Teraz jak się rozpadało to końca nie widać

Dziś ciąg dalszy podlewania, więc dalej wolne od ogrodu.
A że nie mogłam już dziś wytrzymać, to z samego rana, kiedy jeszcze nie padało poleciałam powyrywać chwasty na jednej rabacie. Nie było ich dużo, ale wielkie po kolana i wcześniej jak było sucho nie mogłam ich ruszyć. Dziś wychodziły pięknie, jak z masełka

Szybko się uwinęłam. Zajęło mi to może ze 20 minut, a od razu ładniejszy widok.
Potem weszłam do szklarni i dzięki temu że się ochłodziło i jest pochmurnie można w niej wytrzymać dłużej. Podwiązałam więc pomidorki, bo już się o to prosiły.
Niesamowite, jak po tym deszczu warzywa zaczęły rosnąć. Wydaje mi się, że przez dwa dni urosły więcej niż przez miesiąc.
Marchew siałam na początku kwietnia. Wzeszła jedna co 30 cm a dziś patrzę a tu pełno maleństwa, które dopiero co wyszło z ziemi.
Wschodzi fasolka, ogórki, buraczki. Jednak podlewanie zimną wodą ze studni, to nie to samo co ciepły deszczyk.
Aniu, z własnych warzyw nie mogła bym zrezygnować. Gdybym musiała, to ograniczyła bym rabaty kwiatowe, ale warzyw nigdy.
Roślin nie karmię niczym specjalnym. Co roku mam kompost, więc dużo rozkładam go na rabatach. Robię to głównie po to, żeby rozluźnić glinę.
Stosuję też nawozy mineralne np azofoskę lub polifoskę a jak mam z czego zrobić gnojówki, to też robię.
Aniu, też żałuję że sałaty nie można zamrozić.

Moja Edenka została całkowicie odmłodzona w ubiegłym roku.
Wszystkie pędy musiałam ciąć do ziemi, bo wymarzły. Ależ to był przykry zabieg

W tym roku na szczęście wszystko z nią dobrze i liczę na sporo kwiatów.
Mięty smakowe rzeczywiście mają różny aromat. Da się wyczuć różnicę.
Mi ostatnio najbardziej spasowała jabłkowa a śmietankowa idealnie pasuje do twarożku

Ewa, Palaris Royal jest i na mojej liście do kupienia, ale żeby było to możliwe musiała by mi wypaść z ogrodu jakaś pnąca róża. Najzwyczajniej nie mam na nią miejsca i póki co będę podziwiać u innych.
Moni, wreszcie popadało i ziemia ładnie nasiąkła.
Teraz czekam na ciepełko i pewnie wszystko ruszy ze zdwojoną mocą (chwasty niestety też

Nigdy jakoś nie przykładałam uwagi żeby robić zdjęcia warzywom, ale w tym roku obiecałam sobie że będę robić.

Dorotko ja też nigdy nie mogłam dochować się rzodkiewki, bo robale były szybsze.
W skrzyni mam póki co dobrą ziemię, nie tą z ogrodu i jak widać pomogło. Dopóki się da, będę uprawiać rzodkiewkę w skrzyni a jak robale ją zwęszą, to trzeba będzie wymienić ziemię.
Kiedy siejesz rzodkiewkę na jesienny zbiór ?