Bożenko , upał , to mało powiedziane , toż to tropiki nam się zrobiły . Wracam z pracy wykończona i już nic nie jestem w stanie zrobić , jedynie prysznic i łóżeczko .Dobrze , że Twoje roślinki radzę sobie w tej temperaturze , bo u mnie w ogrodzie jest różnie i w większości wszystko ledwie wisi i widać , że się męczy .Ma troszkę zelżeć , ale tylko na 2-3 dni .Potrzebny deszcz , bo to co pada to mało . Pozdrawiam Fotosik i u mnie już działa
Dziewczyny,to u Was coś pada a tu nic ,nul jak to się mówi.Jest tragicznie,wszystko usycha. Zuziu nie ja je znam pod nazwą : brodate,ale słyszałam też ,że żelazne.Elu ja nie jestem w stanie nic pracować w dzień,bo ledwie zipie.Franek mój, już się wreszcie zrósł od dziś nie ma już lepców na brzuchu.Trwało to trochę.
U mnie też nazywają się brodate .Dzisiaj trochę lżejsza temperatura i coś zaczyna wiać , to może popada .Bożenko , dobrze że nareszcie chłop Ci się pozrastał to i spokojniejsza będziesz .Przez pogodę nic mi się nie chce robić , wracam z pracy , kąpiel i do łóżeczka a rano jeszcze dociągam pępka a potem cały dzień wszystko robię w zwolnionym tempie .
U mnie też chłodniej i nawet śpi się normalnie .O chwastach to aż się boję myśleć bo jak pojadę w piątek to nie będę wiedziała z której strony zaczynać pielenie . Martwię się , czy trawa wzejdzie bo jak nie to się chyba wścieknę i zaoram cały ogród Sprawdzałam , czy będzie co wziąć z kielichowca i myślę , że tak .
Byłam dzisiaj w ogrodniczym za irysami , nic nie kupiłam , ale właśnie widziałam już kwitnące liliowce , budleje , jeżówki , normalnie zgłupieć można , coś się chyba w przyrodzie jednak pokićkało .Do ogrodu jadę jutro wieczorkiem i biorę się za następną część trawnika , no i powiedz Bożenko , czy ja jestem normalna , bo czasami sama mam wątpliwości .
Elu,nic złego ,że człek chce mieć tak jak zaplanował tym bardziej, że już wnet dnia zacznie ubywać ,no i znowu by się odwlekło.U mnie ,też jeżówka lada moment rozkwitnie a hortki to już się rozwijają!Jurto wstawię fotki.
Właśnie wróciłam z pracy i szykuję się do wyjazdu . zabieram ze sobą zastępczy mały laptop to może jak nie będę skonana od upału to wieczorkiem popiszę i chętnie obejrzę Twój ogród .
Bożenko , oby Ci popadało bo dzień był wyjątkowo ciężki i jutro u Ciebie znowu upał . Ja wróciłam okropnie zmęczona i zaraz położyłam się na drzemkę . Całe szczęście że jutro u mnie ma być chłodniej bo nie wiem jakbym pracowała .Jestem zła bo pogoda przeszkadza mi w cięższych pracach ogrodowych , no i kosztuje mnie to zbyt wiele wysiłku .Na szczęście trawa mi wschodzi .Zielska wszędzie pełno , więc muszę się za tydzień też dobrze uwijać .Widzę , że hortensje pięknie Ci kwitną a ja wypatrzyłam na powojniku sporo pączków i czekam na kwitnienie .
Elu ,nie padało.Jakże się cieszę,że powojnik będzie kwitł,a tamten drugi kolor może na drugi rok Ci zakwitnie.No tak w upał ciężko pracować w ogrodzie a w górach ruszyły prawdziwki.
Bożenko..u mnie w nocy była burza, dziś od rana zanosiło się na następny upalny dzień a tu po godzinie zwrot w pogodzie, ochłodziło się ..zobaczymy na jak długo . Cieszę się że u ciebie już kwitną hortensje na swoje jeszcze czekam. Póki co cieszę się z róż i tylko patrzeć jak zaczną liliowce. Powojnik od ciebie ma kilka pączków, cieszę się i z tego bo po wiosennych przymrozkach startował prawie od zera. No to idę popracować, ale fajne powietrze.
Zuziu, przeszła burza dziś łagodnie ,ale obficie dolało,zapowiadają lekkie ochłodzenie i dobrze.Twoje roślinki mają się u mnie dobrze . Liliowce już pączkują te od Ciebie też.Obie a właściwie 4 osoby macie te powojniki ode mnie jeszcze młodziutkie,na przyszły sezon pokażą co potrafią.Ja leżę,bo jest parno i nie mam siły się poruszać.
Bożenko , dobrze że Ci popadało , ale jeszcze masz gorąco , ja w te upały też bym najlepiej poleżała , a tu pracować karzą ale jutro w pracy sobie poleżę bo dzisiaj nadrobiłam .