Witam serdecznie!
Humor marny, bo pogoda nie nastraja! Do wczoraj jedynie polewało na przemian ze słońcem, a od wieczora wczorajszego leje non stop. Poza tym wieje mocno i drżę o drzewa, szczególnie owocowe. Wcześniej mimo sporej ilości owoców nie groziły złamaniem, ale teraz nasączone mocno wodą wiszą niepokojąco. Jedynie brzoskwinię wcześniej powiązałam, żeby się nie rozłamała i podparłam śliwkę z ogromnymi owocami, bo gałęzie rachityczne i niebezpiecznie przechyla się na jedną stronę. Pozostałe moje kochane śliweczki w niebezpieczeństwie.
Bardzo brzydko kwitną liliowce co mnie wkurza niesamowicie, bo co roku czekam na ich kwiaty, a w tym roku szczególnie bo mam kilka nowych odmian od Dorotki. Jednak co który zakwitnie to wygląda jak zmoknięta chusteczka
Jagi witam Cię szczególnie, bo niepokoiłam się o Ciebie

Wbrew pozorom jest gdzie skręcić z można być niewidocznym w szaliczku, czego dowodzi niejednokrotnie mój M szukając mnie albo przechodząc niezauważenie

Ślimaki zaatakowały w tym sezonie niespodziewania, bo parę lat były pojedyncze, a rok temu miały je niby wytępić kaczki

Kaczki ze względu bezpieczeństwa poszły do kurzej woliery, a ślimaki wylazły z ukrycia ...albo od sąsiadów

a ponieważ ogród był obsadzony niewielkimi rozsadami nie wypuściłam kaczek tylko poszły w ruch kryształki
Znowu mam nadmiar wody i nie wsiąka w grunt gdybym mogła? przechyliłabym tą miednicę w Twoją stronę.
Dziękuję za miłe słowa, uściski i nie zazdrość, bo nie ma czego, buziaki
Mam dla Ciebie taki zestaw, a gdybyś nie lubiła różu to śliczny nowy złocień.
Aniu anabuko1 na wiosnę dostajemy ofertę od Lilypolu i tam jest dużo ciekawych i pewnych odmianowo lilii. To werbena hastata, która nawet lepiej się sieje niż patagońska i kwitnie wcześniej. Mam ją w trzech kolorach ale najwięcej tej różowej, czerwona i biała marnie się rozrasta. Mogę zebrać nasiona to rzucisz jesienią i potem nie wyplewisz

Jarzmianki już dość długo kwitną.
Dla Ciebie jeszcze raz hastata i ostatnie kwiaty Marie Viaud
Agnieszko jak widzę motylki latające w słońcu po ogrodzie to jedynie bielinki wzbudzają we mnie dreszcz mieszanych emocji

Jeszcze nie polewałam kapust wodą, ale przymierzam się. Taki sposób wyczytałam u rosyjskich ogrodników, którzy wymyślają różne metody żeby ominąć chemię, a może jest u nich trudno dostępna i droga. Każą lać po całej kapuście żeby
ugotować co w środku siedzi.
Kapustka syberyjska nadaje się do wszystkiego z wyjątkiem zawijania gołąbków. Ja gotowałam w osolonym wrzątku i jadłam z bułeczką na masełku

albo jako dodatek do zupy. Jak nadziewam pierogi mięsem to nie lubię samego mięsa tylko dodaję albo boczniaki, albo kapustę np. włoską czy właśnie tą
Dobra jest tylko młoda, bo potem jest coraz twardsza i szybko idzie w pędy i nasiona.
Czy ten floksik wpadł Ci oczko?
Nagietki ochoczo rosną mi tylko warzywniku!
Zuziu lilii będzie sporo, bo cebul nakupowałam masę, a nawet te co rok temu nawet nie wyszły zapowiadają co najmniej po jednym kwiatku. Żółte może Ci się rozsiały, albo coś je rozniosło, bo nie czytałam żeby się wzajemnie przepylały

Moje róże już też kończą pierwsze kwitnienie i niektóre niestety jedyne.
Dziękuję i życzę miłego pobytu na działeczce
Dla Ciebie moje dwa nabytki zeszłoroczne, hortensje! jedna musi być przechowywana w domu a druga chyba niekoniecznie ale na razie są w doniczkach i kwitną
Ewciu udało Ci się ukorzenić bez to wspaniale, bo trudno to zrobić ale pod Twoją czułą opieką jest to możliwe

