Odpowiednio silne światło to właśnie problem w naszym klimacie z fosulakami, mam te same problemy co Ty jak też zapewne inni, jak jest za silne , bezpośrednie słońce to przypalają się końcówki żeber, jak za słabe to momentalnie zatracają kulisty kształt i przybierają kształt kolumny

A w naturze to ponoć można po nich chodzić i nawet ich nie zauważyć, tak płaskie rosną. Gdyby u nas wiosna i lato to oznaczało non stop słońce to pół biedy, rośliny by się przyzwyczaiły, ale u nas bywa 2 tygodnie a nawet miesiąc chmur i deszczu w sezonie i temp 17*C a później wkracza wyż i pełna patelnia

od rana do wieczora i temp 30*C.
Co do podpisywania to przy fosulakach musiał bym zaglądać w etykiety podczas robienia fotek a chce wszystko zrobić jak najszybciej, poza tym niektóre mają nazwy gatunkowe, inne tylko lokalizacje, a część bez oznaczeń, sam nie podejmę się oznaczania okazów n/n. Fakt ten dziadek-valdezian jest wyjątkowo udany, nie tak powyciągany jak moje wysiewy.