Dobry wieczór!
Uff, dopiero się obrobiłam. W słoikach siedzą już truskawki w formie dżemu, z rabarbarem, chia i daktylami (jako dosładzacz- na 4,5 kg truskawek jest tylko 20 dkg brązowego cukru), jest też nutka imbiru
Mogłabym się postarać o lepsze zdjęcie, ale w domu ciężko, zwłaszcza przy nocnym świetle. Miałam pomysł na szaszłyczek z truskawek, imbiru i daktyli, ale nie wyszło, trudno. Musicie go zobaczyć oczyma wyobraźni.

W smaku dżem pyszny i postaram się wkrótce wrzucić przepis do wątku jedzonkowego.
Mam tez zamrożone 5 kg truskawek. Zrobię jeszcze mrożone musy z jakiś 3 kg i starczy. Siedziałam ostatnio w słoikach... botwinka, teraz truskawki. Ciągle też suszę jakieś zioła- teraz majeranek, ten akurat kupiony, ale jest w sprzedaży o miesiąc wcześniej niż zwykle. Na działce też znów cząber do cięcia, może trochę zamrożę, będzie do zimowych kiszonek. Inne zioła też urosły.
Dorotko dzięki

Bardzo mi miło czytać takie słowa, bo to znaczy, że jednak coś z tego, co chcę przekazać, wychodzi. Świat jest piękny. Pomimo zła, nieszczęść i podłości jaka na nim jest. Nie chciałabym nigdy tego spojrzenia stracić.
Dobrze podsumowałaś różaną miłość.

Nie ujęłabym tego lepiej. I cieszę się, że mogę się uczyć od Ciebie.
Aniu mnie nie obrzydzają ani wióry, ani gnojówki. Jestem dziołcha ze wsi

Ostatnio jak przecedzaliśmy gnojówkę to męża zatykało, a mnie to kompletnie nie rusza. Owszem śmierdzi, ale to przecież tylko sfermentowane rośliny.
Aniu też bardzo lubię Rosarium. Spodobała mi się na wiele lat przed forum.
Na dobranoc zostawiam Wam kojące widoki z Arboretum... zdjęcia są sprzed pół miesiąca.
I nawet taki jegomość nam się trafił. Nawet się nie obejrzał na moje nawoływanie..
