Pierwsze koty za płoty IV

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko, dopiero teraz dotarłam do Ciebie :oops: Mam nadzieję, że wybaczysz mi to opóźnienie? Na dodatek wcięło mi post, który wcześniej napisałam do Ciebie :evil:
Przez ostatnie dwa miesiące każdą wolną chwilę kradł mi nowy domownik ;:167 Teraz korzystając z urlopu nadrabiam i odwiedzam ulubione wątki. Twojego już nie zgubię.
;:196
isia60
200p
200p
Posty: 356
Od: 22 sie 2016, o 20:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolszczyzna

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko! :wit
$ czerwca pokazałaś nam zdjęcie takich kremowych lilii....czy znasz moze ich nazwę?....Ja mam chyba takie same i niestety nie mam ich imienia....jeśli masz to bardzo proszę ;:180 ;:180

-- 7 cze 2018, o 14:03 --

oczywiście miało być 4 czerwca... :oops:
Pozdrawiam!Izabela
Moja działka pod koniec sezonu 2017,2018 ,2019
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17388
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Te pierwsze lilie są cudne.
Ja jeszcze czekam na liliowe kwiaty.
Czosnki do nieba są fajniusio ujęte . ;:63
Ciekawe jaką pozycję miał fotograf :D
Róże piękne ;:173
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Masz rację,wszystko przekwitnie jednorazowo a co potem?Iwonko te czosnki wykopujesz na zimę,czy nie?
Dziś wykopywałam tulipany z donic i te luzem.Niech przesychają.
Awatar użytkownika
pela11
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2312
Od: 24 sty 2015, o 00:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko , od kilku dni co usiądę do Twojego postu to zawsze mi coś przeszkodzi i za każdym razem piszę go od początku ;:oj , może dzisiaj w końcu mi się uda .Ja ostatnio po każdym powrocie z ogrodu czuję się tak , jak Ty po marchewce , no ale przynajmniej marchewce dałaś szansę .Czosnki masz ogromniaste , moje wszystkie już niestety przekwitły .Byłam dzisiaj w ogrodniczym , szukałam ciekawych irysów , ale nic nie było ;:202 , muszę chyba pogrzebać w internecie . Martwię się , że znowu idzie fala gorąca i kwiaty zbyt szybko przekwitną , ciekawe co będziemy oglądały w naszych ogrodach w lipcu ? Dobrego weekendu . ;:167
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12116
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko cudna panienka. ;:oj

Obrazek

Mnie by mama nie pozwoliła pielić grządki, bo nie umiem. ;:306
Masz siłę, dwa ogrody obrobić. ;:180
Miłego odpoczynku. :D
Awatar użytkownika
Beaby
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6469
Od: 16 lut 2014, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko - ;:cm - bardzo, bardzo dziękuję!
Aż mnie zatkało jak zobaczyłam tę rozsadkę Akantu ;:180
Pumilek od Ciebie ma się u mnie bardzo dobrze, więc pewnie i ten kolejny też będzie bardzo zadowolony.
Z zastrzeżeniem jednak, że nie aż tak bardzo zadowolony jak ja ;:196
Myśl, myśl - o rewanżu ;:108
Jeżówki od Ciebie są w tym roku przecudne, takie mocne, silne - no piękne!
Miłego weekendu życzę. :wit
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Musicie być dla mnie dzisiaj wyrozumiali i wybaczyć, że po większością odpowiedzi będę pokazywać jedną i tę samą roślinkę. Tak mnie jednak zauroczyła, że poświęciłam na jej podziwianie sporo czasu, co skończyło się niezliczoną ilością zdjęć :heja A jeszcze z bodziszkami tworzą tak udaną parę, że to musiało się tak skończyć.

Martusiu, duety dla różyczek jeszcze nie kwitną i jeszcze trzeba momencik zaczekać na pełne uroku zdjęcia. Ale takie mam nadzieję, że będą. Bardzo liczyłam w tym względzie na jednoroczne ostróżki, a one chyba miną się z kwitnieniem, bo nawet pąków jeszcze nie mają. Ale niech tam, będą inne :tan

Obrazek

Irenko, czosnki olbrzymie kupiłam od tzw. baby na moście i jeżeli tylko będzie je miała na jesieni, to kupię jeszcze raz ;:138 to chyba najcudniejsze czosnki jakie mam, są ogromne i kwitną później niż pozostałe. Jeszcze muszę się zaczaić na Schuberta, bo jakoś nie wpadły w moje ręce. Mam siewki od miłej forumki i będę na nie dmuchać i chuchać, ale i takie rosłe już bym chciała mieć ;:108

