Od dawna podczytywałam anonimowo forum bo to prawdziwa kopalnia wiedzy. Ale przyszedł moment, że bez napisania nie da rady ;)
Od kilku lat mam takiego grubosza undulata. Często chciałam zacząć go formować z jakimś pomysłem ale najczęściej kończyło się na poskracaniu przyrostów. Wczoraj po raz kolejny do niego usiadłam, zakasałam rękawy, ciachnęłam dwa niższe pędy (zaznaczone czerwonymi kreskami) i stchórzyłam

Wiem, że wszystko odrasta ale boję się go zmasakrować.
Mam dylematy jak go ciąć ze względu na tak rozgałęziony "pień". I inna kwestia - ta odmiana ma dość spore "liście" - domyślam się, że przy regularnym intensywnym cięciu pewnie skarleją (?) ale czy ta odmiana nadaje się do formowania w kierunku bonsai czy sobie odpuścić i tylko jakoś ogarnąć koronę?
Będę wdzięczna za wszelkie pomysły i porady.
Zapomniałam.
Jedyny pomysł, który przychodzi mi do głowy, to próba pójścia w stronę "sokan" i zrobienia prawej części (na zdjęciu z czerwonymi kreskami) trochę mniejszej i niższej, lewej wyższej, próba ich zagęszczenia - ale w którą stronę prowadzić korony?? Nie umiem sobie tego wyobrazić.
Zdjęcia nieaktywne/mod.