Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 7

[barbra13]

Wysadziłam wczoraj kilka większych krzaków. Dobrze spisuje się Antares, oby tak dalej. Żółty kolor liści od popołudniowego słońca, wg mnie zieleń jest ok.





Niestety i ja padłam ofiarą złej ziemi i większość sadzonek (część pikowana była później do innej ziemi) przez dwa tygodnie po przepikowaniu siedziała jak zaklęta, żadnych przyrostów. Po ponownym przesadzeniu do zwykłej ziemi biedronkowej pomidorki ruszyły jak z kopyta. Tylko po co ja czekałam te dwa tygodnie .
Na próbę wysadziłam również dwa maluchy, męczone w złej ziemi. Ponieważ zbliżała się burza, to je okryłam. Zmieściły się pod słoiki litrowe .
Resztę maluchów podtuczę jeszcze trochę w kubeczkach (w gruncie byle deszcz je zniszczy) i wysadzę za tydzień, dwa.
No cóż, cały czas się uczymy, po złych doświadczeniach z ub.roku, teraz pomidory podwiązałam już w ósemeczkę .

[Jonzak]

barbra13,
wspaniała kwitnąca młodzież.Kiedy je siałaś ? Ziemia gruntowa też niczego sobie.
Jeżeli możesz wpisz w swoim profilu okolice jej występowania.
Pozdrowienia

[barbra13]

Siałam w połowie marca, wiedząc, że później nie zapewnię im za dużo ciepła i że będą długo kiełkować i powoli rosnąć.(W ub.roku siane dużo później były bardzo krępe i pod pierwsze grona musiałam coś podkładać, bo tytłały się w błocie). Przez kilka dni mialy nawet bardzo zimno i nastąpiło to, co kiedyś Beata (Whitedame) opisywała - zwężenie łodygi u nasady. Przy przesadzaniu posadziłam znacznie głębiej i korzenie wyrosly powyżej tego zwężenia.
Ziemia nie do pozazdroszczenia, bardzo ciężka gliniasta, teraz podczas suszy twarda jak skała, musiałam każdą grudę rozdziabywać szpadlem centymetr po centymetrze, bo o rozsypywaniu się nie było mowy.
W każdy dołek dałam bardzo dużo wody i solidną porcję kompostu.

[Andrzejsson]

barbra13 też mam ziemię gliniasta, ale moim sposobem na zaskorupianie jest po prostu zwilzenie, następnie zruszanie motyczką i ściółka. Ja do ściółkowania używam siana ze skoszonego trawnika. Zapewniam, że będziesz zadowolona bo i z chwastami jest mniej problemów i podlewać tak często nie trzeba. Naprawdę polecam. Będę w ogrodzie to wrzucę zdjęcia.

[iwusiak1]

Witajcie.Go gruntu wysadzilam czesc pomidorow.Zostaly mi jeszcze mniejsze cherlawe.Czy wsadzic je do gruntu i dadza sobie rade.czy jeszczr przetrzymac?

[kaLo]

Posadź , nie męcz.

[whitedame]

Zależy gdzie trzymasz? Jakie nasłonecznienie? Jakie duże te sadzonki?
Ja mam jedną odmianę nadal w domu. Teton de Venus wzeszło dokładnie po miesiącu od wysiewu. Taki z niej dowcipniś. Na słonecznym parapecie, bez dużych różnic temperatur noc/dzień szybciej dogoni resztę.
Co ciekawe inne siane w tym samym terminie kwitną a nawet zawiązują owoce.

[majmaj]

Moje 30 krzaczków dziś poszło do gruntu Niestety nie mogłem ich już dłużej trzymać w domu bo marniały okropnie.

Niestety w nocy dziś u nas tylko 7C. Od jutra do czwartku deszcze, dzień przed wysadzeniem zostały spryskane Miedzianem. Taka pogoda raczej im nie zaszkodzi prawda?

[iwusiak1]

ja wysadzałam na raty i przykrywałam agrowłókniną.

[majmaj]

A pytanie z innej beczki Pomidory gryzą się z truskawką? bo jeden rząd mam posadzony dosłownie kilka cm od truskawek ;)

[Elizabetka]

Moje się jeszcze pomęczą do poniedziałku.
Część z nich na dzień na balkonie a na noc chowam do domu
a reszta w nocy pod dachem w altanie na ogrodzie a w dzień na trawie.
Ochłodziło się znacznie i pada i ma padać aż do niedzieli.

zdjęcie z dzisiejszego ranka


To się dopiero okaże czy dobrze zrobiłam.

[ullak]

A pytanie z innej beczki Pomidory gryzą się z truskawką? bo jeden rząd mam posadzony dosłownie kilka cm od truskawek ;)

O ile wiem, pomidory nie gryzą się z truskawką, a mogą nawet współpracować ze sobą w zakresie wymiany składników odżywczych poprzez grzyby mikoryzowe.

[majmaj]

Dziękuję ślicznie za odp. I zazdroszczę wiedzy

[Elizabetka]

Dodatkowo posadziłabym aksamitki, które jako rośliny fitosanitarne zwabiają nicienie.
Później aksamitki wraz z korzeniami trzeba spalić.

[kaLo]

Tak najprościej , to nicienie są wabione przez korzenie aksamitek ale nie znajdują w nich dogodnych warunków do rozwoju i giną. Tak dzieje się przez cały czas. Palenie aksamitek na końcu sezonu niewiele zmienia.