Marta przykro mi ale nie znam jej nazwy kupiłam ją jako bezimienną.
Sama jestem zaskoczona kwitną słoneczniki, rudbekie toż to za wcześnie.
Burza wczoraj była jednak za krótko padało, dziś nic nie znać wszystko zwiędnięte.
Marysiu cieszę się, że w takie dobre ręce dałaś pelargonię, od kilku lat tak się staram i dbam, tego roku mam już 3 doniczki.
Wiem, że nie wszędzie burza była łaskawa, są miejsca gdzie były ulewy.
Liliowców coraz więcej rozkwita, a przecież to kwiaty lipca, za szybko wszystko kwitnie.
Słoneczniki to samosiewki, są wyższe ode mnie, a takie rozłożyste, że dolne gałęzie musiałam im usunąć.
marta64 deszczyk przyszedł wczoraj, ale to nadal za mało. Tak masz rację to czyściec wełnisty.
Iwonko jak mi miło czytać takie słowa, dziękuję

Staram się nie pokazywać suchych zwiędniętych roślin, a uwierz mi i takie można znaleźć.
Różyczkę próbowałam ukorzenić metodą przysypania gałązki, tak była przysypana dwa lata i nic żaden korzonek. Spróbuję ukorzenić patyczek, tej metody nie próbowałam. Gailardia będzie czekała na Ciebie, nie będę wyrzucała siewek, a jest ich jeszcze dużo.
Faktycznie ładny duecik z Rapsody.... nawet na to nie zwróciłam uwagi.
Hortensja Incrediball ma dużo sztywniejsze łodygi, pod ciężarem kwiatów,( a ma je dużo większe od Anabelle) jak są deszcze, nie pokładają się. Zaczyna kwitnąć wcześnie bo w czerwcu. Warto ją mieć.
Moje trawniki też już skrzypią, zapowiadają na najbliższe dni deszcze, to może odżyją.
Aniu wszystkim ta różyczka się podoba, jest tego warta. Puste jest też piękne, a jak jest wiele kwiatów to jest się czym zachwycać.
U mnie wszystko jest tego sezonu takie wyrywne. A ile suchych liści jabłonki zrzucają, a przecież to dopiero czerwiec.
Nadal sucho, duszno. Podlewanie, podlewanie..... podlewanie. Rano udało mi się wyplewić cały przedogródek, ile ja wiader chwastów wyniosłam, koło godz 10 musiałam odpuścić nie dało się nic robić, duchota, żar strasznie dokuczała.
