Przecudnej urody liliowce. Jestem ich fanką. Irysy są przeurocze a do tego jeden irys tak ladnie wystawił żółty język. Zaglądam często do tego wątku a teraz mi nie ucieknie. Pozdrawiam
Same cuda, piękne kwiaty i świetne zdjęcia- widać rękę Mistrza
A dałoby się je ponazywać? To by tu na tym wątku można się nie tylko zachwycać, ale też pogłebiać konkretną wiedze w temacie ( potem łatwiej polować na coś , co wpadło w oko, bo się wie czego się szuka )
Rozbujały się u Ciebie liliowce na całego. Przepiękne odmiany. Szkoda, że ich kwiaty nie utrzymują się dłużej choć jeśli roślina rozrośnięta i ma dużo pąków to wtedy jest co podziwiać. Cieszę się, że i u mnie w końcu młode chcą się po raz pierwszy pokazać.
Pozdrawiam Katarzyna "Kobieta ma zawsze coś do zrobienia w domu, głupia w nocy śpi, to się jej nazbiera"
U Ciebie to jest takie małe pole liliowcowe. Nic dziwnego, taką ilość jakoś trzeba w końcu pomieścić.
Co do zimna i deszczu to fakt. Niektóre kwiaty robią się niemal przezroczyste. W połowie tygodnia ma się wreszcie ocieplić.
Pozdrawiam Katarzyna "Kobieta ma zawsze coś do zrobienia w domu, głupia w nocy śpi, to się jej nazbiera"