 - czyż nie wygląda uroczo?!
 - czyż nie wygląda uroczo?!Lemonko to świetna wiadomość, że wszystko się przyjęło. Mam nadzieję, że rośliny nie przyniosą mi wstydu i będą pięknie rosły i kwitły u Ciebie. U mnie wciąż sucho, ale ślimaki grasują. Już zeżarły mi jedną całą lilie i pewnie coś jeszcze. Według mnie te powojniki nie są trudniejsze w uprawie od innych. Są jednak odmiany jeszcze łatwiejsze w obsłudze i takie też mam. Najlepiej zacząć przygodę z powojnikami z grupy włoskich. Straty wszyscy mamy. Mi wiele powojników też padło. I to w większości te z renomowanego sklepu...Kupuję wciąż kolejne, ale gdzie indziej. Ostatnio na targach nabyłam "Frau Susanne", którą podziwiałam to na forum.

Joasiu powojniki są super - polecam. Piwonia jest młodziutka. Mam nadzieję, że się rozbuja za kilka lat.
Aniu dałaś mi nadzieję. Dziękuję
 To właśnie Twoje piwonie mnie tak zachwyciły, że zapragnęłam mieć własną. Podagrycznika współczuję.
  To właśnie Twoje piwonie mnie tak zachwyciły, że zapragnęłam mieć własną. Podagrycznika współczuję. Bazyla miałam kiedyś "zakrętkę" na bodziszki i kilka nazbierałam. Mam jeszcze jednego żałobnego i on się sieje jak szalony, a ten biały niestety nie. Rośnie też mizernie, chyba powinnam go przesadzić. Powojniki też masz śliczne. Miło, że podobają Ci się moje.
Paweł możesz spróbować potraktować podagrycznik roundapem, ale efekt jest krótkotrwały. To cholerstwo jest odporne na wszystko. Ta roślinka o którą pytasz to haberlea. Kosztowała całkiem sporo jak na takie maleństwo i uprawiam ją w donicowym skalniaku by jej nie stracić. Takich maleństw różnych utraciłam tak wiele, że strach liczyć ile mnie to kosztowało. Niestety nie wszystko jest łatwe w uprawie i nie wszystko się nadaje dla leniwych ogrodników takich jak ja
 
 Gosmara witam Cię w moim wąteczku. Powojnik "Guernsey Cream" nie jest kłopotliwy i świetnie radzi sobie w półcieniu. U mnie rośnie na zachodniej ścianie altanki.
Witaj Pashmino! Dziękuję w imieniu powojników. Myślę, że w tej grupie roślin każdy znajdzie coś dla siebie.
Iza pyta co u mnie teraz kwitnie...Niby sporo, ale zieleń przeważa. Te wysokie temperatury sprawiły, że wszystko szybko przekwita. Kwitną krzewuszki. Myślę, że warto postawić na kwitnące krzewy. Oczywiście jeśli ma się miejsce. Ja przez pierwsze lata działkowania trochę ich się bałam. Zdawałam sobie sprawę, że nie przesadza się ich tak łatwo jak bylin i powinny mieć od razu stałe miejsce. Jak z grubsza ogarnęłam działkę to zaczęłam kupować i sadzić krzewy, a nawet małe drzewka. Kwaśna rabata w basenie zaczyna przygasać. A kwitło tam całkiem sporo rh i azalii. Zaczynają powojniki. Róże stoją w blokach startowych - mają mnóstwo pąków. I wszędzie widać orliki. Piwonie też lada moment "wystrzelą". Będzie się działo, oj będzie. Tylko potrzebny jest deszcz, bo mam suszę - niestety.
Udało mi się być na targach w Gdańsku. Przywiozłam kilka roślin. Jednak tym razem bez rarytasków.