Obrazek

Małgosiu, u siebie warzyw nie mam, ale od innych chrupię z przyjemnością :heja Dlatego od czasu do czasu czuję się w obowiązku pomóc tym, którym chrupięObrazek
Ja swoje oko też lubię, a nawet dwa.... Czasami można nimi coś fajnego wypatrzećObrazek

Obrazek

Maryniu, róże kupowałam dopiero niedawno i co tu dużo mówić, ale głównie kupowałam oczami ;:oj Ale w większości są to trafione zakupy, a te które nie spełniają moich oczekiwań zrobią miejsce dla innych. Fotki będą na pewno, tylko muszę się dobrze rozkręcić. Nareszcie będę miała trochę czasu na uważne spojrzenie na swoje ślicznotki. Jednoroczne dopiero zaczynają, a wśród nich tyle jest czarusiów, że już się nie mogę doczekaćObrazek

Obrazek

Ewuniu, dobrze chociaż, że czasami chcą nas jeszcze podreperować, bo wiadomo jak jest z dzisiejszą służbą zdrowia. Strasznie nie lubię tego określenia, bo sama z niej pochodzę i nikomu nie służę, tylko pomagam. Ale niech tam...
To nie powojnik, tylko doskonale znany Ci orlik zamydlił Ci oczkaObrazek

Obrazek

Kasiu, sama lubię oglądać swoje zdjęcia i zawsze mam nadzieję, że i Wam one przypadną do gustu ;:108 Przy dzieciach zawsze jest dużo zajęć, na szczęście moje już dawno nie trzymają się mamusinej spódnicy i nie muszę dzielić czasu na dzieci i na działkę. Wtedy chyba musiałabym z czegoś zrezygnować, tylko z czego? Tym bardziej podziwiam, że udaje Ci się to wszystko pogodzić ;:63

Obrazek

Dorotko-korzo_m, czosnki w jakiejś niewielkiej ilości miałam do tej pory, ale dopiero na jesieni kupiłam większą ich ilość. Dodajmy, że większą dla mnie, bo jak czasami czytam ile cebul kupują niektórzy do swoich ogrodów, to oczy mi się szeroko otwierają ze zdumienia ;:oj Ale ja mam tylko ogródeczek, to co mi po takich ilościach? Zakochałam się w tych ogromnych i na nie urządzę polowanko na jesieni :heja

Elżuniu, kobee rosną aż miło popatrzeć. Te pozostawione na balkonie są większe, ale one wcześniej trafiły do dużych donic i miały czas, żeby się rozbuchać. Ale i te w gruncie doskonale sobie radzą ;:215 W tym roku nie przeżyły szoku termicznego, bo przezornie po posadzeniu zasłoniłam je kartonami przed palącym słońcem. Jest to lepsza metoda niż włóknina, bo ona tak nie chroni i rośliny lubią się poprzypalać.
Wszystko w tym roku oszalało i już kwitnie, albo zakwitnie za chwilę. Toż to szok ;:oj

Obrazek

Jadziu, frontów do pracy rzeczywiście kilka mam, ale co poradzić? Nie zawsze daje radę i czasami pewne czynności muszą poczekać, na czas albo na siły. Nie mam priorytetów, staram się ogarniać, a jak nie ogarniam, to też jest dobrzeObrazek Moja rodzinka cała już dorosła i doskonale wiedzą, że często muszą liczyć sami na siebie, bo mnie po prostu nie ma. Ale są do tego przyzwyczajeni i nie marudzą. A rodzicom czasami też muszę pomóc, mają stanowczo za dużą działkę i nie wyrabiają. Wtedy moja leży odłogiem, ale ja mam mało, to i u siebie w końcu zrobię jako taki porządek.
Jaka to jednak siła drzemie w naturze. Patyczki Bobo wydawały mi się najlichsze, bo to taka drobnica, że aż się zastanawiałam, czy warto je wysyłać. A piszesz, że te najlepiej rosnąObrazek
Nietoperków niestety nie widziałam. Myślę, że to jednak w tamtym roku był przypadek, że tak mi się w biały dzień pokazały. Będę ich jednak wypatrywać, bo frajdę ze spotkania miałam ogromną :tan

