Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9

[anabuko1]

Maczki piękne.Owady to potwierdzają
liliowce też pięknie się prezentują i róże jeszcze cieszą
Lucynko, chyba wczoraj miałaś imieninki ??
To wszystkiego najlepszego!!
Dużo radości życiowej i ogrodowej.I zdrówka !

[plocczanka]

Witajcie po dłuższej przerwie.
Z uwagi na zagęszczenie mojego mieszkania przez licznych gości, miałam utrudniony dostęp do komputera.
Narobiło mi się dużo za dużo zaległości, które z trudem i mozołem postaram się nadrobić.
Zacznę jednak od odpowiedzi na Wasze przemiłe posty, a później wyruszę do Waszych kwitnących ogrodów.


Beatko [Bazyla] - u mnie już ziemia przesuszona i jeśli dzisiaj nie spadnie deszcz, to jutro będę zmuszona podlać część działki, tę bardziej zagęszczoną roślinnie.
Co do jeżyn, to mnie bardziej martwił brak opadów, bo owoce nie chciały rosnąć, a przeciwnie, przysychały. Po deszczu ożyły i nabrały masy.
Pięknie dziękuję za słowa uznania dla moich roślinek
Zabawki chwilowo zostawiłam, zobaczy się, co dalej.
Pozdrawiam i serducho zostawiam.

Ewuniu [ewarost] - gdybym miała ogród przed- czy za domem, to M byłby biedny, chodziłby głodny , bo ja nie patrzę na zegarek podczas przebywania wśród rabatek.
Wzajemnie pozdrawiam i buziaki zostawiam.

Iguniu - maki nie leniuchują, ale liliowce w tym roku mają mniej pąków niż przed rokiem, mimo że są o rok starsze i bardziej rozrośnięte.
Od działki faktycznie odpoczęłam, jednak inne obowiązki nie pozwoliły poleżeć do góry brzuchem.
Mam nadzieję, że już błotko ustąpiło i mogłaś wejść na rabaty w celu definitywnego rozprawienia się z chwaściorami...

Dorotko [korzo_m] - u mnie kroplik też niechętnie pomieszkiwał, od ubiegłego sezonu uprawiam go na skalniaku i tutaj ma się dobrze, oczywiście pod warunkiem, że gołębie nie zdziobią sieweczek, a bardzo im smakują.
Samo plewienie potrafi porządnie zmęczyć, ale za to jaka przyjemność popatrzeć na czyściutkie rabatki!

Krysiu [leszczyna] - ślicznie dziękuję za tak miłe słowa.
Pozdrowienia odwzajemniam.

Stasiu - jest nadzieja, że nie ugotują się roślinki, jako że po niedzieli jeszcze Afryki nie będzie, tylko żeby deszcz już sobie od Twojej działeczki poszedł precz. Przynajmniej na jakiś czas.
Pszczółki w tym roku jakoś szczególnie upodobały sobie makowe stołówki, co powoduje, że każdy kwiat szybko opada i aktualnie głównie makówki widnieją na rabatach.
Dziękuję pięknie za dobre słowa i życzenia. Zdrówka i słoneczka życzę również Wam i Waszym roślinkom.

Danusiu [danuta z] - u nas na działkach jest pozwolenie na hodowlę pszczół, o ile sąsiedzi nie zgłoszą weta, toteż są działkowcy posiadający jeden - dwa ule, bo więcej nie wolno.
Kochana, przecież doskonale wiesz, że po wyplewieniu rabat, natychmiast pokazują się kolejne chwaściory i tak w koło Macieju.

Aniu [anabuko] - wczesną wiosną jakoś niewiele owadów koczowło w kwiatach drzew i krzewów owocowych. Widocznie czekały na smaczniejszy nektar, a może jeszcze wówczas drogi do mojej działki nie znalazły....
Dziękuję w imieniu liliowców, które jednakowoż muszę pogonić, bo jakoś słabo rwą się do bardziej obfitego kwitnienia.

