czerwca działka mocno się zazieleniła, przybyło też kolorowych akcentów.
Liatry
Trapezoidalna rabatka nadal nie grzeszy urodą, jak się jednak okaże niebawem - ona najbardziej się zagęści i zmieni z łysawego placka niemal w dżunglę ;)
Dalie
Dziwaczek peruwiański
Nie wiem co to, ale bardzo ładne.
Przy okazji wyjaśnienie, dlaczego tyle zbędnych roślin na moich fotkach (i grządkach): ponieważ nie znam większości roślin, zwłaszcza we wczesnej fazie wzrostu, na wszelki wypadek nie spieszę się z usuwaniem ich (bo już zdarzyło mi się kilka razy usunąć coś, czego nie powinnam była ), mimo podobieństwa do chwastów. Między innymi dzięki temu dochowałam się - jak się niedawno okazało - dorodnego chwaściska na samym środku rabatki kwiatowej ;)
Oczywiście zdjęciem owego chwaściska pochwalę się w stosownym momencie.
Trzykrotka wirginijska
Liliowiec, którego koloru nie znam, ale wkrótce jak widać poznam
Aronia
Żółta poziomka, słodsza od czerwonej
A tu taka ciekawostka: patyk będący podpórką dla osłonek (należało powstrzymać zrębki przed zasypywaniem kiełkującego bobu, w tym celu zastosowaliśmy osłonki z fragmentów plastikowych butelek, które na miejscu przytrzymywały krótki patyczki) wypuścił nagle listki, żal mi było wyrzucać tak "ożywiony" patyczek, więc wetknęłam go na rabatkę kwiatową. A on najwyraźniej poczuł się zobowiązany miejscem zamieszkania
Goździk brodaty
Pierwszy kwiat jeżyny
Ulubione miejsce mojego eMa ;)
Fasolka szparagowa fioletowa za kratkami ;)
Groszek cukrowy
Sałaty Pandero i Total Clown
Burak liściowy, czyli boćwina. Z kolekcją chwastów.
Słowo wyjaśnienia na temat zachwaszczenia grządek - do niedawna, pierwsze co robiłam od razu po przybyciu na działkę, to rzucałam się do pielenia. Jak to z pieleniem bywa - robota nie do przerobienia, czas mija szybko, a że przeważnie jeździmy dobrze po południu lub wręcz wieczorem (ja średnio raz w tygodniu lub rzadziej przez upały) - nie wiadomo kiedy robiło się ciemno. I nie zdążałam zrobić zdjęć. Postanowiłam więc zmienić kolejność - najpierw na spokojnie robię obchód dobytku i pstrykam zdjęcia, potem biorę się za robotę. Efekt jest taki, że od tamtej pory siłą rzeczy na zdjęciach są chwasty.
Pomidory wciąż małe, ale wzmocniły się, nabrały "ciałka" i nawet mają ochotę zakwitnąć
Młodziutka jeżyna dzielnie sobie radzi
Podobnie pięciornik krzewiasty przesadzony na nowe miejsce jesienią i bardzo, bardzo mocno, wręcz drastycznie przycięty
Cienista rabatka tak zarosła chwastami, że nadaje się do pokazania jedynie o zmroku
A tego delikwenta muszę przesadzić w inne miejsce, bo ma tu za ciemno i widać, że się męczy. Nie wiem tylko, kiedy można to zrobić, żeby mu nie zaszkodzić?
Nie wiem, co to za odmiana gruszy. Chciałam ją wyciąć, ale nie zdążyłam tego zrobić w odpowiednim momencie i chyba dobrze się stało.
Trapezoidalna rabata z każdym dniem coraz bardziej się zagęszcza.
Petunie siane 20 kwietnia wprost do gruntu - zapączkowane, chociaż takie małe, najwyższa ma zaledwie 20 cm.
Nareszcie!
Posiałam same różowe, a jakie będą, to się okaże.
Różowe cynie też w pączkach.
Zachwyca mnie pigwowiec. W zeszłym roku był lichy i miał łącznie 5 marnych owocków. W tym... aż brak słów!
Masz wszystko takie zdrowe i dorodne! A jaką masz glebę, była już dobra czy musiałaś ją uzdatniać?
Ja też mam pięciornik, bardzo go lubię bo kwitnie długo no i dosyć łatwo sie go rozmnaża przez patyczki; ja mam juz 4.
A jak oceniasz te zrębki? Na pewno bardzo pomogły w te upały i suszę?
Trapezoidalna rabata.
Zachwycają mnie kanny, już same liście wyglądają nieziemsko, tak egzotycznie.
A co będzie jak zakwitną?! Chyba się od nich nie oderwę.
Liatry na rabacie pod aronią.
Słoneczniczek pstry. Nie wiem dlaczego zwijają mu się listki. To chyba niedobrze?