 - Multiblue
 - Multiblue - Bałtyk
 - Bałtyk - jest tak uroczy, że muszę go znów pokazać Innocent Blush
 - jest tak uroczy, że muszę go znów pokazać Innocent Blush



I na koniec mój zeszłoroczny nabytek - róża Aicha ( na nią też zachorowałam na FO
 ). Jestem mile zaskoczona jej wigorem. Niestety trudno mi zrobić dobre zdjęcie całego krzewu - odbija światło...Ma mnóstwo pąków i cudowne kwiaty.
 ). Jestem mile zaskoczona jej wigorem. Niestety trudno mi zrobić dobre zdjęcie całego krzewu - odbija światło...Ma mnóstwo pąków i cudowne kwiaty.









 
  
   
 



 
 


 . A Ty widzę idziesz jak burza z wiosną i jesteś optymistycznie nastawiona nawet w stosunku do tej paskudy - podagrycznika
 . A Ty widzę idziesz jak burza z wiosną i jesteś optymistycznie nastawiona nawet w stosunku do tej paskudy - podagrycznika   . On jest ładną rośliną, gdyby tylko nie chciał się tak panoszyć! Izo, bardzo lubię Twój ogród i będę Ci towarzyszyła w kolejnym sezonie.
 . On jest ładną rośliną, gdyby tylko nie chciał się tak panoszyć! Izo, bardzo lubię Twój ogród i będę Ci towarzyszyła w kolejnym sezonie. Mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni i wszystko wróci do normy.
  Mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni i wszystko wróci do normy.  
  Albo jesień? Jeszcze nigdy nie miałam tak by w maju kwitła mi większość róż. Nie kwitną tylko te, które rosną w półcieniu. Dziwny sezon.
 Albo jesień? Jeszcze nigdy nie miałam tak by w maju kwitła mi większość róż. Nie kwitną tylko te, które rosną w półcieniu. Dziwny sezon. Za 2 tygodnie kolejne targi więc pewnie coś kupię, choć nie koniecznie rarytasy. Coraz mniej kupuję...
  Za 2 tygodnie kolejne targi więc pewnie coś kupię, choć nie koniecznie rarytasy. Coraz mniej kupuję... To stosunkowo duża róża. Posadziłam ją przy siatce od strony marudnego sąsiada i jestem ciekawa co z tego wyniknie. Na razie pewnie mu się podobają kwiatki, a potem może być różnie... Powojnik jakiś spraw sobie koniecznie. Polecam Błękitny Anioł - nie grymasi, nie choruje, co roku nisko tniesz a on rośnie i tak na 2-3m. No i te kwiaty błękitne. Obłęd. Pod warunkiem, że się lubi kolor niebieski w ogrodzie. Ja bardzo i mam całkiem sporo różnych niebieskich kwiatów. A kruszczycy nie znalazłam. Może się przeniosła gdzie indziej.
 To stosunkowo duża róża. Posadziłam ją przy siatce od strony marudnego sąsiada i jestem ciekawa co z tego wyniknie. Na razie pewnie mu się podobają kwiatki, a potem może być różnie... Powojnik jakiś spraw sobie koniecznie. Polecam Błękitny Anioł - nie grymasi, nie choruje, co roku nisko tniesz a on rośnie i tak na 2-3m. No i te kwiaty błękitne. Obłęd. Pod warunkiem, że się lubi kolor niebieski w ogrodzie. Ja bardzo i mam całkiem sporo różnych niebieskich kwiatów. A kruszczycy nie znalazłam. Może się przeniosła gdzie indziej.


 Był czas wszelkich odcieni różu i fioletu. Dla równowagi sadzę też sporo białych i tak się miotam kolejny sezon. Początkowo sadziłam tylko czerwone, różowe i białe róże, a w zeszłym roku kupiłam 5 żółtych
 Był czas wszelkich odcieni różu i fioletu. Dla równowagi sadzę też sporo białych i tak się miotam kolejny sezon. Początkowo sadziłam tylko czerwone, różowe i białe róże, a w zeszłym roku kupiłam 5 żółtych   
 
















 .
 .  
 
		
