Maliny - choroby i szkodniki

[milena88]

Witam Wszystkich.
Czy osoby tu zaglądające mogą mi doradzić na temat zmiany barwy liści malin jesiennych. Kilka upalnych dni i takie barwy
Najbardziej mnie zastanawiają te blednące liście, srebrno złote jakby spreyem pomalowane. Jest kilka ognisk. Przejrzałam wcześniejsze porady. Chciałabym zasięgnąć porady fachowców. Ratunku Masakra teraz na zdjęciach lepiej widać.
za chwilke podeśle więcej zdjęć

edit:

[milena88]

Wirus? Co z tym począć?

[kaLo]

Podobnie wygląda srebrzystość liści u drzew ale czy maliny też to mogą mieć?

[milena88]

Dobre pytanie. Poszukam pod tym hasłem.

[milena88]

Zapraszam do wypowiedzi. Jutro bd okazja coś kupić na to cholerstwo ale nie wiem czy sens. Nie wiem co to. Załamana.

[kaLo]

Srebrzystość jest spowodowana konkretnym grzybeem, którego toksyny powodują oddzielenie skórki od miękiszu liścia. Spotkałem się też, że może być spowodowana suszą.

[milena88]

Ten grzyb się rusza. ;) Teraz widać pełno drobinek i kilka większych poruszających się chyba przędziorków są też pojedyncze mszyce. Mospilan da rade? Mamy pod ręką. Zadziała? Bo to wszystko się dzieje pod spodem liścia. Liście jakby się przyjrzeć mają drobne jasne kreseczki z zewnątrz.
Podamy też pod korzeń, razem w podlewaniu królicze złoto[potas/fosfor..]wieczorem.
Gdzie kupić dobrą lupę? Przyda się.

AA i jest pełno miejscami małych motyli, tych mniejszych brązowych z pomarańczowe kropki..

[kaLo]

To musi być straszna plaga jeżeli aż tak załatwiły liście. Na przędziorka poszukaj "akarycydy" a ten motylek, jeżeli groźny to powinien wyskoczyć po wpisaniu "szkodniki malin."

[milena88]

Drobniutkie coś jest na spodniej stronie liścia, na niektórych widać pojedyncze ruchome punkty jak pajączki. Nie mam lupy niestety. To są takie ogniska miejscowo i zaczyna się od dolnych liści. Właśnie pryskamy , zobaczymy. Przy okazji dojrzałam też cos zjadającego owoc, podłużny, paskowaty wzdłuż robaczek, który wyjada połówki malin.
O akarycydy na roztocza, tak? Zapytamy jutro w ogrodniczym.

[milena88]

Mamy to. Pani w sklepie przejrzała liście pod lupą, jest przędziorek. Reszta to niedobory oraz grzyb na tych plamistych.
Dostaliśmy Topsin, folio mikromix, krystalon czerwony i calcinit .
Przy okazji przeglądania tego co już mamy znalazłam żółciutki opryskiwacz w/w firmy. Całkiem o nim zapomniałam.

Czy możemy do podlewania dodać/wymieszać nawóz naturalny ze sztucznym czy oddzielnie i w jakich odstępach? Wapń co tydzień mamy dawać.
Na wrzesień jedziemy na szkolenie .

Mam pytanie, Topsin M 500, stosuje się przed owocowaniem. Czy w związku z tym, że u nas już maliny się zaczynają to powinnam wszystkie zielone owoce oberwać i wyrzucić? Lub do jakiego stadium by nie potruć się. Toksyny preparatu wnikają w owoc tak?

Pozdrawia

[kaLo]

Nie dostaliście nic na przędziorka? Z drugiej strony mnie to nie dziwi bo dostępne środki cemiczne mają karencję po 2 tygodnie. Możesz spróbować Afik lub Agrocolle. Oba bezkarencyjne, trzeba tylko pryskać liście od dołu.

[milena88]

O właśnie nie. A co z tym na grzyba a dojrzewające owoce?

[kaLo]

Jeżeli to przędziorek tak uszkodził liście a nie grzyb to nie ma potrzeby robić oprysku na grzyba.

[milena88]

Czy coś poważnego się stanie jak nie bd pryskać na robactwo czy grzyba? W ubiegłym roku też na pewno to było a pryskaliśmy tylko na chrząszcza. Na razie się zajmiemy odżywkami bo zmiana koloru jest ponoć od braku nawożenia. Podlewamy. Dostały tylko wiosną w granulkach i wapń oraz dolistny. Ale to za mało. Jest tyle zielonego owocu, że masakra. Poprawimy się za rok zawczasu. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

[kaLo]

Nawożenie to podstawa wielkości plonu ale jeżeli liście zostaną zniszczone to owoce i tak nie nie dojrzeją. Mimo wszystko doradzam Afik lub Agricolle. Przyda się również zdjęcie dzienne bo to z lampą b. przekłamuje kolory.