Mój kwitł dość szybko, a kupiłam go jako maleńkie drzewko. Dawno temu pokazywałam jak szybko rósł, bo on ma 6 lat a tnę go dość radykalnie bo inaczej byłby pewnie o 50 % większy.
To dla Ciebie mam swoje małe sukcesy, ciemiężyk i moszenki południowe! obydwa z nasion.
Karolino wyjątkowo długo w tym roku trzymają się koraliki, już trochę opada ale również mocno obrodziły. Poza tym są wyjątkowo trwałe, taki rok!
Małgosiu miło mi że mnie odwiedzasz

Kaczki rzeczywiście zjadają ślimaki, chociaż moje w tym roku stały się
kurami 
Zimą dla bezpieczeństwa zagoniłam je do kurnika i tak zasmakowały w takim życiu że nie kwapią się do jego zmiany. Zatem musiałam wrócić do kryształków i teraz już ich nie wypuszczam. Poza tym są dość wygodne, bo te ślimaki rok temu to zbierałam i rzucałam i w pobliżu. Teraz jak wrzucam do woliery to kury są szybsze, chociaż kiedyś nie tknęły nagulca. Chryzantemy białe mają pączki ale na szczęście jeszcze ich nie rozwijają
Dla Ciebie kaczka wespół z kurami i moje nowe maleństwo kwitnące kruszczyk.
Justynko zakładaj szybko ogród
Dorotko nie rezygnuj z Lancon ona czasem znika a potem ze zdwojoną energią wychodzi. Ja kiedyś chciałam komuś wykopać cebulę...nie udało się ale lilia się obraziła i znikła, a w innym miejscu zakwitła marnym kwiatkiem, a za rok był cały bukiet
Popatrz jak wyglądają moje pupilki po deszczu, jestem strasznie wkurzona!
i to rano był pączek, a po południu taki wymoczek
Beatko moja miła

troszkę feeria barw ucichła, bo kończą kwitnienie róże a floksy jeszcze nie zakwitły wszystkie, bo one robią ładne kolorowe plamy. Lilie oszczędnie rozkwitają...i dobrze, że ciągle były jakieś kolory, a liliowce w deszczu wyglądają szczególnie niekorzystnie. Tak samo jak irysy nie lubią mżawki.
Nie raz mam ochotę ciachnąć piękny kwiat i dać do flakona, ale częściej bywam w ogrodzie niż w domu i rezygnuję. Jedynie piwonie i mieczyki ścinam bez skrupułów. Gdybym miała działkę pewnie zrobiłabym jak Ty, bo na mojej niegdysiejszej działce zawsze znalazł się amator cudzego piękna
Beatko teraz już mi dolało i woda rano stała w ogrodzie bo nie nadąża wsiąkać, czyli najwyższy czas żeby pogoda się zmieniła. U kurek błotna kąpiel, a już miałam wymieniać ściółkę i dobrze że tego nie zrobiłam
Nawet motyle zniknęły, a jedynie trzmiele nie rezygnują i czasem kimkną sobie na kwiatku.
Ten guziczek na powojniku oprócz regularnej fryzurki miał cudowny kolor starego złota, czego aparat nie oddał.
Dziękuję, czwartek zaczął się co prawda deszczem ale i wizytą listonosza z roślinkami od Lucynki

Więc za dobre życzenia buziaki i Tobie życzę wspaniałego czwartku i piątku

Beatko czy ucieszy Cię mój zwierzyniec? Najnowsze kurki odważnie wychodzą o walczą o pożywienie ze starymi i osobista ropuszka, mieszkająca w ogórkach i dająca się głaskać
Aniu Minnie cieszy mnie Twoja wizyta

. ale już się nie cieszę deszczem, już na niego psioczę
Kwiatki tracą swoją urodę, bo wody stanowczo za dużo! Na przędziorka kiedyś kupiłam dobroczynka gruszowego i być może gdzieś jeszcze grasuje bo nawet w tunelu przędziorka nie ma. Za to ślimaków nie da się wytępić raz na zawsze, bo zawsze się skądś przywleką. Dookoła nieużytki, łąki niekoszone albo pola mocno nasączone chemią...to lecą do mojej zdrowej stołówki!
Floksy czasem gdzieś się wysieją ale pojedyncze przypadki, bo w mojej ciężkiej glinie nasiona czy siewki w zimie nie przetrwają. Czasem jak wzbogacę jakąś grządkę, albo w torfie pod borówkami wysiewają się orliki.
Oj lubię ja te floksy i dla nich jestem w stanie coś wyprowadzić do części dzikiej nieformalnej

Nie mam akurat pod ręką zdjęć aktualnych upraw, ale zrobię i wstawię jak przestanie lać, jedynie wczoraj zrobiłam parę pomidorów w tunelu to coś dla Ciebie!
Pokażę Wam jeszcze ciekawego kwiatucha z nasion od forumki, floks nocny w wersji dziennej i pod wieczór
Dziękuję za odwiedziny i życzę pogody według uznania!