Maryniu - na działkach rudbekie kwitną już od dawna i w dużych ilościach, tylko moje się nie spieszą. Za to jak już zaczną swój festiwal, to dopiero będzie się działo!
Myślisz, że już po plewieniu? Zobaczymy, co powiesz na ten temat po najbliższej wizycie na działeczce.

Marysiu [Maska] - to ja jestem gotowa ten deszcz przyjąć. Z otwartymi ramionami, bo już miejscami mam zbyt sucho.
Pozdrawiam wzajemnie i dużo życzę.

Kasiu [kania] - ciągle czekasz na deszcz? To niech wreszcie spadnie. U mnie też by się przydał, nawet jeśli chwasty miałyby znowu ruszyć.
Dziękuję w imieniu liliowca 'Lacy Doily'.

Basiu [apus] - super neologizm - "pilates".
Tygrysówka u mnie od dawna traktowana jest jak kwiat jednoroczny, a że nie jest szczególnie droga, to sobie nie odmawiam zakupu cebulek wiosną. Tak więc - jak widać, ze mnie podobny "leniwiec".

Aniu [anabuko] - dziękuję pięknie za wszystkie miłe słowa i dobre życzenia.



Zostawiam Wam różany kwiatuszek.

[Iwonka1]

To i ja się pod ten marysiny deszcz podpinam Padało w zeszły poniedziałek i na działce już za bardzo po tym wydarzeniu, śladu nie ma. Nawet jak byłam ostatnio, to też węże podpięłam, ale podlewałam tylko chwilę. O wiele za mało.
Jak Ty to robisz, że wszystko wypielisz podczas jednego pobytu na działce Mam wrażenie, że ciągle robię, a chwastów za bardzo nie ubywa. Coś ze mną musi być nie teges
Na widok winogronek ślinka mi pociekłam, oblizałam się smakowicie, mimo iż jeszcze niedojrzałe
Maczek musi być niezmiernie smakowity, skoro aż tyle bzyczków do niego przyleciało. Na pewno żal im było zrezygnować z suto zastawionej stołówki
Obu nam życzę deszczu, niech przynajmniej z tego ostatnio ciągle pochmurnego nieba, będzie jakiś pożytek

[kania]

Lucynko, kwiatek bardzo urokliwy. Różę pasiastą mam tylko jedną, historyczną Versicolor. Twoja ma szlachetny kształt kwiatu. Piękna
Dziękuję za nazwę liliowca. Bardzo kuszący ten Lacy Doily. Tak mi się on u Ciebie podoba, że już w myślach szukam dla niego miejsca na moich rabatkach . Czy on faktycznie pachnie?

[marpa]

Lucynko, nawet przez myśl mi nie przechodzi żeby miało być już po plewieniu... To bardzo zmienne
i sezonowe czynności..Dzisiaj - po, jutro przed.. Byłam w sobotę i zbytnio chwasty mnie nie obsiadły...plewię regularnie dość więc i chwile przerw mam.. Podczas jednego pobytu całej działki antychwatowo nie obskoczę..Nawet się nie przymierzam... Jak "zakońcżę" wracam od początku...nieodzowny stołeczek ze mną...

[isia60]

Lucynko!
Dojrzałam u Beatki że bardzo spodobała Ci sie jej lilia królewska Regale i wpisałaś ja na swoja listę chciejstw...a ja Ci proponuję by do kompletu dokupić Regale Album...Różnia sie niewiele bo Regale ma na zewnątrz takie rózowe paseczki a Regale Album jest czysto biała...
To tylko moja podpowiedź...decyzja należy do Ciebie!Pozdrawiam!

[Elizabetka]

Lucynko tyle pszczół jeszcze nie widziałam na jednym kwiatku.
Pięknie jest tylko zimno się zrobiło i trzeba odrobić zaległości w domu.
Miłego tygodnia i ciepełka życzę.

