Pomidory pod folią cz. 5
- darbo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1389
- Od: 20 mar 2011, o 13:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Gieniu z doświadczenia wiem, że jak żółknie, to już po ptokach. Odpadnie na pewno.
Pozdrawiam
Dariusz
Dariusz
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2952
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Darku, a to pech, ciekawe dlaczego, Szarej Pleśni na pewno nie ma... Jutro obejrzę dokładnie, bo na razie na dwóch pomidorach chyba zauważyłam. Co robić, żeby dalsze grona nie poleciały, bo kwitną jak szalone
Więcej potasu? Może oprysk jakiś? Bo do tej pory to gnojówka z krowieńca raz i raz pokrzywówka. W folii od 16 kwietnia wsadzone w doły zaprawione kompostem z krowieńca.

Pozdrawiam Eugenia
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
U mnie też tak się czasem dzieje z
kwiatkami, kolejne grono jednak zawsze jest ok.
kwiatkami, kolejne grono jednak zawsze jest ok.
- darbo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1389
- Od: 20 mar 2011, o 13:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Gieniu Już kiedyś zastanawialiśmy się z Olgą (chudziak) dlaczego tak się dzieje. W sumie, to nie zapylony kwiat odpada. Udział mają wysokie temperatury zapewne. Można się posiłkować Betoksonem i podobnymi zapylaczami.
Bardziej konstruktywnych wniosków nie uzyskaliśmy. Najbardziej wkurza fakt, że krzak piękny, zdrowy a grono ciach poszło.
Dlatego ja przeszedłem na odmiany profesjonalne z możliwością wiązania w wysokich temperaturach. Efekty są aczkolwiek i tym trafi się ślepe grono. Foliak wietrze na maxa, dach zacieniam, walczę z temperaturą. Powyżej 28 stopni pojawiają się te problemy.
Dlatego pierwsze grona doskonale się wiążą. W tym roku wiosna marzenie i wysokie temperatury już na początku wegetacji są. Czyli problem na starcie może być.
Max wietrzenie i zapylanie z rana powinno naprawić tą przypadłość.
Bardziej konstruktywnych wniosków nie uzyskaliśmy. Najbardziej wkurza fakt, że krzak piękny, zdrowy a grono ciach poszło.
Dlatego ja przeszedłem na odmiany profesjonalne z możliwością wiązania w wysokich temperaturach. Efekty są aczkolwiek i tym trafi się ślepe grono. Foliak wietrze na maxa, dach zacieniam, walczę z temperaturą. Powyżej 28 stopni pojawiają się te problemy.
Dlatego pierwsze grona doskonale się wiążą. W tym roku wiosna marzenie i wysokie temperatury już na początku wegetacji są. Czyli problem na starcie może być.
Max wietrzenie i zapylanie z rana powinno naprawić tą przypadłość.
Pozdrawiam
Dariusz
Dariusz
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2952
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Darku, A gdzie aktualne foto Twojego szału podfoliowego
Od początku maja chyba nieco urosły i jak się spisuje kropelkowe nawadnianie? Swoje mam podłączone do sieci i nie korzystałam na razie, tak im dogadzałam, tylko ciepła woda, wygrzana na słoneczku
Ela151 Trudno, mam ich dużo, oby tylko jedno grono było mniej liczne czy na straty. Niewdzięczniki jedne, dzisiaj się trochę na nie obraziłam, podlałam, wyłożyłam sianem i nie będę zaglądać
A podlewać będę kropelkowym z sieci. Na foto w tle produkcja gnojówki z żywokostu, ale muszę się zastanowić czy już lać ?
Późniejsze, taki Faworyt na przykład, dopiero kwitnie, a nie lubię wybiórczo i slalomem między nimi się przeciskać. Urok amatorskiej uprawy 20 odmian: jeden głodny, drugi przekarmiony, inny chudy drapak albo krępy maliniak



Ela151 Trudno, mam ich dużo, oby tylko jedno grono było mniej liczne czy na straty. Niewdzięczniki jedne, dzisiaj się trochę na nie obraziłam, podlałam, wyłożyłam sianem i nie będę zaglądać