Obrazek

Moniko, puste różyczki wpadały do mojego koszyka od samego początku. To są śliczne różyczki i mam je w mniejszości, ale swojego ogródka już sobie bez nich nie wyobrażam ;:oj Mam ich chyba sześć i każda jak z obrazka, ale moją ulubienica jest Fighting Temeraire ;:167 Teraz jeszcze szturmem do mojego serca wdziera się Bajazzo, no po prostu sam miód.
Większy warzywnik, a właściwie jakikolwiek, bo ja przecież takowego nie posiadam, to nie kwestia chcenia, tylko czasu. Warzywa nie urosną jak ich nie wypielę, a ja na to czasu nie mam. I tak ledwo wyrabiam, bo trudno mi to wszystko pogodzić, a jeszcze mieć warzywnik na głowie? Na razie mówię nie, ale na emeryturze, kto wie? Marzą mi się własne pomidory i w tym temacie może coś ugram, ale też tylko w gruncie, bo na szklarnie miejsca już nie mam. A borówki w tym roku też szaleją, to dopiero będzie wyżerka, mniam :tan

Obrazek

Marysiu, oj, oj, co ja teraz z Tobą zrobięObrazek? Życzenie z górnej półki, bo moja Eyes jeszcze maleńka, ale będę to miała na uwadze. Sama jest z patyczka i jeszcze nie zdążyła się rozrosnąć, chociaż nie powiem, czasu na to miała aż nadto. Ale może coś uda się uszczknąć z niej do lipca, w końcu nawet maleńki patyczek ma szansę puścić korzonki. I tego się trzymajmy ;:108
Kradzione ze skweru miejskiego dalie, jak na razie mają się nieźle. Widzę nawet, że jakieś listeczki próbują puszczać, ale może to jeszcze siłą rozpędu? pod strażą pożarną wypatrzyłam teraz też takie z bordowymi liśćmi, ale z innym kolorem kwiatów. Tam już jednak jestem na takim widoku, że się chyba nie odważęObrazek

Obrazek

Dorotko-dorotka350, najważniejsze, że mnie odnalazłaś ;:196 Gdybym to ja miała teraz takiego słodziaka w domu, to chyba na nic czasu by mi nie starczyło. Ile go trzeba poświęcić na wymizianie maleńkiego ulubieńca ;:167 , wie tylko ten, kto takiego posiadał.

Obrazek

Tym razem, to nie buziaczki mi się skończyły, tylko martagony ;:306
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Izo, to moja tegoroczna lelijka, tzw doniczkowa. To Mountain Joy. Troszkę mi szkoda, bo rozwinęła wszystkie kwiaty równocześnie i już jest po niej. Ona jest maleńka, miała mieć 60 cm, a ledwo ma ze trzydzieści. Ale mały wzrost urody jej nie odebrał ;:63

Obrazek

Aniu, tylko te lelijki takie wyrywne, inne jeszcze stoją w pąkach. Za chwilę Apricot Fudge rozwinie swoje kwiaty, a z tego co pamiętam też ja masz. W tym roku na szczęście wszystkie lilie będą kwitły, to liczę na to, że będzie cudnie :heja
Ja mam taki fajny aparat, że przy robieniu zdjęć nie muszę przybierać szczególnych pozycji. Owszem, czasami sytuacja tego wymaga i muszę się gdzieś wypiąćObrazek, ale mój aparacik ma obrotowy ekran i takie zdjęcia przychodzą mi bez trudu.
Wczoraj to ja dopiero miałam festiwal różany ;:oj Zaraz je wszystkie pokażę.

Obrazek

Danusiu, czosnków nie ruszam, bo mam je jeszcze krótko. Ale czytałam, że taki zabieg wskazany jest co trzy lata. Nie wiem jak do tego podejść, bo jedyne czosnki jakie miałam do tej pory raz przesadziłam i już nigdy potem nie urosły mi takie jak były. Ale może to kwestia ziemi, bo tam gdzie rosną teraz, ziemia może być gorszej jakościObrazek

Obrazek

Elu, dobrze, że tym razem Ci się udało dokończyć ;:196 Ostatnio, to ja codziennie się czuję jak po marchewce :;230 do domu wracam ledwo żywa i nieprzytomna padam spać. ostatnie dwa dni, kładłam się razem z kurami, albo i wcześniej, bo za oknem było jeszcze jasno ;:202 Kwitnie wszystko exspresem, wczoraj rano na krzewie miałam trzy śliczne różyczki, a po południu ostała się już tylko jedna. Może tak być, że coś przekwitnie, zanim zdążymy zobaczyć.