[plocczanka]

Odbyłam długi spacer po zaprzyjaźnionych ogrodach, napatrzyłam się na różniste cudeńka, nawąchałam pięknych aromatów, ślinka pociekła na widok wspaniałych owoców i warzyw, po czym wróciłam do siebie, by choć zaprezentować swoje nieliczne (w porównaniu) kwiatuszki, którym dzisiaj jest bardzo zimno.
Zacznę jednak od odpowiedzi na zastane posty.


Iwonko1 - ja po prostu codziennie bywam na działce i z nudów często po trochu chwasty sobie wyrywam, a gdy widzę, że i tak zbyt mocno się panoszą, zabieram się do kompleksowego plewienia. A wtedy już nie ma zmiłuj, nie popuszczę żadnemu intruzowi.
Już nie mogę doczekać się tych wszystkich smakowitości, które zbierają się i zbierają, a jakoś dojrzeć nie mogą, zwłaszcza brzoskwinki, pomidorki i ogóreczki, bo malinki już wsuwam, a fasolkę dzisiaj konsumowałam po raz pierwszy.
Oby Twoje życzenie się spełniło, bo nie mam chęci tańczyć z wężem plującym zimną wodą w takich zimnych dniach.

Kasiu [kania] - liliowiec 'Lacy Doily' faktycznie wydziela aromat, ale bardzo delikatny, ulotny i ja wyczuwam jego zapach dopiero, gdy dotykam go nosem.

Maryniu! - a ja nie umiem ani na kolanach, ani na stołeczku i do plewienia używam pazurków z króciutką rączką, wobec czego wyginam się w pałąk, a później czuję kręgosłup i nogi. Może i dobrze, przynajmniej wiem, że jeszcze je posiadam.

Isiu - dziękuję za podpowiedź i przypomnienie mi o lilii 'Regale Album' , którą miałam w ubiegłym roku i coś mi się wydaje, że już jej nie mam.
Pozdrawiam wzajemnie.

Elżuniu - ja już nawet zaległości w domu nie mam i nawet usilne poszukiwanie zajęcia na niewiele się zda.
Kcem ciepełka! Kcem na działeczkem!
Dziękuję za dobre życzenia i oczywiście odwzajemniam.


Fotki pstrykałam ja, pstrykali też inni, ale nie miałam dostępu do kompa, toteż dopiero dzisiaj pokażę, co udało się zamknąć w obiektywie.

Młodziutki nachyłek okółkowy 'Bengal Tiger Coreopsis Vericilata'.

Dalie pełne i półpełne z nasion.








Wilczomlecz obrzeżony (Białobrzegi)




Żeniszek.

Jarzmianki.




Nachyłek barwierski. Nie zimuje, ale się wysiewa.




Nagietki.




Dzwonki kropkowane.






Frania jeszcze kwitnie.

Nolana. Ona jak gazania kwiatki otwiera pod wpływem słońca.




Ketmia południowa.




Śliczniutki kwiatuszek ogórecznika.

Brateczki, które same się zasiały.








Ślaz mauretański szaleje.


Wszystkim szanownym Gościom życzę dobrego i ciepłego tygodnia.

[Zuzia111]

Lucynko...kwiecia i kolorków u ciebie pod dostatkiem , noszenie wody koneweczką odwdzięczyło się . U mnie ślaz także bardzo ładnie kwitnie z twoich nasionek, w zeszłym roku nawet nie kwitł tak ładnie . Deszczyku dalej niet ale nadzieja na poprawę pogody..przynajmniej pojadę na działkę.

[danuta z]

No wiem Lucynko z przodu pielę a z tyłu zarasta.
Dziś u nas zimno,wiatr i przelotny deszcz co chwilę.
Kwiatki jak zwykle u Ciebie pięknie kwitną.

