Witajcie poweekendowo!
To był dla mnie dość trudny tydzień, niezbyt przyjemne przeżycia i mnóstwo trudnych przemyśleń, ale do pionu jak zwykle ustawił mnie ogród i muzyka.
I jeszcze rozmowa z pewną ważną osobą.
Na działce wreszcie udało się skosić trawę. Dostaliśmy drewniane krążki na obrzeża i będziemy je kłaść wkoło warzywnika, bo faliste obrzeże z plastiku nie dość, że kiczowate, to już było całe w strzępach. Położymy te płotki również naokoło rabaty różanej, bo już nie mamy sił na kostkę. Może latem coś ruszy w sprawie elewacji, bo mój mąż już coraz częściej wspomina o kupnie drabiny. Tylko tego czasu tak mało jest, że coś strasznego. Pochłania nas wychowywanie syna, różne życiowe sprawy, praca. Tak brak pomocy i wytchnienia. Cóż, po prostu życie. Takie też bywa.
Ucięłam trochę lawendy i będę się starała upleść lawendowe fusetki..
Izo wspominałaś o ślimakach. Owszem są i dziurawią mi sałatę, muszę ją myć po 3 razy listek po listku, ale i tak jestem podłamana nimi, bo mi się odechciewa tę sałatę jeść jak sobie pomyślę, że one po niej łaziły. Nie sypię jednak granulek na warzywnik, tylko na obrzeża rabat kwiatowych, pod płotami.
Paula u nas też deszczu jak na lekarstwo. Padało porządnie w zeszłą niedzielę i dziś obudziłam się przy odgłosach deszczu w nocy, ale nie była to jakaś wielka ulewa, bez burzy. Nie wiem czy dotarła na działkę, bo to jednak 14 km. Jest bardzo sucho i trzeba podlewać bardzo intensywnie, a mamy tyle obowiązków, że nie nadążamy jeździć na działkę, tym bardziej, że różne sprawy rodzinne też skutecznie zajmują nam czas. Przez to moje ogórki wysiane do gruntu pod koniec maja są małe i nie wiem kiedy się rozrosną. Tylko na doniczkowych są małe zawiązki owoców. To samo na cukiniach w doniczkach. Za tydzień zerwę pewnie cukinki. Wczoraj wsadziłam 4 na kompostownik, obsypałam zmulczowaną trawą. Powinno im tam być dobrze, jak ich ślimaki nie wykończą, to będzie ich tam sporo- tak sądzę.
Beatko nasturcja wysiana. Dostałam nasiona Cherry Brandy. Jest jej dużo i zagłusza trochę ogórki, ale jak dostanie mszyc lub coś w tym stylu, to ją po prostu wyrwę. A teraz tworzy fajny parasol dla warzyw i wetkniętych pomiędzy ogórki sałat i cynii. Te ostatnie kwitną mi przepięknie. Mam trzy rodzaje- daliowe, skabiozowe i zielone. Dzwonek o którym mówisz to ślazówka/prawoślaz. To pozostałość po poprzednich właścicielach. Samo się wysiewa w różnych miejscach działki.
Zuziu moje pomidorki rosną na tarasie, w doniczkach, pod nimi aksamitki i bazylia, więc też podobny klimat. Pashmina jest bardzo ładna, ale wkurza mnie to, że przypala ją słońce i dostaje plam od wody. To chyba jednak nie do końca moja ukochana róża.
Wiolu dzięki! Tu masz jeszcze rzut oka na skrzynie i zbiór porzeczek (z dwóch młodych- dwuletnich krzaczków na pniu).
Ewo 
Jak ogródeczek Zosi z "Pana Tadeusza". Poetki tak mają
Rozkwitło kilka nowych róż. Pokażę je następnym razem. Teraz tylko Edenki.
Czas zmykać do obowiązków. Miłego poniedziałku!

Was odwiedzę wieczorem lub jutro.