Zrobie zdjęcia moich marketówek z zeszłego roku i dwóch sprzed 3 lat.
Swoich nie sadzę do donic bo nie mam na takie zabiegi czasu. Fakt w pierwszym roku nie wygladaja imponująco,co nieco wypadnie po zimie.I dobrze bo to słabsze egzemplarze. Te co zostały są silne, od poczatku musiały sobie radzić bez dopieszczania i stwarzania optymalnych warunków.
W tym roku kupiłam 26 sztuk. Siedzą sobie w gruncie i zastanawiają się rosnąć czy nie

. W koło są byliny i krzewy więc brak ich spektakularnego kwitnienia nie będzie problemem.
Myslę że to dopieszczenie w momencie kiedy systemu korzeniowego u tych róż prawie nie ma przy tak intensywnym wzroście tego co nad ziemią powoduje że masowo po zimie wypadają. W donicy mają cieplejszą ziemię boo to zadbamy,w gruncie zimno.
Jak to roślina, mam słaby korzeń pędzę w kwiaty wydam nasiona. Przetrwam. My te kwiaty non stop obcinamya roslina swoje. Tylko nie ma kiedy intensywnie odbudowywać systemu korzeniowego.
Regułą na pewno to nie będzie, bo niektóre bidy mają tyle wigoru że nic im nie przeszkodzi w chęci życia