[ewarost]

Lucynko śliczny ten nachyłek okółkowy... i nachyłek barwierski ... W takiej grupie kwiatuszki ładniej się prezentują niż w pojedynkę... pewnie jesienią będę bawić się w grupowanie... Dzięki Tobie i u mnie kwitnie kilka uwiecznionych przez ciebie egzemplarzy Mnie ostatnio zauroczył Kosmos siarkowy, co prawda jednoroczny , ale warto się pobawić nasionkami Od środy wraca lato i

[korzo_m]

Lucynko obydwa nachyłki są piękne, a czy one zimują, pytam bo jednego roku kupiłam podobny do tego bordowego i nie przeżył zimy.
Kroplikowi u mnie na pewno nie odpowiadała piaszczysta często zbyt sucha ziemia, będę go podziwiała u Ciebie.

[plocczanka]

Witajcie!
Zimno dzisiaj i mokro. To drugie nawet mnie cieszy, bo miałam zamiar podlewać niektóre rabaty, ale przyszedł deszczyk i mnie wyręczył. W tej sytuacji pozwoliliśmy zwierzętom , a głównie kici pobuszować po działkach i tuż po południu wróciliśmy do domu, gdzie oddałam się innym zajęciom, w kuchni. Ugotowałam kilka różnych zup, które zostaną zawiezione mamie.
Bratowa nie gotuje zup, a mama bardzo je lubi, więc od czasu do czasu przygotowuję dwadzieścia pojemników, mrożę i u mamy wstawiam do zamrażarki.
Na działce niewiele się zmieniło, zimno i brak słoneczka nie sprzyja roślinkom. Podobno idą ciepłe, a nawet gorące dni. To dobrze, bo aż przykro patrzeć na skulone z zimna rośliny.


Zuziu111 - niby jakieś kolorki są, coś nie coś kwitnie, ale nie jest to festiwal barw, jak bywało zwykle w lipcu. A jeśli chodzi o warzywa, to np. ogórki nawet nie kwitną, dynie stanęły w miejscu, pomidorki zielone i tylko fasolka nic sobie z zimna nie robi, no i sałaty oczywiście.
A może dzisiaj i Twoje roślinki dostały wody z nieba.... Jeśli nie, to niech je wreszcie deszczyk zmoczy.

Danusiu [danuta z] - pogodę mamy identyczną, a kwiatki na pewno i u Ciebie kwitną. Mogłabyś się pochwalić choćby w moim wątku, co zdobi Twoją działeczkę.

Ewuniu [ewarost] - nachyłek okółkowy to mój nowy nabytek. Nie sądziłam, że z takiego maleństwa wsadzonego do ziemi wystrzeli taka piękna kępka i zakwitnie tak ogromną ilością kwiecia. Muszę zebrać nasionka.
Natomiast barwierski sam się sieje. Osobiście wysiałam go jeden raz, a mam go co rok.
Kosmosy to wdzięczne roślinki, bezobsługowe i same się wysiewają.
Czekam na to lato, bo brakuje mi już całodziennych pobytów na działce.

Dorotko [korzo_m] - nachyłek okółkowy zimuje, a barwierski jest jednoroczny, ale sam się wysiewa i tworzy ładne kępki. Zresztą łatwo zebrać jego nasiona i samemu wysiewać dla pewności.


A na rabatach....
Zakwitła pierwsza aksamitka, siana jeszcze w domu.

Zaczyna się festiwal floksów wiechowatych.






Liliowce.
















Taki śliczniutki bielutki kosmos rurkowy sam mi się zasiał.

[plocczanka]

Nie z własnej winy zmuszona byłam przerwać nadawanie, ale jestem już i zapodam kolejne zdjęcia z dzisiejszego pobytu na działce.

Nareszcie zakwitła! 'Speelvark'

A już myślałam, że białej dalijki nie będzie.

Kleome się budzi.

Śliczna i pachnąca. Wyjątkowo duży kwiat.






Jeżóweczki.




Jest! Marysiu [Maska] - jednak nie zginęła!

















Kolorowych snów! Dobranoc.

[vimen]

To takie pierwsze pod liliami rozczochrane to jeżówka?
Śliczna ta pierwsza różyczka