Róże uprawiane w donicach i innych pojemnikach

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Marta+
200p
200p
Posty: 310
Od: 4 wrz 2016, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ziemia Przemyska

Re: Róże w pojemnikach

Post »

Danusiu, to rzeczywiście nieciekawie :?
Może wypróbuj ściółkowania. Tylko nie trawą, bo zapaszek zwala z nóg :;230 Pokrzywa jest dobra, tyle że trzeba nakłaść jej tak minimum 4 cm.
Edit: Róża mamma mia ;:oj ;:oj ;:oj
Jak płaski z profilu to chyba rzeczywiście Leonardo (ale ja kiepsko znam się na różach).
Awatar użytkownika
meluzyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1304
Od: 8 sie 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kuj. - Pom.

Re: Róże w pojemnikach

Post »

Kiedy nie wyjeżdżam podlewam 2, 3 razy w tygodniu, ale bardzo obficie do samego dna, jeśli jest upał. A kiedy wyjeżdżam zostawiam córce pod opieką też razem z kotem, jak u Marty. Jakoś żyją, podobnie kot, a co robi faktycznie, tego nikt nie wie :wink:

Z utęsknieniem czekam na moją Augustę, ale ta biedulka zmarnowana przez przędziorki tak szybko nie zakwitnie, niestety.

Obrazek
Awatar użytkownika
Marta+
200p
200p
Posty: 310
Od: 4 wrz 2016, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ziemia Przemyska

Re: Róże w pojemnikach

Post »

Meluzyno, ładniutka jest ;:138 Nieustannie zachwycam się listkami Twoich róż, naprawdę są piękne, a uwierz, mam porównanie :oops: Moje przy Twoich to ubogie krewne, a ta nowa Komtesa to jakaś kompletnie nieodporna na mączniaka :? Limit oprysków wyczerpany, liczę na to że z racji coraz cieplejszych nocy (więc mniejszej różnicy temperatury) hrabina się pozbiera.
Danka11
200p
200p
Posty: 424
Od: 8 kwie 2014, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Róże w pojemnikach

Post »

Marta, pokaż swoją Komtesę proszę - bardzo jestem jej ciekawa, z mojej wyrósł Dieter Muller, chociaż pewności nie mam, bo wg mnie bardzo słabo pachnie

to jeszcze raz spróbuję:
Obrazek

Chyba się udało Meluzyno ;:215 ;:215 ;:215
Awatar użytkownika
Marta+
200p
200p
Posty: 310
Od: 4 wrz 2016, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ziemia Przemyska

Re: Róże w pojemnikach

Post »

Ona jeszcze nie kwitnie ;:145 Na razie ma 5 pączków i rośnie do góry, smukła jest, liście ciemnozielone, sama dreptam w miejscu i nie mogę się doczekać kwiatów.
I zapomniałam o najważniejszym: ona ma po jednym pąku na pędzie, coś jak wielkokwiatowa.
Danka11
200p
200p
Posty: 424
Od: 8 kwie 2014, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Róże w pojemnikach

Post »

Marta opis Twojej, pasuje do mojej
Coś mi internet przerywa, mam nadzieję, że coś widać na zdjęciach

Meluzyno, zdradź proszę jak to robisz, że Twoje zdjęcia widać od razu?
Awatar użytkownika
meluzyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1304
Od: 8 sie 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kuj. - Pom.

Re: Róże w pojemnikach

Post »

Liście rzeczywiście mają ładne, ale to chyba zasługa obornika w granulacie, który im podsypuję i nie stosuję żadnych innych nawozów. Zauważyłam tę zależność chociażby u pelargonii, kiedy po raz pierwszy zastosowałam obornik, zmieniły się nie do poznania:) A tak poza tym, to ja się na różach nie znam, robię to co wyczytam od znawców tych pięknych kwiatów.

Danusiu, kiedy już wrzucę plik na Fotosa, kopiuję kod na forum, potem robię podgląd przed wysłaniem wiadomości i tyle. Danusiu, piękne!
Awatar użytkownika
Marta+
200p
200p
Posty: 310
Od: 4 wrz 2016, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ziemia Przemyska

Re: Róże w pojemnikach

Post »

Danusiu, piękna ;:63 Rzeczywiście pachnie tak jak piszą?

Meluzyno, biłam się z myślami nt obornika granulowanego, bałam się zapachowych skutków ubocznych :;230 Bo wiele czytałam na ten temat i opinie były różne ;:131 Moje dostają nawóz do pomidorów, ale ostrożnie dawkowany, nie chciałabym zasolić podłoża :roll: Obawy w sumie bez sensu bo i tak w przyszłym roku czeka wymiana ziemi w kilku donicach.
Awatar użytkownika
meluzyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1304
Od: 8 sie 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kuj. - Pom.

Re: Róże w pojemnikach

Post »

Aż tak źle z tym obornikiem nie jest:) Sypię go z dala od łodygi, przykrywam około 3 centymetrową warstwą ziemi i obficie podlewam. "Pachnie" może z dwa dni, ale nie za bardzo. A ja czuję się jak za dawnych lat na wiejskich wakacjach, zapach au naturel :D
Danka11
200p
200p
Posty: 424
Od: 8 kwie 2014, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Róże w pojemnikach

Post »

Meluzyno jeszcze raz dziękuję za instrukcję ;:180

Marta, no właśnie pachnie bardzo słabo, angielki, francuska kremowa i niebieska pachną duuuużo mocniej i ładniej.