Późniejsze, taki Faworyt na przykład, dopiero kwitnie, a nie lubię wybiórczo i slalomem między nimi się przeciskać. Urok amatorskiej uprawy 20 odmian: jeden głodny, drugi przekarmiony, inny chudy drapak albo krępy maliniak


Pozdrawiam Eugenia
-
- 50p
- Posty: 90
- Od: 17 mar 2018, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Województwo mazowieckie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Macie przepiękne pomidory gratuluję
, kiedy wysiewaliście nasiona? Ja wysiewałam 30 marca i moje dopiero co niektóre zaczynają kwitnąć.

- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2952
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Ten na foto Malachitowa Szkatułka siany 22 lutego, 16 kwietnia wysadzony do folii, u mnie najbardziej odporny na ogrodnika, wszystko mu pasuje tfu, tfu...
Pozdrawiam Eugenia
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Geniu, masz takie ładne i duże pomidory, pewnie niejeden zazdrości, ale nie wszystko zawsze jest idealnie, zwłaszcza że nie serwujesz im co rusz nawozu. Niektóre odmiany nie wiążą wszystkich tych gron jedno po drugim bez wspomagania i trzeba się z tym pogodzić. Możesz przecież zasilać pomidory np krostalonami we wszystkich kolorach tęczy, ale takie pomidorki to na rynku kupisz, po co swoje 'ulepszać' ? Moje niektóre odmiany wiążą po 2, 3 grona, więcej nie dają rady, ale przecież nie
obwieszone krzaki od dołu do góry są najważniejsze.
Nie ma się co złościć na pomidory, liczy się jakość.
obwieszone krzaki od dołu do góry są najważniejsze.

Nie ma się co złościć na pomidory, liczy się jakość.

-
- 50p
- Posty: 90
- Od: 17 mar 2018, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Województwo mazowieckie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Pozwolisz Geniu, że zwrócę się po imieniu,tak lepiej mi brzmi.
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Jednak tradycyjna pora wysiewu w tym roku zawiodła. Piękna była pogoda i można było zaryzykować i nawet wysadzić wprost do gruntu. Chyba od tej pory będę wysiewać dużo wcześniej, tzn. tak jak Ty.
Tak trzymaj do końca wegetacji
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Jednak tradycyjna pora wysiewu w tym roku zawiodła. Piękna była pogoda i można było zaryzykować i nawet wysadzić wprost do gruntu. Chyba od tej pory będę wysiewać dużo wcześniej, tzn. tak jak Ty.
Tak trzymaj do końca wegetacji

- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4722
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Gratuluję Wam pięknych pomidorów !
Ten rok jest wyjątkowo łaskawy , nie ma przymrozków i praktycznie non stop świeci słońce
Ale u mnie jest problem z wilgocią w tym roku , jutro w ruch pójdzie niestety topsin, innego wyjścia nie ma .
Rok temu miałem pomidory w tunelu bez żadnych oprysków , w tym roku niestety tak nie będzie .
Na krzakach pojawiły się pierwsze owoce , głównie na Red Pear i Malinowym Warszawskim
Ten rok jest wyjątkowo łaskawy , nie ma przymrozków i praktycznie non stop świeci słońce

Ale u mnie jest problem z wilgocią w tym roku , jutro w ruch pójdzie niestety topsin, innego wyjścia nie ma .
Rok temu miałem pomidory w tunelu bez żadnych oprysków , w tym roku niestety tak nie będzie .
Na krzakach pojawiły się pierwsze owoce , głównie na Red Pear i Malinowym Warszawskim

- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2952
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Hiobe wczesny wysiew, jak się nie ma ogrzewanej szklarni, to ryzyko, ale parę sztuk na ewentualne straty można. Ten rok łaskawy dla ryzykantów, jak zauważył Seba 

Pozdrawiam Eugenia
- Saute
- 200p
- Posty: 372
- Od: 24 lut 2017, o 23:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wolbrom - małopolskie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Ja nie ryzykowałem , a szkoda
Moje wysiane 01.04 tak wyglądają obecnie