Obrazek

Małgorzatko, ta lilijka to Mountain Joy, ledwo w tym roku odrosła od ziemiObrazek Specem czosnkowym na pewno nie jestem, ale z tego co wiem, to czosnki sadzimy przede wszystkim na jesieni, a lilie na wiosnę. I tego się trzymam. Te ogromne czosnki jeszcze ciągle kwitną, to są moje ulubione :heja

Obrazek

Soniu, nawet się nie przymierzam, żeby robić w dwóch ogrodach ;:303 Tylko od czasu do czas, raczej rzadziej niż częściej, pojadę do rodziców i im troszkę pomogę. Marchewka ledwo przeżyła moje działania, ale na szczęście silna z niej dziewczynka i już się podnosi. będzie co chrupać już niedługo.

Obrazek

Bea, akancik miał być dużo mniejszy, ale tak się ociągałam z wysyłką, że wyrósł ponad miarę. Teraz musiałam już przyspieszyć ruchy, bo obawiałam się, że niedługo nie wepchnę go do żadnego pudełka :;230
W rewanżu już dostałam od Ciebie śliczną poszeweczkę, na ogrodowy nie mam miejsca ;:306 Ale kocimiętkę od Ciebie szlag mi trafił, a właściwie to ja ja trafiłam raundapem. Ale niechcący, naprawdę. Chciałam zlikwidować żółte kwiatuszki, które zajęły mi już pół rabaty i dostało się i jej ;:145 Niestety mam wątpliwości, czy to żółte co mnie wnerwia zniknęło. Ale szałwia i krwawnik się ostały, pewnie dlatego, że rosły gdzie indziej.
No, to za jeżówki ;:136

Obrazek

Wczoraj, to już się robi nową, polską tradycją ;:306 , pojechałam na działkę prosto po pracy. Ponad godzinę zajęło mi wydawanie z siebie wszelkich, "ochów" i "achów" i "O Mateńko, ale to cudne" i "śliczności Ty moje", pochylanie się nad każdym kwiatkiem, oglądanie każdego płateczka ;:oj i złorzeczenie niszczylistce, która nic sobie nie robi z mojej obecności i szamie róże jakby były jej ;:223
Róże zrobiły mi niespodziankę i zakwitły oszałamiająco, chociaż ogólnie krzaczki są w tym roku raczej mizerne. Po zimie wydawało mi się, że jest ok, tymczasem okazało się, że praktycznie wszystkie odbijały od korzeni. Złego słowa nie mogę powiedzieć o pnących, ale te dostały kołderkę ze słomy i dzięki temu kwitną teraz jak oszalałe :tan

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Potem z wizytacją przyjechali rodzice i był drugi obchód działeczki, a następnie kawka ;:40 Po wszystkim, kiedy już zostałam sama wzięłam się raźno do roboty. Wcześniej musiałam podlewać, bo ziemia była już zeschnięta jak skała ;:222 Nareszcie wzięłam się za liliową rabatę, która zawsze jest niemiłosiernie zarośnięta, bo tam mi się sieją werbeny patagońskie i muszę czekać aż wykiełkują, a u mnie zawsze jest to bardzo późno. W tym roku i tak były wcześniej niż zazwyczaj, a wszystko to z powodu pogody. Wypieliłam też miejsce, gdzie rośnie Eyes four You, bo maleństwa zza chwastów prawie nie było już widać.
Ciśnienie było prawie żadne i wczorajsze podlewanie było bardzo żmudna robotą. Najmniej dostały róże i w niedzielę muszę im to wynagrodzić, bo mi wezmą i zmarniejąObrazek.

Macierzyństwo
Obrazek

Obrazek

Znowu miałam do posadzenia kilka roślinek, a to za sprawą znajomej, a właściwie jej córuni, która w tym roku bawiła się w sianie i wysiała mnóstwo koleusów. Dzięki temu będę miała je i jaObrazek Ciągle na miejsce czeka piwonia, ale nie mam kiedy zabrać się za ten zakątek i dwa powojniki, z tegoż samego powodu. Jutro podleje w tym miejscu i może wtedy mi się uda.

Obrazek

Obrazek

W tzw. międzyczasie, okazało się, że zepsuł mi się rowerObrazek. Już jakiś czas temu miałam podobny problem i teraz sytuacja się powtórzyła. Miałam zabrać go autobusem do domu, ale na domiar wszystkiego złapałam jeszcze gumę i musiałam go zostawić na działce.
Wracałam późno, bo ciągle coś miałam do zrobienia i w końcu do odjazdu autobusu pozostało mi 28 minut, a ja w całkowitym proszkuObrazek dodam tylko, że samej drogi przez las mam przynajmniej 18, a jeszcze musiałam wszystko pochować, zabezpieczyć rower, przebrać się, pozamykać narzędziownie, drzwi i furki i puścić się biegiem przez las. Miałam takie przyspieszenie, że do pojazdu wpadłam nawet cztery minuty przed czasemObrazek Za to wyglądać musiałam jak strach na wróble, cała potargana, czerwona i spocona.... Jazda autobusem tak mnie wyciszyła, że mało nie zasnęłam. A po powrocie do domu, nie nadawałam się już do niczegoObrazek Obrobiłam tylko zdjęcia, umyłam się i mimo wczesnej pory poszłam spać.