Obornika się nie bój, ja też od dawno stosuję granulowany, a w tym roku nawet taki prawdziwy zdobyłam. Trochę się bałam, bo nie wiedziałam jak mocno jest rozłożony i takim bardzo mocno rozcieńczonym polewałam, ale nic im nie zaszkodziło, wręcz przeciwnie rosną bardzo ładnie. Ja zapachu obornika nie czuję w ogóle, ale u mnie często wieje, to może szybciej wietrzeje.

Dziewczyny, dziękuję w imieniu moich róż za uznanie ;:180.
Szkoda, że nie mogę pokazać jak pachną (różami, nie obornikiem :;230 )
Awatar użytkownika
Marta+
200p
200p
Posty: 310
Od: 4 wrz 2016, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ziemia Przemyska

Re: Róże w pojemnikach

Post »

Okrywowa, miała dziś chrzest burzowy. Takiej nawałnicy dawno nie było ;:224 a maluch dzielnie przetrwał.

http://s5.ifotos.pl/img/IMG201806_qehhwxp.jpg
Awatar użytkownika
meluzyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1304
Od: 8 sie 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kuj. - Pom.

Re: Róże w pojemnikach

Post »

Ja marzę o nawałnicy! Właśnie wróciłam z pracy w 30 stopniowym upale, mam dość. A z Twojej różyczki będziesz zadowolona, piękna jest :D -jak wróżka z bajek Disney'a.
Awatar użytkownika
Marta+
200p
200p
Posty: 310
Od: 4 wrz 2016, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ziemia Przemyska

Re: Róże w pojemnikach

Post »

Meluzyno, jeśli Cię to pocieszy to u mnie też jest 30 :;230 Do tego po ogromnej ulewie, parnota taka że oddychać nie ma czym. Jak wróciłam to spektakularnie padłam na pysk :lol: Najgorzej że wypiętrzają się już następne burzowe chmury, dyskoteka pewnie będzie lada chwia ;:224
Wracałam do domu, po drodze mijałam ogrody i ogródki i prawie wszędzie róże już kończą pierwszy rzut kwitnienia. Pod wieczór ogłowię Leonarda, z jakichś 30 kwiatków zostanie pewnie 3 :?
Danka11
200p
200p
Posty: 424
Od: 8 kwie 2014, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Róże w pojemnikach

Post »

Marta, jeżeli mogę coś poradzić - spróbuj wkleić link z wiersza "kod na forum", tak jak pisała Meluzyna, zdjęcia będą widoczne od razu, bez konieczności klikania na link. Piękne masz róże, warto je bardziej wyeksponować ;:215 .
Naprawdę masz 50 donic z roślinami ;:oj ;:oj ;:oj ?
I też zazdroszczę ulewy, u mnie czasami tylko zagrzmi, a deszcz to już nie pamiętam kiedy padał.

Meluzyno trzymasz Augustę w donicy? To duża i piękna róża (chociaż trochę nie moje kolory), udaje się jako wieloletnia w pojemniku?

Jeszcze 2 słowa odnośnie Waszych rad i wczorajszej dyskusji, bo się trochę zakręciłam tym wklejaniem zdjęć.
Nie mogę ściółkować donic, bo "w nogach" róż sadzę inne rośliny np. petunie, wilczomlecz diamond frost itd.
Ja mam psa dla odmiany, brat mi się nim opiekuje podczas naszej nieobecności, ale nie chciałam już go obarczać codziennym podlewaniem, zwłaszcza, że naprawdę się nie spodziewałam, że rośliny potrafią tak szybko aż tyle wypić - mam naprawdę duże donice 42x35 i 42x50, wiadro wody wlewam tam bez zatapiania roślin.
I przesadziłam chyba z rekomendowaniem obornika, zapomniałam, że Wy mieszkacie wśród ludzi, dobrze, że nie namawiałam Was do robienia gnojówki z pokrzyw ;:306 , ta to dopiero pachnie...
Awatar użytkownika
meluzyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1304
Od: 8 sie 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kuj. - Pom.

Re: Róże w pojemnikach

Post »

Tak, mam ją w donicy chyba już trzeci rok i bardzo ją lubię, jest w niej coś wyjątkowo wyrafinowanego:)

Ja się zupełnie zapachem nie przejmuję, który naprawdę jest krótkotrwały i mało intensywny może dlatego, że go nie rozrabiam a jedynie podsypuję jeden raz w sezonie. Mieszkam na ostatnim, trzecim piętrze i mam to za przeproszeniem w nosie. Sąsiad pode mną pali i też czuję dym, sąsiedzi z domków jednorodzinnych robią sobie grilla, a ja nienawidzę tego smrodku przypalonego tłuszczu w konglomeracie z węglem drzewnym, zresztą większość moich sąsiadów pochodzi ze wsi i doskonale pewnie pamiętają ów zapaszek :D Słyszałam, że ta pokrzywowa gnojówka to dopiero ma cudowną woń :D Ja się jednak w takie rzeczy nie bawię, bo nie mam na nie czasu i chęci. Po co, jak są gotowce?

Deszczu nadal brak, a ja się boję co będzie w pracy. Moja Iceberg w pełnym rozkwicie, musiałam ją jednak przenieść do półcienia, bo w pełnym słońcu na moim balkonie-patelni zaczęła omdlewać.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Róże”