Andrzej
- darbo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1389
- Od: 20 mar 2011, o 13:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Gieniu Wreszcie popadało i sporo wody w zapasie, to ruszyło podlewanie. Teraz 10 minut podlewania dziurawym wężem i po robocie.
Po perypetiach z mrówkami tomaty mają się dobrze. Wiązanie gron przebiega prawidłowo. Pod daszkiem życie już też ruszyło. W tym roku jeszcze inaczej. https://photos.app.goo.gl/AX1VdVNL927al6Tg2
Pomidory masz bardzo ładne i pilnuj wiązania gron.
Seba czyli jak u nas suszyło, to u Ciebie dolewało. Wietrz intensywnie tunel. Ja na noc już nie zamykam.
Po perypetiach z mrówkami tomaty mają się dobrze. Wiązanie gron przebiega prawidłowo. Pod daszkiem życie już też ruszyło. W tym roku jeszcze inaczej. https://photos.app.goo.gl/AX1VdVNL927al6Tg2
Pomidory masz bardzo ładne i pilnuj wiązania gron.
Seba czyli jak u nas suszyło, to u Ciebie dolewało. Wietrz intensywnie tunel. Ja na noc już nie zamykam.
Pozdrawiam
Dariusz
Dariusz
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Saute!
Szkoda,że Twój foliowiec nie ma drzwi naprzeciwko.
Te boczne powinny być cały czas otwarte.
Pomidory potrzebują przewiewu.
Szkoda,że Twój foliowiec nie ma drzwi naprzeciwko.
Te boczne powinny być cały czas otwarte.
Pomidory potrzebują przewiewu.
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3752
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło Andrzej.Jeżeli taka pogoda jaka jest obecnie utrzyma się długo to Twoje pomidorki pomimo że później siałeś szybko będą nadrabiać zaległości.Sadzonki masz już bardzo ładnie rozbudowane i oby tak dalej.
Pomimo że już kilka rozbudowanych poematów napisałem w temacie pomidora,dla chcących to czytać napiszę kolejny,tym razem krótki.
To że sadzę i uprawiam dużo pomidora i wiele odmian nie stawia i stawiać mnie nigdy nie będzie na równi z producentami gdyż gdybym stosował nawożenie Kristalonem jak książka producencka pisze to podliczając sezon miałbym drugie tyle owoców zebranych z roślin niż mam co roku.Więc samo to już o czymś świadczy.Każdy ogrodnik pielęgnujący swoje pomidory jest szczęśliwszy jeśli uda mu się wyhodować nie dwa a cztery-pięć gron owoców.Nie wierzę że jest inaczej. Wystarczy tylko z głową nawozu używać a jest on tak skonstruowany że zawiera wszystkie składniki potrzebne roślinie do prawidłowego rozwoju.Można wtedy spać spokojnie wiedząc że to co się je jest dobrej jakości a nie mieć wyrzutów odwiedzając pola i tunele wieczorami podświadomie widząc owoce świecące jak żarówki.
Zdjęcia i charakterystykę poszczególnych odmian jakie tu w wątkach pomidorowych na miarę czasu jakim dysponuję pokazuję nie mają na celu chwalenia się jakim to fachowcem jestem,tylko zwrócenie uwagi ogrodników to czytających na godne uprawy odmiany i jak cieszyć się z godnych plonów dobrej jakości owoców.Dopóki będzie zainteresowanie czytających,będę to robił dalej i tylko do tego momentu.
Gieniu