Obrazek

Na kobei są już pierwsze pączkiObrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nareszcie tym razem mogłam się już wyżyć fotograficznie :heja
Pozdrawiam ;:196
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko żebym ja spotkała taką babę na moście to zakupiłabym większą ilość czosnkowych cebul ;:306
Z miłą chęcią pooglądałam spektakl liliowy, faktycznie są piękne, nie dziwię się, że tak Cię zafascynowała.
Wszystkie zdjęcia w pełni profesjonalne.
Czytam opis Twojego powrotu do domu, nie martw się swoim wyglądem, ja po ciężkich pracach w upale wyglądam jak czarownica zamiast sprzętu ogrodniczego powinnam mieć miotłę ;:306
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Pashmina
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1658
Od: 1 sty 2016, o 15:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Witaj Iwonko :wit ;:196

ale się uśmiałam jak czytałam o pozyskiwaniu dalii. Odważna jesteś ;:196 Faktycznie ta lilia jest piękna chociaż to nie mój kolor. Róże już kwitną i cieszą oczy. Gdyby nie ten susz byłoby idealnie. U mnie też są takie pająki. Brrr
Miłej niedzieli Ci życzę ;:196
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42365
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko zacznę od róży! nie ruszaj patyczków ja poczekam, a poza tym jeszcze gdzieś ją widziałam ...bardzo proszę pozwól jej się rozrosnąć, za rok będzie duża...wiem bo mam kilka z patyczków :D
A z tymi daliami...to tak się zaczyna, a potem trudno zatrzymać i już widzę jak czarujesz strażaków :;230
Kobee u mnie żyją, ale mimo podlewania jedna zbiera się lepiej druga marnie a inne nie pamiętam gdzie posadziłam :;230 Ja w martagonach zakochałam się dawno temu w Szczyrku jak w każdym ogródku rosła lilia złotogłów ;:167
Iwonko współczuję awarii roweru, bo czyni Cię niezależną i wiem jak czekam na sezon kiedy możesz wsiąść na rower, ale pewnie M coś poradzi i znowu pomkniesz przez las Obrazek

Proszę jeszcze raz nie ruszaj Eyes for You ;:196 bo cudna jest :wit
isia60
200p
200p
Posty: 356
Od: 22 sie 2016, o 20:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolszczyzna

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko! :wit ..Ta Twoja kremowa lilia o której nazwe wszyscy pytali..(ja też) to azjatycka pełna Mountain Joy...a Delikate Joy jest rózowa...
Sprawdziłam te nazwę w jednym z renomowanych sklepów internetowych gdzie ja swoje kupiłam i stąd mam takie informacje...
Pozdrawiam serdecznie!
Pozdrawiam!Izabela
Moja działka pod koniec sezonu 2017,2018 ,2019
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Witaj :wit . Gdybyśmy tak mogli pisać własne scenariusze to życie byłoby bardziej przewidywalne ;:173 . Całe szczęście ręka goi się ładnie i jeszcze trochę a wszystko pozostanie wspomnieniem. Cudne zdjęcia ;:oj . Masz rękę do robienia zdjęć ;:215 . Jestem zachwycona tym jak potrafisz oddać urok każdego płatka, każdego pręcika ;:138 . Róże mimo mocnego cięcia cudnie kwitną . Ja nie okryłam pnących i tego roku na pewno to nadrobię . Napatrzyłam się na Twoje i też chcę takie widoki ;:108 . Powojniki również cudnie Ci kwitną ;:138 . Pozdrawiam i udanej niedzieli życzę :wit .
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Też tak myślę,żeby nie ruszać.Mam taki jeden którego nie ruszam już parę lat i kwitnie co roku tak samo.Karatawski też siedzi w jednym miejscu i kwitnie każdego roku.
Lilię którą pokazujesz kiedyś miałam,ale zostało tylko wspomnienie.
Miałam kiedyś koronę przez kilka lat kwitła pięknie i rozrastała się.Zachciało mi się przesadzić (rozsadzić) i co i nie mam.Próbowałam
sadzić nowe,niestety nic z tego nie wyszło.
Różyczki piękne.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”