Jagi, witam Cię serdecznie

.
Ja bym jednak nie ryzykowała siadania na tej ławce.

. Trochę dalej stoi porządny fotel metalowy.
Trawniki to bardzo elegancka nawierzchnia i wyciszająca nawet bardzo kolorowe rabaty, ale na moich piaskach nie dało się nic uzyskać. Pomyślałam więc o agrowłókninie i kamykach. Po kilkunastu latach w kamyki weszła nawiewana ziemia, a potem piękne zielsko. Znowu "nici".
Została kora, która nie dość że zatrzymuje wilgoć, to ogranicza rozrost chwastów, a nawet jak się pojawią, to łatwo je wyciągnąć.
Poza tym z takiej ścieżki po kilku latach robi się niezła ziemia i można podebrać, jak potrzeba. Potem znowu się sypie korę- taki podręczny kompostownik

To moje doświadczenia.
Pokażę Ci na poprawę humoru, stałe obecnie zajęcie moich psów.
Z okna od kuchni widzę, jak psy pilnują gniazda srok, ktore uwiły je na sośnie. Potrafią tak się szarpać przez kilka godzin dziennie.

Zdjęcia robiłam przez szybę.
Żeby nie było tak szaro, jak ten moj przy sośnie piaseczek, to wrzucę kilka róż, które szczególnie lubię.
Caramella
Emilien Guillot
Paul Bocuse
Charlotte
Jude de Obscure
Gospel

Trzy etapy kwitnienia - każdy kwiat uzyskuje z czasem inny odcień - na dole najstarszy. Poza tym taki kolor trudno uzyskać zwykłym aparatem i bez sporych umiejętności. Jest, jak jest

.
marpa - Maryno, poszalałam z różami, to prawda, ale już mi przechodzi - na szczęście.
Za ciężka praca, jak dla mnie. Za dużo zachodu.
Fakt, dodanie gliny i nawożenie w czasie wzrostu i kwitnienia, dało niesamowite efekty. Zobaczymy, co będzie dalej.