Przyczyn żółknięcia kolanek i opadania zawiązków jest wiele,więc pokrótce kilka przedstawie a Ty dopasujesz już sobie co mogło pójść nie tak.
Po tym jakie nawożenie zastosowałaś do tej pory widzę że azot króluje nad innymi pierwiastkami i blokuje ich pobieranie.Niedobór pozorny czasami w ziemi fosforu i potasu bo te pierwiastki mogą być w odpowiedniej ilości,ale są blokowane przez nadmiar azotu też sprzyja takim objawom o jakich piszesz.Kolejne to zbyt wysokie pH.które utrudnia pobieranie manganu i boru które to pierwiastki szczególnie na wyższych gronach odpowiadają za nie wiązanie i opadanie kwiatów.Także okresowy niedobór bądź zalanie i dłużej utrzymująca się woda wokół korzeni ma wpływ.
Jak widzę przynajmniej na zdjęciach grona masz rozbudowane a rośliny są na tyle mądre że same wiedzą ile owoców potrafią wyżywić,więc same sobie to regulują. Zresztą takie grona i tak gdyby nawet zawiązały za dużo owoców musisz regulować gdyż owoce będą drobniejsze,albo co gorsza na gronach 4 i 5 wiązanie będzie słabsze,albo nie będzie go wcale bo rośliny całe siły witalne poświęcą na wyżywienie gron 1 i 2.Kolejną przyczyną jak na ten moment nie zawiązywania owoców jest od kilku już dni wysoka wilgotność powietrza pod osłonami.Kwiaty obserwuję i stwierdzam że pyłek słabo,albo wcale się nie osypuje.Przy takich warunkach po prostu się klei i nie ma warunków do prawidłowego zapylenia i zawiązania owoców.Pojawiła się też chociaż trzeba dobrze się przyjrzeć żeby zauważyć jej skutki szara pleśń.Najlepiej widać to na słupkach i okwiecie wokół owoców które są szare przechodzące w prawie czarny kolor.Gdyby na pierwszym gronie trafiały Ci się owoce staśmione,bądź zdeformowane - usuwaj je.Ze staśmionego wprawdzie szybko owoc będzie rósł,ale pozostałe będą mniejsze a ostatnie kwiaty w gronie nie zawiążą bo cała siła będzie szła w ten właśnie owoc.A poza tym później bardzo często takie zdeformowane owoce gniją od tych miejsc ze skazami,nawet przed pełnym wybarwieniem.
Czasami,chociaż bardzo rzadko najlepszym przyjacielem i pomocnikiem ogrodnika nie jest drugi zapaleniec ogrodnik a mały niepozorny lecz pracowity nad miarę pomocnik z własnej i nie przymuszonej woli.U mnie jest to trzmiel kamiennik (bombus lapidarius) A że przyjaciel nie może być bezimienny nazwałem go bombus kolegus.Parę metrów od tunelu celowo zostawiłem pokaźną kępę kwitnących teraz pokrzyw by zwabić także do tunelu trzmiele.I owszem wlatują,ale szybciej opuszczają go niż się tam znalazły- oprócz niego.Od kilku dni już go obserwuję i po chwili jak otworzę tunel już jest i pracuje w tempie wręcz ekspresowym.Wydawać by się mogło że podczas najwyższej temperatury tam panującej w godzinach południowych się wyprowadzi i wróci jak będzie chłodniej - ale nie.Wylatuje tylko co jakiś czas na parę minut zaczerpnąć powietrza i wraca.Nie szkoliłem go wcale,ale dziwne jest to że jak coś robię przy pomidorach to zawsze odwiedza kwiaty na krzakach blisko mnie.


