ewikk77 pisze:
Jedną kurę już "odkwoczyłam", teraz następne dwie chcą siedzieć, a ja w tym roku nie mam możliwości zająć się w ciągu dnia małymi, a nie wiem czy same z kwoką sobie poradzą (obawiam się, że raczej nie, w zeszłym roku biegałam kilka razy dziennie z jedzeniem, itp.), a nie mam komu zlecić tej "fuchy".
Ewo, jak to zrobić?

Bo mi jednak nie pasuje ta kura na jajkach. Nie mam miejsca na więcej kur, przecież te kurczaki trzeba jakoś oddzielić z kwoką, prawda? Musielibyśmy coś budować, a to wszystko kosztuje i póki co nie chcę więcej wydawać na ogród ani na kury.
Wieczorem na siłę posadziłam ją na grzędę. Teraz wyrzuciłam ją z kurnika, wystawiłam wodę i ziarno do woliery i zamknęłam kurnik
Żadne moczenie kury w wodzie ani zamykanie w klatce mi się nie podoba, jakoś źle bym się z tym czuła. Wystarczy ją wypraszać z tych jajek?
Z resztą gdzie taka chudzinka na jajkach, te kury leghorn to są postury większego gołębia i są młode, nawet roku nie mają. Pewnie zaraz jej się znudzi i zejdzie. Nie chcę nawet kupować jaj i się nakręcać, bo nic z tego pewnie nie będzie.
Wolałabym, żeby przestałą się już na te jajka pchać.