
A więc nareszcie nie muszę odkładać w czasie pokazywania roślinek,a potem martwienia się że foty już nieaktualne bo nie mialam kiedy siąść do komputera.
Na parapetach niewiele się zmieniło,choć znaczna część wyjechała na zewnątrz.
Awokado dalej się nie może wyturlać.

Choć jest wielką rośliną w makabrycznie ciężkiej donicy to wygląda marniej niź wyglądało . Nadal problem zasychających liści trwa, a w upalne dni nie wyrabia i się kladzie. Podlewam go wtedy intensywniej,nawet jeśli twierdzę,że ma wilgotno i... podnosi się.

Może na forach nie widać tego aż tak,ale straciło sporo liści. To zdjęcie z końca zimy. Wtedy doniczka była maleńka ale ono wyglądało świetnie- liście były sztywne i lśniące. I było ich dużo.

Wtedy stało przy oknie na głośniku. Niby w takiej wnęce,ale z dobrym dostępem do światła. W momencie jak zaczęlo.opadać to stanęło na p?łce. Teraz reguluję mu nasłonecznienie firanką.
A na jego miejscu stanęła begonia. Chyba jej służy.

Og?lnie parapet tonie w słońcu.

Wczoraj wystawiłam cytrusy na zewnątrz,ale jeden musiał zawr?cić,bo aż zaczął zwijać liście. Teoretycznie powinny być juź odporne,bo nie skąpię im doznań,ale jednak upał był aż nadto...

Z ciekawostek mogę dodać,że okryłam skiełkowane kiwi

Nie muszę m?wić,że bylam w szoku
To z tych nasion kiedyś skiedyś co wybieralam z ż?łtego.
Wtedy ono nie wyrosło i zostawiłam ten pojemniczek,stał pod czymś jako podstawka. Dopiero przy sprzątaniu parapetu zauważyłam,że sterczy coś zielonego w środku. Szok. Po takim czasie kiwi puściło i to jeszcze w szczelnym zamknięciu.
Otwarłam mu pojemniczek i postawiłam na słoncu. Może te siewki się wyprostują i coś wyrośnie. Na wielki sukces nie liczę,ale spr?buję dać mu tą szansę....