Pomimo że już kilka rozbudowanych poematów napisałem w temacie pomidora,dla chcących to czytać napiszę kolejny,tym razem krótki.
To że sadzę i uprawiam dużo pomidora i wiele odmian nie stawia i stawiać mnie nigdy nie będzie na równi z producentami gdyż gdybym stosował nawożenie Kristalonem jak książka producencka pisze to podliczając sezon miałbym drugie tyle owoców zebranych z roślin niż mam co roku.Więc samo to już o czymś świadczy.Każdy ogrodnik pielęgnujący swoje pomidory jest szczęśliwszy jeśli uda mu się wyhodować nie dwa a cztery-pięć gron owoców.Nie wierzę że jest inaczej. Wystarczy tylko z głową nawozu używać a jest on tak skonstruowany że zawiera wszystkie składniki potrzebne roślinie do prawidłowego rozwoju.Można wtedy spać spokojnie wiedząc że to co się je jest dobrej jakości a nie mieć wyrzutów odwiedzając pola i tunele wieczorami podświadomie widząc owoce świecące jak żarówki.
Zdjęcia i charakterystykę poszczególnych odmian jakie tu w wątkach pomidorowych na miarę czasu jakim dysponuję pokazuję nie mają na celu chwalenia się jakim to fachowcem jestem,tylko zwrócenie uwagi ogrodników to czytających na godne uprawy odmiany i jak cieszyć się z godnych plonów dobrej jakości owoców.Dopóki będzie zainteresowanie czytających,będę to robił dalej i tylko do tego momentu.
Gieniu
Przyczyn żółknięcia kolanek i opadania zawiązków jest wiele,więc pokrótce kilka przedstawie a Ty dopasujesz już sobie co mogło pójść nie tak.
Po tym jakie nawożenie zastosowałaś do tej pory widzę że azot króluje nad innymi pierwiastkami i blokuje ich pobieranie.Niedobór pozorny czasami w ziemi fosforu i potasu bo te pierwiastki mogą być w odpowiedniej ilości,ale są blokowane przez nadmiar azotu też sprzyja takim objawom o jakich piszesz.Kolejne to zbyt wysokie pH.które utrudnia pobieranie manganu i boru które to pierwiastki szczególnie na wyższych gronach odpowiadają za nie wiązanie i opadanie kwiatów.Także okresowy niedobór bądź zalanie i dłużej utrzymująca się woda wokół korzeni ma wpływ.
Jak widzę przynajmniej na zdjęciach grona masz rozbudowane a rośliny są na tyle mądre że same wiedzą ile owoców potrafią wyżywić,więc same sobie to regulują. Zresztą takie grona i tak gdyby nawet zawiązały za dużo owoców musisz regulować gdyż owoce będą drobniejsze,albo co gorsza na gronach 4 i 5 wiązanie będzie słabsze,albo nie będzie go wcale bo rośliny całe siły witalne poświęcą na wyżywienie gron 1 i 2.Kolejną przyczyną jak na ten moment nie zawiązywania owoców jest od kilku już dni wysoka wilgotność powietrza pod osłonami.Kwiaty obserwuję i stwierdzam że pyłek słabo,albo wcale się nie osypuje.Przy takich warunkach po prostu się klei i nie ma warunków do prawidłowego zapylenia i zawiązania owoców.Pojawiła się też chociaż trzeba dobrze się przyjrzeć żeby zauważyć jej skutki szara pleśń.Najlepiej widać to na słupkach i okwiecie wokół owoców które są szare przechodzące w prawie czarny kolor.Gdyby na pierwszym gronie trafiały Ci się owoce staśmione,bądź zdeformowane - usuwaj je.Ze staśmionego wprawdzie szybko owoc będzie rósł,ale pozostałe będą mniejsze a ostatnie kwiaty w gronie nie zawiążą bo cała siła będzie szła w ten właśnie owoc.A poza tym później bardzo często takie zdeformowane owoce gniją od tych miejsc ze skazami,nawet przed pełnym wybarwieniem.
Czasami,chociaż bardzo rzadko najlepszym przyjacielem i pomocnikiem ogrodnika nie jest drugi zapaleniec ogrodnik a mały niepozorny lecz pracowity nad miarę pomocnik z własnej i nie przymuszonej woli.U mnie jest to trzmiel kamiennik (bombus lapidarius) A że przyjaciel nie może być bezimienny nazwałem go bombus kolegus.Parę metrów od tunelu celowo zostawiłem pokaźną kępę kwitnących teraz pokrzyw by zwabić także do tunelu trzmiele.I owszem wlatują,ale szybciej opuszczają go niż się tam znalazły- oprócz niego.Od kilku dni już go obserwuję i po chwili jak otworzę tunel już jest i pracuje w tempie wręcz ekspresowym.Wydawać by się mogło że podczas najwyższej temperatury tam panującej w godzinach południowych się wyprowadzi i wróci jak będzie chłodniej - ale nie.Wylatuje tylko co jakiś czas na parę minut zaczerpnąć powietrza i wraca.Nie szkoliłem go wcale,ale dziwne jest to że jak coś robię przy pomidorach to zawsze odwiedza kwiaty na krzakach blisko mnie.



Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).